Kiedy prawda detonuje

Opublikowano: 07.05.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 2633

Wypowiedź płk. Douga Macgregora dla TV London Real.

https://youtube.com/watch?v=pT4Wn7kLxo4

Jest dobra wiadomość – imperia zła przyczyniają się do powstawania bomb prawdy. Obserwujemy właśnie, jak zaczynają one eksplodować. Nie chodzi wyłącznie o dokumenty, które wyciekły, ale znacznie więcej danych przenikających z pola bitwy. Reporterzy poza głównym nurtem medialnym przekazują coraz więcej faktów, a przez to coraz trudniej zachować fikcję o wygrywających Ukraińcach, albo o ich możliwości potencjalnej wygranej w ogóle. Tak jak fikcją jest przegrana Rosji z powodu niekompetentnej i głupiej armii, podobnie dalekie od prawdy jest twierdzenie, że gospodarka Rosji jest w tarapatach. Wbrew sankcyjnym założeniom Rosja notuje sukcesy gospodarcze.

Aktualnie znajdujemy się w momencie oczekiwania Rosji na obeschnięcie gruntu, atakujący Ukraińcy nie przestają tracić swoich ludzi, których ogólna liczba sięga przynajmniej 300 tysięcy ofiar śmiertelnych. Analogiczna liczba strat Rosjan w polu bitwy wynosi 30 tysięcy i 40-50 tysięcy rannych. Jest jednak zasadnicza różnica między rannymi Rosjanami a Ukraińcami. Ranni Rosjanie są szybko ewakuowani poza pole walki, opatrzeni i 90% z nich wraca do walki. Ukraińscy ranni, niestety w wysokim procencie wykrwawiają się na polu walki i giną w wyniku zadanych ran.

Mamy do czynienia z sytuacją kryzysu humanitarnego, o jakim nikt nie mówi, a życie milionów ludzi zostało zrujnowane, bo 11 milionów opuściło kraj. Wyjściowa liczba mieszkańców Ukrainy szacowana na około 34.5 miliona, obecnie została zredukowana do 18-19 milionów. Kto zdołał wyjechać z Ukrainy, ten nie zamierza do niej wrócić.

Całkowicie pomijane jest zjawisko handlu dziećmi i kobietami, który trwa w najlepsze i nieustannie jako efekt czarnego rynku. Ponadto marnowane są ogromne kwoty pieniędzy, które lądują na kontach bankowych na Cyprze należących do ludzi takich jak Zełenski i kluczowe postacie z nim współpracujące, łącznie z wojskowymi armii ukraińskiej do poziomu batalionu. Mamy do czynienia z istną katastrofą i pora to natychmiast przerwać, żeby uratować z Ukrainy co jeszcze można.

Porównując skalę kłamstwa przy okazji tego konfliktu, istotna wydaje się rola spełniana przez główne media. Nie inaczej było z faktami z Wietnamu. Ze znacznym opóźnieniem napływały zaniżane dane o naszych stratach, ale przesadzane te po przeciwnej stronie. Chodziło o sprawienie wrażenia wielkiego zwycięstwa. W tym celu prowadzona była zmasowana akcja propagandowa przez prezydenta i starszych generałów, by przekonać każdego o własnej wygranej. Potem nastąpiła końcowa ofensywa, która obnażyła katastrofę. Dopiero wtedy media nie były w stanie udawać, że sukcesy trwają, więc stopniowo traciły zainteresowanie tematem. W dodatku część personelu pracującego w mediach, dla mediów, z szacunku dla losów państwa zaczęła informować o faktach, czym wzburzyła niektórych. Oszukanymi głównie byli ludzie wierzący w kłamstwa od samego początku. Nawet nie próbowano zaczynać dyskusji na temat kłamstwa, które było podstawą tamtej wojny. Chodzi zwłaszcza o przyjęcie przez prezydenta L. B. Johnsona rezolucji z sierpnia 1964 roku, uzasadniającej przystąpienie do wojny w Wietnamie pod zmyślonym pretekstem „komunistycznego ataku na bazę amerykańską w Zatoce Tonkin”. Nie był to pierwszy, ani ostatni przypadek przystąpienia do wojny na podstawie kłamstwa. Tak samo działano w 1970 roku. Różnica między tamtym okresem a dzisiejszym polega na powszechnej chęci posługiwania się kłamstwami i ich akceptacja. Słucham codziennie jak na każdym kanale, każdego ranka słychać coś, na co reaguje człowiek, kręcąc z niedowierzania głową, jak niebywale to wszystko jest niewiarygodne.

Dobrze więc, że bomby prawdy detonują coraz częściej. Jak tylko ziemia obeschnie, a rosyjskie wojska będą mogły opuścić swoje stanowiska, by przypuścić atak, trudno będzie dłużej utrzymać tę całą fikcję.

Seymour Hersh, który opublikował szczegóły o zniszczeniu gazociągów, zastanawia się, gdzie są te gromady dziennikarzy, które zwłaszcza jako śledczy zgłębiali rozmaite sensacje, czy wątpliwe ich podłoże. Chociaż drobne szczegóły może są nieścisłe, ale zasadnicze fakty są przejawem jego solidnej pracy i odważnej dociekliwości. Prawda opublikowana przez niego pełni pożyteczną rolę. Wcześniejsze jego artykuły oparte były na dokumentach dotyczących wojny wietnamskiej i w Zatoce Perskiej.

Mamy dzisiaj kategorię ludzi na Zachodzie, którzy się wzbogacili, żyją komfortowo z udziału w czymś, co nazywam „kabałą globalistyczną”. Są znani z masowego drukowania pieniędzy, którymi zastępują tradycyjną wytwórczość, głoszą otwartość granic, systematycznie atakują naszą kulturę, naszą tożsamość, decydują kim jesteśmy, czym mamy być i naszą historię. W prywatnych rozmowach oni potrafią być całkiem mili, ale ja porównuję ich do bolszewików z 1917 roku, potem 1920-1922. Właśnie większość dzisiaj szczególnie bulwersującego zjawiska w Ameryce tego zacierania różnic między kobietą i mężczyzną jako zjawiska z pozorami wyboru, stało się niebywale dochodowym interesem. Kiedy jako nurt zaistniało w Związku Radzieckim, Lenin zmuszony był temu przeciwdziałać. Skuteczny w walce z tym zjawiskiem okazał się Stalin, który realizował odmienne plany. To tacy trockiści z tamtych czasów i ich zwolennicy, o których wiele słyszano jako członkach partii bolszewickiej. Początki ich krucjaty w USA dał Leo Strauss i przewodził jej długi czas oddany sercem i duszą. Podczas swoich wykładów opowiadał ludziom, że nadejdzie kiedyś taki dzień, gdy nie będzie różnicy między płciami.

Nic z tego, nie ma szansy się sprawdzić. To wszystko rozsypie się, bo jak powiadam, chcąc budować imperium oparte na kłamstwie, trzeba wiedzieć, że pewna liczba osób łatwowiernych da wiarę dobrym intencjom, ale prawda zawsze wychodzi na jaw, rozbrajając kłamstwo. Ta zasada właśnie sprawdza się na Ukrainie.

Biorąc pod uwagę toczącą się wojnę, ewentualną reelekcję prezydenta, mamy do czynienia w USA ze zjawiskiem podobnym do brytyjskiego z 1914 roku, czyli prowadzeniem wojny jako wydarzenia na cudzej ziemi. Można wtedy potęgować własne osiągnięcia, idealizować własny wizerunek i możliwości. Cofając się do wojen angielsko-burskich, to Brytyjczycy, mimo że znacznie bogatsi, mogący robić na świecie co chcieli, nie byli w stanie wygrać pierwszej wojny, co wielu ludziom zmieniło poglądy. Później I wojna światowa przebiła ten imperialny balon Brytanii.

Dzisiaj jest moim koszmarem fakt, że bez żadnego powodu daliśmy się wciągnąć w konflikt, który mógł zmienić się w wojnę światową. O braku autentycznego powodu jestem nie tylko przekonany ja sam, ale moja bliższa i dalsza rodzina po obu stronach. Tak samo jak kiedyś moi przodkowie uważali, że Brytyjczycy nie mieli powodu iść na wojnę z Niemcami; moim zdaniem, nie mieli żadnego powodu, żeby w roku 1914 atakować Austro-Węgry. Chyba że chodziło o osłabienie imperium, co nie było złym pomysłem. Teraz my znajdujemy się na takim kursie.

Dobrą wiadomością jest ta, że gospodarka się chwieje. Drukowanie pieniędzy nie zastąpi braku towarów na rynku. Kłamstwo finansowe wróci do domu dokładnie w chwili kiedy głupota za oceanem zostanie do reszty obnażona, zwłaszcza że nasza armia jest w opłakanym stanie i pod żadnym względem nie poradziłaby sobie walczyć przeciw Rosjanom. Równie smutna jest kondycja brytyjskiej armii. Sądzę, że w Europie każdy wie o tym, przynajmniej jest w stanie to przyznać prywatnie.

Autorstwo: płk Doug Macgregor
Tłumaczenie: Jola
Źródło zagraniczne: YouTube.com
Źródło polskie: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.