Kolejne fundusze poza kontrolą parlamentarną

Opublikowano: 21.03.2022 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1860

Rząd PiS wydaje coraz więcej pieniędzy podatników poza kontrolą parlamentarną. To rodzi zagrożenie, że środki publiczne będą wydatkowane w korupcyjny sposób.

24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Dla Zachodu miało to dwie bezpośrednie konsekwencje.

Po pierwsze, setki tysięcy mieszkańców napadniętego kraju postanowiło szukać schronienia za granicą. Granice sąsiadujących z Ukrainą państw Unii Europejskiej przekroczyło prawie 2,5 mln uchodźców, z czego trzy czwarte przybyło do Polski. Część tych osób wyjechała już do innych krajów Unii Europejskiej lub zamierza to zrobić w najbliższej przyszłości. Niemniej trzeba założyć, że wielu z nich pozostanie w Polsce, gdzie Ukraińcy spotkali się z przyjaznym przyjęciem ze strony rodzimych mieszkańców. W związku z tym rząd Prawa i Sprawiedliwości ogłosił plan „pomocy systemowej”, czyli stworzenie systemu wsparcia dla Polaków zapewniających zakwaterowanie i wyżywienie uciekającym przed wojną Ukraińcom.

Po drugie, fakt, że wojna napastnicza toczy się w bezpośrednim sąsiedztwie UE – w kraju, który zgłasza swoje aspiracje do tego, by stać się częścią europejskiej wspólnoty – zwiększył poczucie zagrożenia wśród mieszkańców Zachodu. Po raz pierwszy w historii większość Szwedów i Finów opowiada się za przystąpieniem do NATO, a Niemcy postanowiły istotnie zwiększyć wydatki na obronę. Również polski rząd, ustami przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, zapowiedział zwiększenie wydatków na zbrojenia do 3 proc. PKB.

Zarówno zapewnienie „pomocy systemowej”, jak i zwiększenie wydatków na obronność ma zostać sfinansowane nie z budżetu państwa, lecz z nowych funduszy utworzonych w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego: odpowiednio z Funduszu Pomocy i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych – zwraca uwagę Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Fundusze te nie podlegają ustawie o finansach publicznych, a decyzję o ich wydatkowaniu podejmuje jednoosobowo premier lub – jak to ma być w przypadku Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych – minister obrony narodowej.

Parlament, inaczej niż w przypadku środków budżetowych, nie ma nic do powiedzenia na temat sposobów wydatkowania pieniędzy z tych funduszy, mimo że jednym ze źródeł ich finansowania są obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa – podkreśla FOR.

Z tego powodu wydatki i zadłużenie funduszy w BGK są przez Unię Europejską traktowane na równi z innymi instytucjami publicznymi. Nie są jednak tak traktowane przez stabilizującą regułę wydatkową i konstytucyjny limit zadłużenia. Dlatego też przy okazji kolejnych kryzysów stają się ulubionym narzędziem rządzących do realizowania dodatkowych wydatków.

„Raje wydatkowe” w BGK zaczęły mnożyć się po wybuchu pandemii. W tej chwili dług poza kontrolą parlamentu wynosi 260 mld zł. Do końca tego roku według planów rządu ma to być 350 mld zł, a do 2025 r. – ponad 400 mld zł, czyli około jednej czwartego długu publicznego liczonego zgodnie z metodologią unijną.

Takie działania budzą poważne wątpliwość konstytucyjne. Jak zauważa prof. Teresa Dębowska-Romanowska: Podstawowość budżetu jako aktu zarządzania finansowego państwem lub inną wspólnotą oznacza tym samym, iż plan ten musi zawierać wszystkie dochody i wydatki publiczne tej wspólnoty, a przynajmniej wszystkie te, które są niezbędne do wypełniania funkcji i zadań publicznych danej wspólnoty, gwarantowanych przez odrębne akty normatywne.

W związku z podstawowym znaczeniem budżetu państwa w ramach finansów publicznych, wydatki służące wypełnianiu funkcji i zadań publicznych powinny być w nim ujęte, a nie przenoszone do kolejnych funduszy, z których środki można wydatkować bez ustawy i bez parlamentarnej kontroli.

Na problem wypychania wydatków poza budżet zwraca uwagę też Najwyższa Izba Kontroli, która w Analizie wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2020 r. postuluje, że „zasadne jest przywrócenie budżetowi państwa odpowiedniej rangi związanej z jego szczególnym charakterem oraz centralną pozycją w systemie finansów publicznych”.

Obecną sytuację można zobrazować prostym przykładem. Dużo osób należy do wspólnoty albo spółdzielni mieszkaniowej. Wyobraźmy sobie, że jej prezes zakłada osobny rachunek i przez niego zaczyna realizować sporą część płatności, nie wykazując ich w budżecie. Do tego zaciąga kredyt w imieniu wspólnoty albo spółdzielni i z tego buduje basen na dachu, odnawia bloki kolegom oraz buduje im nowe garaże i sauny. Na koniec kredyt muszą spłacać wszyscy mieszkańcy. I nagle okaże się, że brakuje pieniędzy na remont przeciekającego dachu w blokach zwykłych mieszkańców. Tak działa wyprowadzenie środków publicznych poza kontrolę ustawy budżetowej, poza kontrolę tej swoistej „rady nadzorczej”, którą w przypadku budżetu państwa jest Sejm.

Brak parlamentarnej kontroli sprawia też, że rośnie zagrożenie, że środki będą wydatkowane w korupcyjny sposób – wskazuje FOR. Jeśli zamiast na jakości wydatków będziemy skupiać się na ich wielkości, to magiczne „3 proc. PKB na armię” czy „7 proc. PKB na zdrowie” okażą się kosztownymi zaklęciami – i wydawszy łącznie 10 proc. PKB na armię i zdrowie, nie będziemy cieszyli się ani większym bezpieczeństwem militarnym, ani lepszą opieką medyczną. Natomiast przypuszczalnie zaczną mnożyć się historie, podobne do tych o zamówionych na początku pandemii COVID-19 respiratorach. Tego, jak korupcja może podmywać potencjał militarny, uczy też przypadek Rosji, która ku zaskoczeniu wielu ekspertów do spraw wojskowości nie potrafi poradzić sobie z o wiele mniejszymi siłami napadniętej przez siebie Ukrainy.

Ilustracją fikcji budżetowej jest ocena skutków regulacji, załączona do projektu ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa (druk nr 2069). Ustawa ta tworzy pozakonstytucyjny, równoległy budżet przy Banku Gospodarstwa Krajowego. W ocenie skutków regulacji tablica pokazująca jej wpływ na sektor finansów publicznych jest w całości pusta.

Dodatkowo, tego typu operacje spotykają się z reakcją rynków finansowych. Inwestorzy nie przejmują się krajowymi definicjami, lecz patrzą na całość wydatków i długu. Rząd, wypychając wydatki poza budżet, może omijać ograniczenia prawne, stawiane przez Konstytucję i ustawę o finansach publicznych, lecz nie ominie ograniczeń ekonomicznych. Eldorado rekordowo niskich stóp w Polsce się skończyło, a od października ubiegłego roku co miesiąc Rada Polityki Pieniężnej podnosi stopę referencyjną banku centralnego, co przekłada się na większą rentowność obligacji. Cykl podwyżek stóp prawdopodobnie jeszcze trochę potrwa.

W drugiej połowie ubiegłego roku zaczął gwałtownie rosnąć spread dziesięcioletniej rentowności (różnicy oprocentowania) między Polską i Niemcami. Fakt, że Polska sąsiaduje z napadniętą Ukrainą, a Władimir Putin nieraz napomykał, że chciałby powrotu do stref wpływu z czasów zimnej wojny, sprawia, że istnieje duże ryzyko dalszego wzrostu rentowności polskich obligacji skarbowych, również na tle innych krajów. Tak więc Polska będzie ponosić coraz większe koszty obsługi swojego zadłużenia.

W niedawnym komunikacie zwracaliśmy uwagę, że „bezpieczeństwo to nie tylko czołgi i armaty” – przypomina FOR. To jest także podejście stosowane w kolejnych Strategiach Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej. Ważnym elementem tego kompleksowego podejścia jest bezpieczeństwo ekonomiczne, do które wlicza się też stabilność systemu finansów publicznych.

W najnowszej strategii (z 2020 roku) możemy przeczytać, że należy „wspierać działania zwiększające odporność na międzynarodowe kryzysy finansowe, w szczególności poprzez wzmacnianie stabilności systemu finansów publicznych, przy jednoczesnym zapewnieniu warunków do stabilnego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego”. Żeby Polska mogła zwiększać swój potencjał obronny, musi być państwem wiarygodnym dla inwestorów.

Nie negujemy konieczności pomocy Ukraińcom i zwiększania potencjału militarnego, ale uważamy, że w pierwszej kolejności należy przyjrzeć się obecnym wydatkom. Znajdzie się wśród nich wiele pozycji, z których należałoby zrezygnować, co postulujemy od dawna. Wtedy rząd nie miałby problemów, by bez zwiększania podatków i tworzenia kolejnych funduszy w BGK zwiększać wydatki na armię.

Autorstwo: dr Sławomir Dudek, Marcin Zieliński
Źródło: Trybuna.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.