Katastrofa w Czarnobylu nie była przypadkowa?

Opublikowano: 13.06.2018 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1231

Odtajniono nowe dane dotyczące katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu. Z odtajnionych archiwów dowiadujemy się, że już przed 1986 rokiem w elektrowni atomowej w Czarnobylu znaleziono wiele naruszeń i uszkodzeń.

Dyrektor odnośnego państwowego archiwum SBU Andrij Kogut powiedział na antenie „Radia Swoboda”, że katastrofa elektrowni atomowej w Czarnobylu nie była przypadkowa, bowiem o naruszeniach było wiadomo już na etapie budowy elektrowni w latach 1970.

Jak powiedział ukraiński urzędnik, pierwszy dokument o naruszeniach norm przy budowie elektrowni atomowej sięga 1973 roku. I jak przekonuje, istotne jest zrozumienie, co działo się przed katastrofą. „Te dokument pokazują, że katastrofa w Czarnobylu nie była przypadkowa. Niestety katastrofa była zaprogramowano na długo przed 1986 rokiem, praktycznie nie dało jej się uniknąć” — powiedział Kogut.

„Przed 1986 rokiem w elektrowni atomowej w Czarnobylu było wiele naruszeń i uszkodzeń. To, co zawarto w tych raportach tłumaczy, dlaczego w 1986 roku nie wytrzymały przykrycia” – zauważył urzędnik. Wadliwa była konstrukcja, jakość i marka betonu była „nie taka jak być powinna”, zalewano go „nie tak, jak przewidywały to normy techniczne”, dlatego były pęknięcia. „Właśnie to niechlujstwo doprowadziło do tego, że przykrycie rdzenia reaktora nie wytrzymało i runęło do środka” — reasumuje dyrektor archiwum SBU.

Do katastrofy w Czarnobylu doszło 26 kwietnia 1986 roku. Eksplodował czwarty blok energetyczny, w wyniku czego do środowiska została wyrzucona ogromna ilość substancji radioaktywnych. To największa katastrofa w historii energetyki atomowej zarówno pod względem ilości ofiar, jak i strat gospodarczych.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. gajowy 13.06.2018 10:35

    Przede wszystkim to był reaktor doświadczalny z grafitowym moderatorem i niewzbogaconym uranem jako paliwem. Produkcja energii to było przy okazji. Bardzo nietypowa (chociaż teoretycznie obiecująca) konstrukcja. Nie ma żadnego porównania do współczesnych reaktorów elektrownii atomowych.

  2. Szwęda 13.06.2018 18:18

    Oślepiony przez chciwość, człowieczek poszedł na łatwość, szybkość i taniość w energetyce jądrowej. Istnieją rodzaje reaktorów np. ze względu na użyte substancje, pierwiastki, materiały, budowę itp.(niestety tylko na papierze albo jako jednostki naukowe), które umożliwiałyby wytwarzanie energii ze źródła jądrowego niemal w 100% bezpieczny sposób, bez groźnych odpadów radioaktywnych itp.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.