Konsumenci wygrają z koncernami o prawo do naprawy elektroniki?

Opublikowano: 13.04.2017 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 725

Rozszerza się popularność ruchu „Right to Repair”, który walczy o prawo do naprawy urządzeń. W kolejnych trzech amerykańskich stanach legislatorzy wprowadzili pod obrady przepisy ułatwiające klientom naprawy na własną rękę.

Producenci elektroniki starają się zmonopolizować rynek napraw swojego sprzętu. Robią to pod pretekstem dbałości o klientów. Argumentują na przykład, że klient, samodzielnie naprawiając np. pękniętą szybę w smartfonie czy telewizorze, może się skaleczyć.

Z koncernami próbują walczyć organizacje konsumenckie czy właściciele niewielkich warsztatów. Urządzenia i tak są naprawiane domowymi sposobami, ich posiadacze wymieniają się w sieci doświadczeniami, tworzą własne podręczniki napraw, istnieje wielki rynek części zastępczych sprowadzanych najczęściej z Chin. Od pewnego czasu walka o prawo do napraw rozgorzała na nowo i wygląda na to, że konsumenci zaczęli ją wygrywać.

Toczy się ona o to, by zobowiązać producentów sprzętu do sprzedaży części zamiennych każdemu chętnemu, a nie tylko autoryzowanym serwisom, oraz do upublicznienia narzędzi diagnostycznych i podręczników napraw. Jako, że koncerny takie jak Apple, IBM czy John Deere są w stanie wydać olbrzymie kwoty na lobbystów w Waszyngtonie, walka toczy się na poziomie legislatur stanowych. Rozpoczęła ją organizacja Repair.org, skupiająca małe prywatne warsztaty, która niedawno zyskała wsparcie wpływowej American Farm Bureau Federation, w której skupieni są farmerzy.

Inicjatorzy akcji chcą, by odpowiednie ustawy zostały wprowadzone w jak największej liczbie stanów. Wiedzą bowiem, że jeśli zajmą się nimi parlamenty 1 czy 2 stanów, to koncerny łatwo doprowadzą do ich odrzucenia. W ciągu ostatnich tygodni w stanach Iowa, Missouri i Karolina Północna pojawiły się odpowiednie inicjatywy ustawodawcze. Tym samym liczba stanów, których parlamenty pracują nad odpowiednimi przepisami wzrosła to 11. Bardzo znaczący jest też fakt, że we wspomnianych trzech stanach ustawy pojawiły się bez pomocy Repair.org. Organizacja jeszcze w ubiegłym tygodniu nie wiedziała, że ustawy takie są przygotowywane. Oznacza to, że ruch „Right to Repair” zyskuje nowych zwolenników.

Walka o prawa klientów nie jest jednak łatwa. W bieżącym roku lobbyści doprowadzili już do odrzucenia ustaw a Minnesocie i Nebrasce, a prawodawcy w Tennessee zdecydowali, że zajmą się nowym prawem dopiero w przyszłym roku.

Repair.org szykuje się na wieloletnią walkę, jednak po cichu liczy na to, że powtórzy się sytuacja z rynku samochodowego. Gdy w roku 2012 stan Massachusetts wprowadził przepisy „Right to Repair” dotyczące samochodów, koncerny motoryzacyjne wolały stosować je na terenie całego kraju niż walczyć w każdym ze stanów o odrzucenie ustaw.

Warto zwrócić uwagę, że to, co dzieje się obecnie w USA będzie miało wpływ na cały światowy rynek. Jeśli bowiem koncerny zostaną zobowiązane do wolnej sprzedaży części zamiennych i udostępnienia odpowiednich narzędzi oraz podręczników ograniczy się zapotrzebowanie na nowy sprzęt, zmniejszy się liczba elektrośmieci, powstanie też wiele nowych miejsc pracy z małych warsztatach zajmujących się naprawą elektroniki.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Motherboard.vice.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Wędrowny 13.04.2017 18:10

    Pozostaje jeszcze kwestia produkcji sprzętu NAPRAWIALNEGO. Bardzo wiele produktów np. AGD a także innych segmentów jest celowo projektowana w ten sposób, żeby ich naprawa była albo nieopłacalna, albo całkowicie uniemożliwiona konstrukcyjnie.

  2. lboo 14.04.2017 09:03

    Od czasu wprowadzenia cyny bezołowiowej do lutowania, elektronika bardzo ładnie psuje się po kilku latach. Usterka taka jest trudna w naprawie, bo uszkodzenia nie widać (mikropęknięcia na ścieżkach) i zachowuje się to w ten sposób, że czasem działa a czasem nie. Co jeszcze utrudnia diagnozę.
    A wymuszenie sprzedaży części zamiennych też można obejść. Producent zaproponuje jako część całą płytę główną urządzenia w cenie 75% wartości nowego sprzętu.

    Fajna i potrzebna inicjatywa, natomiast tutaj producenci załatwili klienta na poziomie zaprojektowania urządzenia a nie przepisami. Dobrze że rośnie świadomość klientów jak ich się robi w balona.

  3. Wędrowny 16.04.2017 13:10

    Dopóki mamona rządzi światem dopóty będzie ogromne marnotrawstwo i niszczenie przyrody. Gdyby mamona nie rządziła światem, to byś kupował np. samochód tuż po wyrobieniu prawa jazdy, to znaczy w wieku np. 18 lat i jeździłbyś nim aż do starości, a później twoje dzieci albo dalej by nim jeździły albo zostałby oddany i zamieniony na inny model, bo dzieci chciałyby coś innego. to samo dotyczy bardzo wielu urządzeń, które mogłyby działać dziesiątki lat i być czasami naprawiane, albo wymieniana byłaby obudowa ze względu na zmieniające się trendy, modę itp.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.