Liczba wyświetleń: 1213
Komisja podejmuje decyzję o wniesieniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawy przeciwko Polsce. Chodzi o ekologię: nasz kraj, jak się okazuje, nie przestrzega dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych.
Dyrektywa, której dotyczyć będzie skarga to 91/271/EWG. O co w niej chodzi? „W dyrektywie tej zobowiązano państwa członkowskie do zapewnienia, aby aglomeracje miejskie (miasta, miejscowości i tereny zamieszkałe) odpowiednio odbierały i oczyszczały ścieki, eliminując lub ograniczając w ten sposób wszystkie niepożądane skutki, jakie się z nimi wiążą przy ich uwalnianiu do jednolitych części wód”.
Polska powinna przestrzegać tych założeń od 2015 r. Tak się jednak nie działo: 1 tys. aglomeracji (aglomeracja oznacza miasta, miejscowości i tereny zamieszkałe) w Polsce nie posiada systemu zbierania ścieków komunalnych. To oznacza, że spływają one bezpośrednio do rzek, jezior i morza. Przed odprowadzeniem powinny być kierowane do oczyszczalni. Ponadto, jak podaje Portal Komunalny, „w 415 aglomeracjach, w których ścieki są odprowadzane na obszarach wrażliwych, Polska nie zapewniła bardziej rygorystycznego oczyszczania zgodnie z wymogami dyrektywy”.
Komisja Europejska w 2018 wzywała już nasz kraj do naprawy tych nieprawidłowości, a potem kolejny raz, w 2020, przekazała tzw. uzasadnioną opinię na ten temat. To był ostatni krok przed pozwaniem kraju członkowskiego przed oblicze TSUE. Chyba staniemy się już stałymi bywalcami na posiedzeniach trybunału sprawiedliwości. „Komisja uważa, że pomimo pewnych postępów i wsparcia finansowego w ramach polityki spójności UE wysiłki władz polskich były dotychczas niezadowalające i niewystarczające, w związku z czym wnosi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sprawę przeciwko Polsce” – czytamy doniesienia z Brukseli.
Najwyraźniej KE wyczerpała już swoje pokłady cierpliwości wobec krnąbrnej ekologicznie Polski. Co jest pocieszające, nie my jedyni źle gospodarujemy ściekami. W 2020 na unijnym celowniku znalazła się też Bułgaria, Francja i Czechy. „W Polsce 1183 miejscowości nie są wyposażone w system zbierania ścieków komunalnych. Ponadto w 1282 miastach ścieki komunalne dopływające do systemów zbierania nie są odpowiednio oczyszczane przed ich odprowadzeniem” – taką opinię wyrazili wtedy urzędnicy w 10. sprawozdaniu z postępów we wdrażaniu dyrektywy dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Podkreślano w nim, że owszem, emisje gazów cieplarnianych spadły… dzięki gospodarce ściekami i odpadami pomiędzy 2010 a 2019. Jednak poziom wdrożenia dyrektywy wciąż pozostawiał wiele do życzenia.
Nieoczyszczone ścieki mogą być zanieczyszczone bakteriami i wirusami – to zagrożenie dla ludzi. Niebezpieczne mogą być także obecne w zanieczyszczonych wodach azot i fosfor. Składniki te zarówno w wodzie słodkiej, jak i słonej, sprzyjają eutrofizacji czyli nadmiernemu wzrostowi alg kosztem innych roślin i zwierząt. W Europejskim Zielonym Ładzie określono dążenie UE do osiągnięcia zerowego poziomu emisji zanieczyszczeń. Dlatego tutaj Unia nie odpuści. A ledwo podpisaliśmy porozumienie ws. Turowa…
Autorstwo: Antonina Świst
Zdjęcie: Trey Ratcliff (CC BY-NC-SA 2.0)
Źródło: pl.SputnikNews.com
Moraw-Icki oddał wszak “sprawą Turowa” władzę temu marksitowskiemu nowotworowi i nikt nawet tego nie zauważył, że to o to chodziło. Wysypią się teraz żądania różnego rodzaju i rozbuja się bardziej okradanie Polaków a przy okazji będzie można wzbudzać emocje u głupiątek.
Akurat w sprawie ścieków popieram KE.
W okolicach Ciechocinka Wisła to nie rzeka a ściek.