Kolejny kryzys na linii Belgrad-Prisztina to ustawka?

Opublikowano: 02.04.2018 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 677

W zeszłym tygodniu w Kosowskiej Mitrowicy, tej samej, do której nie wpuszczono serbskiego pociągu, wybuchła kolejna polityczna afera. Zdążył wmieszać się w nią już Recep Tayyip Erdogan, został wmieszany (mimo woli) Władimir Putin. Unia prosi Kosowo i Serbię o opamiętanie. A dziennikarze wietrzą podstęp.

Zaczęło się od tego, że serbski polityk Marko Djurić, będący jednym z negocjatorów procesu pokojowego, przyjechał do KM, aby wziąć udział w spotkaniu – czymś na kształt lokalnego „okrągłego stołu”. Został zatrzymany przez kosowską policję pod zarzutem nielegalnego wjazdu na teren kraju. Noc spędził w areszcie w Prisztinie, następnie został wypuszczony. Wszystko to działo się w ubiegły poniedziałek.

Po powrocie do Belgradu przemówił w parlamencie. Potwierdził, że wjechał do Kosowa legalnie. Pokazał też ślady po bandażach, bo kosowska policja rzeczywiście ciągnęła go skutego jak bandytę przez pół Prisztiny i poniżała, robiąc sobie z nim pamiątkowe zdjęcia. W międzyczasie na drodze prowadzącej do stolicy policyjny konwój z politykiem usiłowała zatrzymać grupa Serbów z okolicy. Wywiązała się z tego kolejna awantura, bo funkcjonariusze użyli wobec nich gazu łzawiącego.

“Chcieli poniżyć przedstawiciela Serbii. Prowadzili mnie jak psa, wlokąc za krawat po ziemi. Trzymali też kałasznikowa wbitego w mój brzuch, a jeden z zamaskowanych policjantów wyciągnął nóż i groził mi. Śpiewając „Allah akbar” wyciągnęli mnie z transportera i poprowadzili główną ulicą Prisztiny. Na koniec umieścili mnie w piwnicy” – opowiadał w Belgradzie Djurić.

Po „świadectwie Djuricia” partia serbskiej mniejszości w Kosowie – Serbska Lista – postanowiła wyjść z parlamentu Kosowa, przez co obecny rząd Ramusha Haradinaja jest zagrożony. Lista Serbska ma tylko 10 posłów, ale za to 3 ministrów i wicepremiera. Na linii Belgrad-Prisztina znów zawrzało.

W kosowską awanturę zaangażowała się Federica Mogherini, a także sam prezydent Turcji. Erdogan zaapelował do obu krajów o uspokojenie nastrojów. Prezydent Serbii po zwolnieniu Djuricia natychmiast wykręcił numer do Władimira Putina, który poradził mu w negocjacjach nie ustępować na krok.

„To jasne jak słońce, że Kosowscy Albańczycy idą za radą swoich patronów z Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, którzy depczą prawo międzynarodowe i działają w oparciu o arbitralne postanowienia” – miało brzmieć stanowisko władz Rosji.

Prezydent Hasim Thaci zatroskał się i zapowiedział, że funkcjonariusze, którzy poniżali serbskiego polityka, zostaną poddani wewnętrznemu postępowaniu dyscyplinarnemu.

Wydaje się, że Bałkany ogarnął największy kryzys od czasu niewpuszczenia serbskiego pociągu do Kosowskiej Mitrovicy w styczniu 2017. Tylko że lokalni dziennikarze piszą o całej sprawie jak o… ustawce.

Dejan Anastasijević współpracujący z BBC uważa, że Kosowo przesadziło, angażując gromadę policjantów z granatami dymnymi, gazem, karabinami i kajdankami, aby aresztować jednego polityka. Zauważył również, że belgradzki portal Pravda.rs „wsypał” władze, pisząc o zatrzymaniu Djuricia o kilka godzin za wcześnie.

Podobnego zdania jest kosowski dziennikarz Haki Abazi. Uważa, że zarówno Thaci jak i Vuczić udają konflikt, żeby zyskać czas. Prezydent Serbii chce pokazać, że jest stabilnym, wiarygodnym politykiem, który nie daje się sprowokować. Thaci natomiast chce odwrócić uwagę od bezrobocia i korupcji, trochę boi się również oporu ze strony nacjonalistów. Bo według mediów Kosowo i Serbia tak bardzo „chcą do UE”, że ostatecznie postanowiły się dogadać i podział Kosowa wzdłuż linii etnicznej jest już tylko kwestią czasu. Ma powstać tam wydzielone terytorium zrzeszające gminy zamieszkałe przez serbską mniejszość – coś w rodzaju bośniackiej Republiki Serbskiej, tylko w miniaturze. Thaci jednak obawia się reakcji swoich własnych bojówek i boi się oficjalnie podpisać porozumienie. Serbowie oświadczyli buńczucznie, że jeżeli nie nastąpi to do 20 kwietnia, ustanowią „swoją część” jednostronnie. Na takie dictum z kolei prezydent się nie zgadza. Więc tak naprawdę obie strony przez najbliższe tygodnie będą udawać, że łagodzą ustawiony konflikt, mając na głowie o wiele twardszy orzech do zgryzienia.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.