Komórki rakowe mogą ulegać autodestrukcji

Opublikowano: 18.12.2017 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 860

Rosyjscy naukowcy odkryli, jak zmusić komórki rakowe do umierania podczas dzielenia się.

Biolodzy z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego i Szwecji odkryli, że komórki rakowe mogą ulegać autodestrukcji podczas dzielenia się po wprowadzeniu substancji związanej z tzw. katastrofą mitotyczną — informuje czasopismo „Scientific Reports”.

— Jeśli normalna komórka zostanie wystawiona na niewielkie dawki promieniowania, może zamienić się w komórkę w stanie katastrofy mitotycznej. Komórka może zwiększyć swoją objętość, a następnie zacząć się dzielić. Prowadzi to do rozwoju nowotworu — powiedział Borys Żywotowski, profesor Wydziału Biologii na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym, którego cytuje służba prasowa Rosyjskiej Fundacji Nauki.

Większość nowotworów w organizmie ludzkim i zwierzęcym jest rezultatem rozpadu genu p53. Odpowiada on za syntezę białka, zaangażowanego w regulację wielu procesów komórkowych, a w szczególności za aktywację mechanizmów naprawy DNA lub indukcji apoptozy (usuwania zużytych lub uszkodzonych komórek) w odpowiedzi na uszkodzenia DNA. Dlatego komórki z uszkodzonym genem p53 jest bardzo trudno zniszczyć z powodu braku „programu samozniszczenia” w ich genomie.

Istnieją inne mechanizmy samozniszczenia komórek, tj. entoza i katastrofa mitotyczna. W środowisku biologów to słowo oznacza skomplikowany proces, który prowadzi do gwałtownego zwiększenia rozmiarów komórki, pojawienia się „zbędnych” jąder i jej śmierć, gdy zaczyna się dzielić i następuje poważne uszkodzenie DNA.

Według naukowców katastrofa mitotyczna jest jednym z mechanizmów obronnych organizmu, który zabija komórki, zanim przekształcą się one w nowotwór zagrażający życiu człowieka lub zwierząt wielokomórkowych.

Żywotowski i jego koledzy chcą dowiedzieć się, jaką rolę odgrywa w katastrofie mitotycznej mitochondria, swego rodzaju „elektrownie” komórek. Jak twierdzą biolodzy, nie tylko produkują cząsteczki „energetycznej waluty” (adenozynotrifosforan, ATP), ale pełnią ważną rolę w inicjowaniu apoptozy, co skłoniło ich do przypuszczenia, że mogą one uczestniczyć też w samozniszczeniu komórki.

Aby sprawdzić tę ideę, naukowcy wyhodowali kultury komórek rakowych i spróbowali wywołać katastrofę mitotyczną przy pomocy dwóch leków przeciwnowotworowych: doksorubicyny i alkaloidy kolkemidu. Zakłócają one pracę dwóch kluczowych etapów cyklu podziału komórek. „Autorem” pierwszego są drobnoustroje Streptomyces, a drugiego — kwiaty zimowita.

Rezultaty badań świadczą o tym, że połączenie tych substancji zmusza około 80% komórek rakowych do autodestrukcji podczas podziału. Biolodzy mogli dokładnie przeanalizować, jaką rolę odgrywają mitochondria w tym procesie i jakie zmiany w pracy komórek uruchamiają go.

Te obserwacje ujawniły kilka interesujących faktów. Po pierwsze, naukowcy odkryli, że sama w sobie katastrofa mitotyczna nie prowadzi do śmierci komórki — ulegają autodestrukcji, bo dochodzi do aktywizowania się łańcucha genów związanych z dwoma innymi typami śmierci komórkowej — apoptozą i autofagią.

Po drugie, aby uruchomić ten proces, potrzebna jest jedna prosta rzecz — odcięcie dostępu tlenu do mitochondriów i zmuszenie ich do wydzielenia dwóch „białek śmierci” — Mcl-1 i Bcl-xL. Obecnie zespół Żywotowskiego analizuje kilka związków, które mogą powodować podobną reakcję w komórkach rakowych i nie powodują masowej śmierci ich zdrowych sąsiadów.

Jeśli te eksperymenty zostaną uwieńczone sukcesem, to mogą powstać nowe leki przeciwnowotworowe, które będą miały znacznie mniej inwazyjny wpływ na organizm pacjenta niż naświetlania lub chemioterapia.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Szwęda 18.12.2017 17:43

    Ile to już powstało skutecznych leków na raka (od wielu lat), które jakoś nie mogą ujrzeć światła dziennego i zostać wprowadzone do stosowania? I oczywiście wiadomo dlaczego tak się dzieje – z prostej przyczyny: nie życie człowieka jest najważniejsze, lecz zyski, gigantyczne zyski koncernów i niemal całego systemu medycznego.

  2. gajowy 19.12.2017 10:58

    Nie wiem o jakie to promieniowanie chodzi – jonizujące, UV?
    Niemniej jednak ciekawostka:
    Przez cały ZSRR a także we współczesnej Rosji leczyło się depresję (a także parę innych chorób) naświetlaniem UV (ultrafiolet, np. z kwarcówek). Nie był to zresztą ich wynalazek. Na poczatku XX wieku opracowano bowiem całkiem skuteczne metody leczenia chorób takimi naświetleniami. Był z tego nobel medyczny z 1903r. UV działa jeszcze lepiej profilaktycznie w małych, regularnych dawkach. Po odkryciu antybiotyków a także ekspansji farmakologii metody te powszechnie zarzucono. Ale nie w ZSRR. Tam farmacja nie miała takich “osiągnięć” i wpływów. Solaria w Rosji są dziś bardzo popularne i nie podlegają takim restrykcjom jak w UE.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.