Kolejny okręt podwodny Niemiec dla reżimu Izraela

Opublikowano: 04.05.2013 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 581

Izrael w tym roku odda do służby piąty okręt podwodny klasy Delfin, który jest zdolny do przenoszenia i wystrzeliwania ładunków nuklearnych. Nowa jednostka, podobnie jak poprzednie tego typu okręty dla Izraela została zbudowana w Niemczech, w stoczni w Kilonii. Stocznia ta ma kontrakt na budowę szóstego takiego okrętu, który według międzynarodowej umowy ma “zapewnić bezpieczeństwo Izraela”.

Okręt został nazwany INS Rahav, od imienia opisywanego w Talmudzie demona, morskiego potwora. Po całkowitym wyposażeniu i odbyciu wszystkich testów koszt budowy okrętu wyniesie 500 milionów dolarów. Wejdzie on do służby izraelskich marynarki wojennej pod koniec 2013 roku i będzie jak dotychczas najdroższą i najnowocześniejsza bronią Izraela.

“INS Rahav jest jednym z najbardziej zaawansowanych okrętów podwodnych na świecie” – oświadczyło ministerstwo obrony Izraela w “Jerusalem Post”. Uroczysta inauguracja okrętu zgromadziła przedstawicieli izraelskiej armii z dyrektorem generalnym Ministerstwa ds. Wojskowych generałem Udi Shanim na czele oraz urzędników niemieckich.

W czerwcu 2012 roku gazeta “Der Spiegel” raportowała, że Niemcy mają ogromny wkład we wzmocnienie nuklearnej siły Izraela. Według magazynu okręty dostarczane Izraelowi przez Niemcy zdolne są do wyrzucania izraelskich rakiet dalekosiężnych Popeye Turbo SLCM, które prawdopodobnie uzbrojone są w głowice nuklearne. Rakiety te mają zasięg do 1500 km i ładowność 200 kg. Pierwsze tego typu rakiety odpalone zostały w 2002 roku na Oceanie Indyjskim. Linia wybrzeża Izraela wynosi 273 km. Według ekspertów nie ma drugiego kraju, którego wybrzeża na tak małym dystansie broniłoby tyle jednostek podwodnych.

“Okręty podwodne są ważnym strategicznym narzędziem IDF. Państwo Izrael gotowe jest do działania na morzu, lądzie i w powietrzu by zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom” – powiedział premier Benjamin Netanjahu agencji Associated Press. Niemcy zaczęły dostarczać Izraelowi okręty podwodne po pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej.

Dozbrajanie Izraela finansowane jest z kieszeni niemieckich podatników. Dwa pierwsze okręty klasy Delfin przekazane zostały za darmo, trzeci z 50-procentowym dofinansowaniem niemieckim. Niemcy opłacili także jedną trzecią kosztów budowy czwartego i piątego okrętu. Czwarty z nich, INS Tannin otworzył serię okrętów klasy Delfin II, które wykorzystują technologię pozwalającą na odpalenie silników spalinowo-elektrycznych bez tlenu atmosferycznego w trakcie długiego zanurzenia.

W marcu 2012 Niemcy i Izrael podpisały umowę na dostarczenie szóstego, ostatniego okrętu klasy Delfin II. Berlin dołoży 135 milionów euro do wartej 600 milionów budowy. “Niemcy mogą być dumne z tego, że przez wiele lat zapewniają bezpieczeństwo istnienia Izraela” – powiedział gazecie Der Spiegel izraelski minister obrony Ehud Barak w 2012 roku.

Oficjalnie Niemcy “nie mają pojęcia” o militarnym programie atomowym Izraela i ewentualnym rozmieszczeniu głowic na okrętach przez nich dostarczonych. Jednak według Der Spiegel kilku wysokich wojskowych urzędników niemieckich nie ma wątpliwości, że Izrael będzie używał tych okrętów do przenoszenia głowic nuklearnych. W czerwcu 2012 roku były niemiecki sekretarz stanu Lothar Ruhl w rozmowie z Der Spiegel powiedział, że “zawsze zakładano wdrożenie przez Izrael wyposażenia nuklearnego na okrętach podwodnych a także dyskutowano o tej kwestii z izraelskim wojskiem”. Według dokumentów uzyskanych przez dziennikarzy, rząd niemiecki był świadomy izraelskiego programu atomowego już od 1961 roku. Najnowsze dowody na to pochodzą z archiwum niemieckiego MSZ z 1977 roku. Mówią one o dyskusji na temat programu jądrowego Izraela pomiędzy ówczesnym izraelskim ministrem spraw zagranicznych Moshe Dayanem i niemieckim kanclerzem Helmutem Schmidtem.

Izrael nigdy nie podpisał Paktu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej. Pomimo stałej presji społeczności międzynarodowej, Izrael uznał, że zagraża to jego bezpieczeństwu narodowemu. Eksperci twierdzą, że Izrael posiada kilkaset głowic nuklearnych, jednak nie jest on uważany jako “kraj nuklearny”.

Źródło: Autonom


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Czejna 04.05.2013 17:42

    Im Izrael czuje sie coraz bardziej bezpieczny, tym swiat proporcjonalnie mniej.

  2. dartan 04.05.2013 21:22

    Na pierwszy rzut oka na tę fotkę – pierwsze skojarzenie: – zakiepione pety w popielniczce

  3. jestemtu 04.05.2013 23:29

    Ale w czym problem?
    Niemieckie goje muszą się przypodobać swoim nowym panom.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.