Kiepskie widoki na normalność

Opublikowano: 03.10.2014 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 478

W kolejce do zabiegu usunięcia zaćmy ustawionych jest już niemal 500 tys. Polaków, a średni czas oczekiwania wynosi 500 dni – alarmują lekarze.

Money.pl pisze, że podczas konferencji prasowej w stolicy eksperci podkreślali, że jeżeli nakłady na ten cel nie wzrosną, to w 2020 r. oczekujących będzie już 1 mln (ze względu na starzenie się społeczeństwa liczba przypadków postępującego zmętnienia soczewki oka stale rośnie). „Szacuje się, że w Polsce zaćmę ma od 800 tys. do ponad 1 mln 160 tys. osób. Biorąc pod uwagę kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, możemy rocznie zoperować tylko ok. 20 proc. z nich plus 15 proc. dodatkowo w placówkach prywatnych” – powiedziała prof. Iwona Grabska-Liberek, prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego. „W Europie nigdzie nie czeka się tak długo na wykonanie operacji zaćmy jak w Polsce” – dodała.

Specjalistka przypomniała, że zgodnie z projektem rozporządzenia ministra zdrowia do leczenia zaćmy ze środków publicznych kwalifikować mieliby się jedynie pacjenci, których ostrość wzroku nie przekroczy 0,4. Jak wyjaśnił dr Andrzej Dmitriew z Katedry i Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu taki człowiek ma problem z rozpoznawaniem twarzy i może mieć trudności z nalaniem wody do szklanki i wieloma innymi prozaicznymi sytuacjami życiowymi.

Prof. Grabska-Liberek dodała, że zaćma coraz częściej dotyczy osób aktywnych zawodowo, ponieważ przesuwa się wiek emerytalny. „Tymczasem taka ostrość widzenia wyklucza kompletnie u pacjentów możliwość pracy zawodowej” – powiedziała. Zaznaczyła, że nie ma innego kraju europejskiego, w którym finansowanie operacji zaćmy ze środków publicznych byłoby uzależnione od sztywno ustalonej granicy ostrości widzenia. „Zaćmę operuje się w momencie, gdy – w ocenie pacjenta – wpływa ona istotnie na pogorszenie ostrości widzenia” – wyjaśnił dr Dmitriew.

„Niestety, w naszym systemie opieki zdrowotnej paradoksem jest to, że osoba ubezpieczona, która ma prawo do wykonania operacji usunięcia zaćmy w ramach NFZ, nie może dopłacić za wszczepienie soczewki, która dodatkowo skoryguje u niej np. astygmatyzm” – powiedział Dmitriew. Pacjent jest skazany na wszczepienie standardowej soczewki, albo musi ponieść koszty całej operacji. „Pojawia się pytanie, dlaczego pacjent może po operacji pójść do optyka i zapłacić za okulary korygujące, a nie może dopłacić do soczewki, która rozwiązałaby mu problem na całe życie” – zastanawiał się specjalista.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.