Liczba wyświetleń: 549
Rządy na całym świecie chcą wiedzieć coraz więcej o aktywności swoich obywateli w sieci. I nie dotyczy to tylko autokratycznych reżimów.
Najgłośniejsze próby wprowadzania rozwiązań, dających rządzącym większą kontrolę nad poczynaniami obywateli, mają miejsce w USA, gdyż spotykają się tam z największym oporem i krytyką ze strony obywateli, prasy i organizacji chroniących wolności obywatelskie. Znacznie mniej słyszy się o podobnych zapędach innych rządów.
Tymczasem w Norwegii PST, służba odpowiedzialna za bezpieczeństwo wewnętrzne (kontrwywiad, antyterroryzm, ochrona najważniejszych osób w państwie), próbuje namówić rządzących do przyjęcia rozwiązań, które zobowiązywałyby właścicieli serwerów do przechowywania przez pół roku szczegółowych danych dotyczących komentarzy. W archiwach miałyby znaleźć się dane IP komputera i dokładny czas pozostawienia komentarza.
Tajne służby zyskiwałyby do takich informacji dostęp po uzyskaniu zgody sądu. Jednak zaproponowano też wyjątek od tej reguły. W pilnych sprawach policja i PST mogłyby uzyskać dostęp do danych bez zgody sądu, które zostałaby wydana później.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: TechDirt
Źródło: Kopalnia Wiedzy
@pprawda: “Tam pokazuje, że Katolicyzm to satanizm, a Papież zawsze był prawą ręką sztana…”
Jakbym słyszał Świadków Jehowy.
@pprawda.. każdy stwarza swoją prawdę..