Liczba wyświetleń: 755
Były pracownik „Biedronki”, który wygrał odszkodowanie za zwolnienie z pracy, teraz musi oddać wszystkie pieniądze. Sąd Apelacyjny uznał, że zgromadzone dowody wyzysku uzyskał on z naruszeniem „zasady współżycia społecznego”.
Jak informuje regionalny dziennik „Super Nowości”, Piotr M. z Tarnobrzega kilka lat temu oskarżył “Biedronkę” o mobbing i bezzasadne zwolnienie z pracy. Zażądał odszkodowania i bez ogródek mówił o tym, co działo się na zapleczu tarnobrzeskich supermarketów. W sądzie wytoczył „Biedronce” poważne zarzuty: poniżanie, ośmieszanie i izolowanie od innych pracowników oraz bezzasadna degradacja i wyrzucenie z pracy. Potrafił to dobrze udokumentować: przedstawił nagrania, dokumenty oraz szczegółowe notatki mówiące o nieprawidłowościach, do jakich dochodziło w sklepie tej sieci w Tarnobrzegu. – „Przykładów było wiele, m.in. ściąganie pracowników do pracy w dni wolne i nie odnotowywanie tego w ewidencji, udzielanie nagan za przewinienia, które nie miały miejsca, nagonki na kierowników sklepów, kontrole i najazdy przełożonych, które kończyły się awanturami” – wylicza gazecie.
Zasadność zarzutów i wymowę dowodów sąd rozstrzygnął w roku 2009 na korzyść ex-pracownika „Biedronki”. Zasądził od koncernu odszkodowanie w kwocie 10,5 tys. złotych. Mężczyzna zmienił zawód, założył internetowy portal informacyjny.
Przed kilkoma tygodniami otrzymał pismo, z którego dowiedział się, że właściciel sieci „Biedronka” odwołali się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas rozprawy 22 lutego br. zapadł wyrok niekorzystny dla Piotra M. Sąd nakazał zwrócić Piotrowi M. 10,5 tysiąca zł właścicielowi „Biedronki”. Głównym argumentem, zgodnym z wcześniejszą linią obrony koncernu, było uznanie, że ex-pracownik zdobywał informacje o nieprawidłowościach „Biedronki” w sposób, który łamał zasady współżycia społecznego.
Od siebie dodajmy, że „Biedronka” w ostatnich latach usiłowała przekonać Polaków, że jest firmą odpowiedzialną społecznie, że poprawiła warunki pracy i płacy, że szanuje osoby zatrudnione, że sukces zawdzięcza skutecznemu modelowi biznesowemu, nie zaś wyzyskowi. Jak widać, tego rodzaju bajki nie są warte nawet 10 i pół tysiąca złotych – w imię takiej kwoty koncern postanowił zadokumentować, że nas okłamywał.
Źródło: Nowy Obywatel
Poznaj plan rządu!
co to sa zasady wspolzycia spolecznego? ;D
na wiki jest cos takiego :
“Zasady współżycia społecznego stanowią element porządku prawnego. Nie są sankcjonowane ani egzekwowane.”
@23: Widać może sąd częściej powinien do wiki zaglądać.
Sąd może odzrzucić dowody w kilku przypadkach, argumentowanie iż dowody zdobyte przez poszkodowanego były drogą naruszenia zasad współżycia społecznego to nadinterpretacjia i jawne przegięcie co nie zmienia faktu iż do łamania praw pracowniczy dochodzilo w Biedronce, a prawdziwość dowodów niezostała podważona (naprzykład zdobyte pod przymusem lub podstępem).Wychodzi na jaw stara prawda: w sądzie sprawiedliwości nie ma.
@dinozaur chciałbym się z Tobą nie zgadzać ale jest tak jak piszesz.Orzeczenie sądu tej treści to żenada i hańba-sędziowie powinni oddać pensje.Jak dla mnie zdobywał dowody przestępstw(złośliwe naruszanie obowiązków pracodawcy par218-220kk)jak miał zdobyć dowody do przyszłego procesu ?(a przy procesie cywilnym o odszkodowanie musi dowieść szkody-art 6 kodeksu cywilnego)Co miał zrobić?Iść do PIP czy na Policję-99%szans ,że spapraliby koncertowo sprawę a pewnie za łapówę ujawnili jego dane-wywaliliby go i zostałby bez dowodów.Przecież same zeznania zostałyby uznane za niewiarygodne.
Widać ,że z prawem jest wszystko w porządku-kłopotem są orzekający durnie-w ich rękach najlepsza ustawa wydaje się głupia.Widać sędziowie NSA nie umieją dostrzec nierównowagi podmiotów a może po prostu uważają ,że pracodawca ma prawo do mobbingu i niepłacenia za nadgodziny. I jak przekonywać ludzi do praworządności przy takich bzdurnych orzeczeniach?Grrrrrrrrrrrr……
a moze sie jeszcze odwolac?
Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że w tytule jest błąd ortograficzny.
Czy nie powinno być “Koncern karze, sąd skaże”?
karze – pochodzi od kara, karać kogoś za coś
skaże – pochodzi od skazanego
Chyba, że w pierwszym wypadku chodzi o “kazać komuś coś zrobić”?
Czy Biedronka udziela kary Piotrowi M., czy każe mu coś zrobić?
Właściwie powinienem te 2 wyrazy przedstawić w podobnej formie (tj. bez ‘s’ przy ‘skaże’), czyli:
każe – pochodzi od kazać
Może lepszym przykładem niż powyższy będzie:
“Matka każe synowi wynieść śmieci.”
“Matka karze syna odcinając mu dostęp do internetu.”
@buzdygan Wydaje mi się, że źle zinterpretowałeś tytuł. Faktycznie gdyby Twoja interpretacja była słuszna wtedy byłby błąd. Chodzi o to, że koncerny każą (od kazać) sądom skazywać takich ludzi, a nie, że koncern kara tych ludzi.
Zasady współżycia społecznego to tak zwane Prawo Zwyczajowe. Zasady te wynikają z przepisów ogólnych, Konstytucji i zwyczajów wynikających z odwiecznych norm społecznych.
@pasanger8 ja nie studiowałem przepisów i kieruje się prostymi zasadami.Koleś ma haka i ma rację, wg lektury art. nikogo przy zdobywniu dowodów nie pokrzywdził.Dzięki. Pozdrawiam.
Czy ktoś zdrowy na umyśle, a nie przekupiony, może, poza 1 kwietnia, uznać coś takiego, jak “nielegalnie zdobyty dowód”?
Dowód to dowód, a jeśli przy jego zdobywaniu zostało naruszone prawo, to ukarać winnego, a dowód pozostaje dowodem.
A czy w myśleliście że w 2012 roku-cudownym czasie poklasku i igrzysk skórzanego pęcherza ktoś napiętnuje świętą biedronkę . Owada który niesie nasze orły do zwycięstwa . Przecież to wielka przyjaciółka spółki Euro 2012 . Pomyślcie moi mili . To jest nietykalna firma- bynajmniej do końca igrzysk .
spalic supermarkety lub wkoncu nalezycie opodatkowac i zkontrolowac…
@MamDosc O tym nie pomyślałem, a przecież to takie oczywiste.
Co do tematu to tak jak napisał cetes. Nieważne w jaki sposób dowód został zdobyty. Jeśli w sposób niezgodny z prawem to można winnego ukarać w osobnym procesie nie mającym wpływu na wynik sprawy w której ten dowód jest kluczowy.
Jak żydzi z polskawymi nazwiskami tak portugalski koncern wyzyskiwaczy i złodziei ‘jeronimo martins’ z nazwą ‘biedronka’.
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jerónimo_Martins
Ciekawe jak nagrania rozmów z policjantami, którzy nie byli świadomi tego, że byli nagrywani wykorzystać do sprawy przeciwko tym policjantom?
Co jak co ale każdy policjant w swojej pracy powinien być rejestrowany z ukrytej kamery z mikrofonem.