Liczba wyświetleń: 719
– To ustawa, dzięki której Polska upora się ze śmieciami i postawi na czysty las i krajobraz – deklaruje minister Kraszewski, odpowiedzialny za przygotowanie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Sejm przyjął w piątek 1 lipca 2011 r. poprawki Senatu do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
– Cieszę się niezmiernie, że ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach została już ostatecznie zaakceptowana przez Parlament. Dzięki niej mamy szansę rozwiązać problem góry odpadów, pod jaką tonie Polska oraz osiągnąć unijne normy – skomentował minister Andrzej Kraszewski.
Dzięki zmianom w ustawie mieszkańcy nie będą już musieli samodzielnie zawierać umów z firmami odbierającymi odpady. Zgodnie z ustaloną przez każdą gmina opłatą, każdy mieszkaniec będzie płacił za odbiór śmieci – wszystkich komunalnych odpadów, jakie wyprodukuje, w tym np. wielkogabarytowych. Stawka opłaty będzie określana przez gminę na podstawie kosztów zagospodarowania odpadów. Obliczana będzie za osobę lub w powiązaniu z powierzchnią lokali lub ilością zużywanej wody. Gminy będą mogły także dowolnie stosować stawki preferencyjne dla mieszkańców segregujących śmieci – informuje MŚ.
Samorządy dzięki ustawie zyskują narzędzia do realizacji obowiązków dbania o czystość i porządek na ich terenie. Dotychczas obowiązujące przepisy nie dawały gminie możliwości realnego egzekwowania płacenia za śmieci czy ich właściwego zgodnego z prawem zagospodarowania. W efekcie śmieci nielegalnie były wyrzucane do lasów czy rowów zatruwając glebę i wody podziemne.
Dla przedsiębiorców projekt ustawy wprowadza obowiązek uczestniczenia w przetargach organizowanych przez gminy na odbieranie odpadów. Po wejściu w życie ustawy, gminy rozpoczną wdrażanie systemu i organizowanie przetargów na ich obsługę. Dzięki uszczelnieniu systemu gospodarki odpadami do zagospodarowania „przybędzie” odpadów, które teraz zalegają w rowach i lasach. Oznacza to, że rynek dla przedsiębiorców, dotychczas szacowany na ok 5 mld złotych rocznie, może znacząco wzrosnąć. Tylko w zeszłym roku w Polsce zebrano ok. 12 mln ton odpadów komunalnych, a są to jedynie dane pochodzące od firm odbierających odpady – eksperci szacują, że obejmują tylko ok. 70 proc. mieszkańców.
Ministerstwo Środowiska uważa, że nowa ustawa pozwoli na ustanowienie jednolitych zasad finansowania odbierania i zagospodarowania odpadów komunalnych na terenie całego kraju. Rząd przekonuje, że tam, gdzie wprowadzono już zarządzanie gospodarowaniem odpadami komunalnymi przez samorząd, wyeliminowano porzucanie odpadów np. w lasach czy spalanie ich w domowych piecach. Ponadto obniżone zostały stawki opłat za ich odbieranie i zagospodarowanie. Dzięki jednej podstawowej stawce nikomu nie powinno „opłacać się” wyrzucanie odpadów do lasu – można przeczytać w komunikacie.
System, w którym samorząd lokalny zarządza odpadami obowiązuje już we wszystkich krajach Unii Europejskiej poza Polską i Węgrami. Jak deklaruje Ministerstwo Środowiska, dzięki rozwiązaniom, które od lat sprawdzają się u Szwedów, Niemców czy Szwajcarów jest szansa, że z polskiego krajobrazu (głównie z lasów) znikną góry śmieci.
Ustawa zostanie teraz skierowana do podpisu prezydenta, który będzie miał na to 21 dni. Przewidywane wejście w życie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach to styczeń 2012 r., z określonymi okresami przejściowymi dla poszczególnych rozwiązań.
Źródło: Ekologia.pl
Poznaj plan rządu!
Jak zwykle, przymus…
We Włoszech każdy zameldowany płaci jakieś 5 euro/mc i wyrzuca wszystko i w każdy śmietnik, jaki mu się podoba.
Jakoś nie zauważyłem aby Węgrzy pomimo braku ustaw wyrzucali śmieci ,to jest kwestą kultury regionu i tego że wójt zamiast zarabiać 8000 zł powinien dostać 3000 zł a 5000 zł należałoby przeznaczyć na dwoje ludzi ,którzy przez 8 godzin dziennie mieliby za zadanie chodzić i sprzątać .Tak jest w całym cywilizowanym świecie do którego nigdy nie dojdziemy .
“Obliczana będzie za osobę lub w powiązaniu z powierzchnią lokali lub ilością zużywanej wody. ”
Normalnie super sposób walki z wyrzucaniem śmieci dla lasów: Każmy płacić wszystkim zamiast walczyć z problemem. Znowu wracamy do odpowiedzialności zborowej
No i taka sama stawka będzie dla ludzi produkujących tony śmieci i dla ludzi prawie ich nie produkujących. Ja płace minimalną stawkę ustanowią przez gminę (i tak nie przewidzieli, że można produkować tak mało smieci więc płace 4 razy więcej niż powinienem – gmina wymyśliła, że najmniej można produkować 60 litrów na 2 tygodnie, co za bezsens)
Bardzo motywujące do ograniczenia produkcji śmieci, skoro wszyscy będą płacić tak samo.
Samorząd postanowił zawrzeć umowę z firmą na wywóz odpadów. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła. Do przetargu zgłosiło się trzech oferentów: Kowalski, Nowak i Pawlak.
Pierwszy ofertę przedstawił Kowalski: wszystkie uprawnienia/pozwolenia/zaświadczenia/zgody w porządku – koszt: 60 000 zł.
Drugi był Nowak: oferta w zasadzie nie odbiegająca od oferty Kowalskiego, cena: 100 000 zł. Komisja pyta:
– Czemu aż 100 000!?
Nowak na to:
– Tankujemy biopaliwa.
OK. Ostatni był Pawlak, który przedstawił ofertę bardzo podobną, wręcz identyczną do ofert Kowalskiego i Nowaka, ale cena wynosiła 560 000 zł. Tu komisja zaczęła zacierać ręce, ale na wszelki wypadek postanowiła się upewnić:
-czemu tak astronomicznie wysoka kwota?
na co Pawlak:
– 250 000 zł dla mnie, 250 000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i 60 000 dla Kowalskiego, bo ktoś te śmieci musi wywozić…
Ehhh… ten postęp liberalizacji i reformy wolnorynkowe. Już niedługo na tych przetargach jakiś miro czy zbycho dorobi się fortuny i będzie można ponarzekać na kapitalistę i wolny rynek…
Nie mam nic przeciwko obowiązkowym opłatom. Cała masa ludzi wywala śmieci gdzie popadnie. Mam ten problem na swojej ulicy. W nocy na kawałku, gdzie jest mniej światła w kółko ktoś wywozi wszelakie badziewie, które potem leży miesiącami i nikt tego nie chce sprzątnąć.
Tłumaczenie się, że ktoś wywozi we własnym zakresie to bzdura bo zazwyczaj lądują te śmieci w kontenerach za które płaci ktoś inny albo w piecu. Później nocami czuć na kilometr swąd palonych plastików czy innych substancji.
Skoro jednak opłata ma być obowiązkowa to gmina powinna dostarczać kosze na śmieci i wyliczać opłatę stałą za obsługę. Tak jak robi to MPO. Czyli najlepiej jakby gmina podpisała umowę z MPO a obywatel sam sobie ustali ile potrzebuje koszy.
Jednak ktoś kto wymyślił takie rozliczenie:
“…Obliczana będzie za osobę lub w powiązaniu z powierzchnią lokali lub ilością zużywanej wody…”
Jest chyba niespełna rozumu.
Kolejny pseudo podatek ograniczajacy wolny rynek i wybor obywatela! Juz teraz straz miejska moze skontrolowac czy mamy podpisana umowe na wywoz odpadow wiec co to za sciema jezeli obowiazek istnieje?(oprocz tego “kruki” sprawdzaja czy byl kominiarz, czy psa sie zaszczepilo, i czy szambo bylo wywozone ale oni sa od gownianej roboty) Po drugie dopiero co 2 lata temu wymienialismy duze kontenery ,w ktore wyrzucal cały blok smieci na indywidualne, wioske obsługuja 2 firmy i mamy wybór. A teraz z powrotem “na stare smieci”. Po trzecie: w UK w cenie oplaty do gminy odprowadzanej co m-c (rodzaj podatku) jest wywoz smieci, woda zimna (bez wodomierza), scieki, mycie okien dla niektorych budynkow, nawet podlewaja kwiaty , ktore sami powiesili na budynku( dotyczy budynkow przy glownych ulicach),sprzatanie ulic,utrzymanie policji lokalnej. Dodam ze oplata jest uzalezniona w (przypadku mojego miasteczka) od wieku mieszkania i polozenia, i waha sie srednio 80 do 120 funtow. Moze i wyboru nie ma ale ta kwota pokrywa naprawde sporo uslug.
U nas będzie jak było bo większość rządzących ma taki sam syf w domu i dlatego nie przeszkadza im ten na ulicach ,to tak jak z czystością na kolei ,jakiś prezes musiał sobie wreszcie w domu zmontować łazienkę bo na dworcu w Katowicach uruchomiono nowy szalet .To jest wszystko na wzór starofrancuski – pomada,perfumy ,ubiory ,samochód i totalny syf pod spodem .