Koncerny z Zachodu sprzedają nam gorsze produkty

Opublikowano: 06.07.2018 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1275

Oficjalne badania instytutów naukowych oraz rządowych agencji z Czech, Węgier i Słowacji nie pozostawiają wątpliwości – artykuły spożywcze zachodnich koncernów przeznaczane na rynek państw “nowej” Unii mają gorszy skład od ich odpowiedników sprzedawanych w krajach “starej” Unii. Co na to Komisja Europejska? Eurokraci z Brukseli uważają, że zachodnie koncerny “mają prawo adaptować swoje produkty do poszczególnych rynków”, a tym samym mogą uprawiać “spożywczy rasizm” na terenie wspólnego przecież rynku UE!

Węgierski urząd bezpieczeństwa żywności (NEBIH) przebadał pod względem składu i jakości 24 produkty spożywcze sprzedawane na Węgrzech przez zagraniczne sieci supermarketów takich jak Lidl oraz Aldi. Wyniki były jednoznaczne – część produktów była sprzedawana na Węgrzech w gorszej jakości niż ich odpowiedniki na Zachodzie Europy. Do takich samych wniosków doszła Państwowa Służba Weterynaryjna i Żywnościowa na Słowacji. W grudniu ubiegłego roku służba ta przebadała 22 produkty sprzedawane w sieciach handlowych zarówno na Słowacji oraz w Austrii. Okazało się, że skład około połowy przebadanych produktów był różny w zależności od kraju dystrybucji!

Z kolei w 2015 roku wydział chemii Uniwersytetu w Pradze przeprowadził badania składu produktów spożywczych znanych zachodnich marek, które były sprzedawane równolegle w Czechach i w Niemczech. Okazało się, że np. napój “Sprite” sprzedawany na terytorium Czech w 1-litrowej butelce był słodzony sztucznymi środkami (aspartam i acesulfam), natomiast taki sam napój sprzedawany w Niemczech był słodzony wyłącznie cukrem. Jakby tego było mało “Sprite” w Czechach był droższy od tego dostępnego w Niemczech. Czescy naukowcy stwierdzili, iż problem ten dotyczy wielu innych produktów spożywczych, których skład za każdym razem był gorszy od składów analogicznych produktów sprzedawanych na Zachodzie Europy. Mimo to cena danego produktu najczęściej była taka sama jak w państwach “starej” Unii (lub nawet wyższa, jak w przypadku wspomnianego powyżej napoju “Sprite”).

Co na temat “spożywczego rasizmu” ma do powiedzenia Bruksela? Przedstawiciele Komisji Europejskiej stwierdzili, że międzynarodowe koncerny mają prawo adaptować swoje produkty do poszczególnych rynków, a co za tym idzie – możliwe są różnice w jakości i składzie poszczególnych produktów w zależności od kraju dystrybucji.

Niestety, ale przeciwko zniesieniu podwójnych standardów są – a jakby inaczej – największe gospodarki “starej” Unii. Dla nich przełamanie dwustopniowego systemu jakości i zmuszenie do sprzedawania identycznych jakościowo produktów markowych na terytorium całej UE, najzwyczajniej w świecie się nie kalkuluje. Skoro dziś mogą zarabiać więcej na sprzedaży gorszych produktów w takich krajach jak Polska, to dlaczego mieliby zarabiać mniej…?

Na podstawie: Euractiv.pl, Politico.eu
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. agama 25.02.2017 10:59

    można ich oskarżyć o antysemityzm. Żydzi w końcu też tu żyją i jedzą te śmieci

  2. cacor 25.02.2017 18:47

    Szkoda, że nie polscy pracodawcy nie mogą adoptować usług i cen za te usługi na zachodnich rynkach….

  3. Cami 25.02.2017 21:21

    hahha
    no wlasnie a jka sie to ma w druga strone czyli np. nasze f-my transportowe oferuja tansze oferty przewoznicze na terenie starej UE? to w druga strone juz nie mozna?
    swoja droga zgadzam sie ze jesli produkt ma choc min zmieniony sklad nie powinien uzywac nazwy tamtego – wkoncu jak w McDonald mamy gwarancje ze tu czy tam kupujemy pod dana nazwa to samo.
    kolejny problem dla mnie “zalatwiony zapewne za lapowy” to uzywanie w nazwie produktu slowa (np. dot. skladu) ktore ewidentnie podnosi jego wartosc, podczas gdy w skladzie jest go znikoma ilosc 1-2 %, np. parowki cielece, w ktorych jest 2 % cieleciny, albo pasztet z dzika, w ktorym mamy 3 % dziczyzny 🙁 przeciez to jawne oszustwo i kpina z konsumenta w majestacie prawa:( wg mnie przepic powinien precyzowac udzial % np. jesli danego polproduktu jest min 51 % to wtedy mozna uzywac takiej nazwy, albo w przewazajacej wartosci % jest danego polproduktu wiecej od innego zblizonego np. miesa wieprzowego ktore tak naprawde jest glownie tanszym wybpelniaczem owego produktu koncowego 🙁

  4. Balcer 06.07.2018 06:57

    A czy nie wystarczy nie kupować w tych sieciach sklepów?

  5. MvS 06.07.2018 10:31

    Albo tych produktów ? Kwas chlebowy zamiast koli ? Schabowy z kaszą i surówką zamiast smażonego na kentucky kurczaka z chowu wsobnego ? Lemoniada z miętą i miodem zamiast Sprite ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.