Kilkuset aresztowanych w Stambule i Ankarze
16 czerwca policja aresztowała około 600 osób podczas manifestacji antyrządowych w Stambule i Ankarze, do których doszło po brutalnym usunięciu przez policję demonstrantów z parku Gezi 15 czerwca wieczorem. Przez całą niedzielę przeciwnicy szefa rządu, do niedawna okupujący park Gezi, ścierali się z policją na ulicach Stambułu. Płonęły barykady, policja używała gazu łzawiącego.
W Internecie pojawiają się doniesienia anonimowych świadków zamieszek, którzy powołując się oni na źródła medyczne informują, że rannych jest o wiele więcej, niż podają tureckie służby państwowe. Lekarze podejrzewają, że policja dodaje kwasu do wody i gazu, rozpylanego na demonstrantów. Wskazują na to poparzenia na skórze rannych.
Według informacji podanych przez tamtejsze stowarzyszenia adwokatów w Stambule zatrzymano około 460 osób, a w Ankarze – między 100 a 130, Osoby te po przesłuchaniu zostaną zwolnione lub postawione w stan oskarżenia. Zgodnie z tureckim prawem mogą one przebywać w areszcie do czterech dni.
Pięć tureckich central związkowych ogłosiło 17 czerwca strajk i nawołuje do masowych demonstracji.
Tymczasem zwolennicy obecnego rządu kraju zgromadzili się wczoraj w centrum Stambułu, aby posłuchać przemówienia premiera, który podczas wystąpienia nazwał niektórych demonstrantów terrorystami.
Jeśli zaistnieje taka potrzeba tureckie władze są gotowe do użycia wojska podczas rozpędzania antyrządowych demonstracji – powiedział wicepremier kraju Bulent Arinc. „Policja będzie korzystać ze wszystkich przewidzianych przez prawo możliwości (w celu zapobiegania zamieszkom). Jeśli okaże się, że jest to niewystarczające, to w miastach będzie można skorzystać z pomocy armii. Należy to robić pod nadzorem władz lokalnych” – powiedział wicepremier podczas swojego wystąpienia w telewizji.
Akcje protestacyjne w Turcji rozpoczęły się 31 maja od wiecu na rzecz ochrony miejscowego parku.
Autorzy: Jarosław Klebaniuk (akapity 1-4), Głos Rosji (akapity 5-6)
Źródła: Lewica i Głos Rosji