Karzą uczniów odmawiających noszenia czipów

Opublikowano: 12.10.2012 | Kategorie: Edukacja, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 667

Szkolna jednostka administracyjna w Teksasie dostała się pod ostrzał na początku tego roku, gdy ogłosiła, że jako wymóg przyjęcia do szkół, zażąda od uczniów noszenia kart z wbudowanym w nich mikrochipem. Obecnie uczniowie, którzy nie zgadzają się na monitorowanie mówią, że spotykają ich reperkusje.

Od pierwszego października uczniowie John Jay oraz Anson Jones w San Antonio (Texas) zostali poproszeni o uczestnictwo w zajęciach szkolnych posiadając przy sobie karty identyfikacyjne chipem RFID, który pozwala ustalić miejsce pobytu każdego z nich.

Pedagodzy twierdzą, że te działania wprowadzono w Teksasie, aby powstrzymywać szerzące się przypadki wagarowania, destrukcyjnie wpływające na sytuację finansową szkół. Jeżeli program zostanie uznany za sukces, chipy RFID wkrótce znajdą się w 112 szkołach i obejmą prawie 100 tysięcy uczniów.

Uczniowie, którzy nie godzą się nosić karty w kieszeni lub zawieszonej na szyi, twierdzą, że są poddawani szykanom przez nauczycieli i zabrania się im uczestnictwa w niektórych zajęciach szkolnych. Część z nich dodała, że zakazano im wejścia na obszary publiczne w szkołach takie, jak kafejki czy biblioteki.

Andrea Hernandez, uczennica 2 roku na John Jay powiedziała, że pedagodzy zignorowali jej argumenty w sprawie ochrony prywatności i powiedzieli jej, że nie może brać udziału w wyborach szkolnych, jeśli odmówi poddania się programowi nadzorowania.

Hernandez powiedziała w wywiadzie udzielonym dla Salon, że poddanie się ciągłemu monitorowaniu poprzez chip RFID jest tym samym, co otrzymanie oznaczenia „znakiem bestii”, odnosząc się do biblijnej apokalipsy w Księdze Objawienia. Gdy wyszła ze skargą na decyzję władz szkolnych, zagrożono jej, że nie zostanie dopuszczona do głosowania w wyborach szkolnych za niepoddanie się regułom uczniowskiego kodeksu.

“Nauczyciel powiedział mi, że nie będę brać udział w wyborach, ponieważ nie mam odpowiedniego dowodu tożsamości”. „Mam swoją starą kartę tożsamości, a gdy mi ją wydawano powiedziano nam, że będzie działać przez 4 lata. Nauczyciel powiedział, że potrzebuję nowej karty, aby móc głosować.”

Portal WND donosi, że gdy Hernandez odmówiła noszenia chipu RFID, Deputy Superintendent (odpowiednik naszego kuratora ds. oświaty – przypis tłum.), Ray Galindo wydał oświadczenie zwracając się do rodziców dziewczyny:

“Po prostu poprosiliśmy waszą córkę, aby nosiła identyfikator, jaki ma mieć każdy uczeń i osoba dorosła wchodząca na teren campusu Jay. Jeśli nie wyda ona swojej zgody na poddanie się nadzorowi, reperkusje będą surowsze, niż obecne odmówienie jej praw do udziału w głosowaniu, gdyż szkoła przyjęła zasady monitorowania miejsca pobytu uczniów jako obowiązkowe. Wzywam was do zaakceptowania tego rozwiązania po to, żeby program kształcenia waszego dziecka nie uległ zakłóceniu. Jak wspomniano, będą konsekwencje odmowy zgody na noszenie karty ID, bowiem zaczynamy realizować jej powszechne wprowadzenie.”

Ojciec dziewczyny, Steve Hernandez, powiedział portalowi WND, że szkoła starała się porozumieć z jego córką, ale rodzina nie ma zamiaru “zgodzić się na powstrzymanie się od krytyki tego programu” i ma zamiar nagłaśniać to publicznie.

“Powiedziałem mu, że to jest nie do przyjęcia, gdyż zakłada wprowadzanie polityki na cały dystrykt, a moja córka i ja nie mamy zamiaru rezygnować z naszych praw konstytucyjnych wypowiadania się przeciwko programowi, który uważamy za błędny” – odpowiedział pan Hernandez.

The Northside Independent School District spodziewa się zebrać ponad 2 miliony dolarów funduszy stanowych za odwrócenie trendu słabej frekwencji na zajęciach szkolnych, przy czym program RFID kosztuje ok. ¼ tej sumy na samym początku oraz dodatkowe 136 tys. dolarów na jego utrzymanie. Nowy system finansowania może nie kompensować innych szkód, jakie mogą być spowodowane przez jego wprowadzenie. Heather Fazio z organizacji Texans for Accountable Government powiedziała portalowi WND, że złożyła podanie do zbioru danych na podstawie prawa Freedom of Information Act, opłaciła wniosek w wysokości 30 dolarów i otrzymała nazwiska i adresy każdego ucznia w tym dystrykcie szkolnym.

“Użycie tej informacji oraz istnienie system czytnika RFID oznacza, że napastnik mógłby użyć tej informacji do określenia, czy uczeń jest w domu, a potem śledzenia jego miejsce pobytu. Te chipy mają właściwość ciągłego wysyłania sygnału. Zatem każdy, kto ma czytnik, może śledzić ich w każdym miejscu.”

Kirsten Bokenkamp z organizacji ACLU powiedziała dla gazety The San Antonio Express-News, że jej organizacja ma zamiar przeciwstawić się decyzji o użyciu systemu namierzania, lecz szkoła niezrażona ostrzeżeniami weszła w ten program. Steve Hernandez powiedział dla WND, że zwrócił się do ACLU w sprawie reprezentowania praw jego córki, ale Rebecca Robertson z miejscowego oddziału tej organizacji powiedziała, że “ACLU z Teksasu nie będzie mogła reprezentować pana ani pani córki w tej sprawie” dodając, że sprawa nie spełnia kryteriów statutowych tej organizacji.

Źródło oryginalne: rt.com
Źródło polskie: Stop Syjonizmowi


TAGI: , , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Stanlley 12.10.2012 12:04

    Zaczynają o dzieci… u nas od zwierząt, potem dzieci… i tak wychowają pokolenie przyzwyczajone do kontroli…

  2. Murphy 12.10.2012 17:36

    Ciekawe czy można taką kartę jakoś ekranować by tego sygnału nie dało się odczytać? Jeśli obowiązek noszenia jest w szkole to poza szkołą wsadzić to w okładkę ekranującą i niech wtedy sobie odczytują. 🙂

  3. Jedr02 12.10.2012 21:54

    Przecież i tak nie trzeba tego nosić poza szkołą. I o to zresztą chodzi, takie karty nie mają teraz być jakimś prawdziwym problemem, uczniowie mają się przyzwyczaić do czegoś takiego gdy już potem będą naprawde inwigilowani w ten sposób.

  4. unknown 12.10.2012 23:54

    Stanlley- U nas już zaczęli nie tylko od zwierząt(słynne chipowanie psów). To już nie jest since fiction tylko rzeczywistość. W 2013 wychodzą już nowe, elektroniczne dowody osobiste na wzór niemieckich, które już funkcjonują. mieszka w nich właśnie chip RFID zawierający mikroprocesor, pamięć i antena. W pamięci zapisane nasze dane osobowe, zapis zdjęcia, oraz na własne życzenie dane biometryczne (odcisk palca etc.) “Według ustaw nowe dowody mają ułatwić obywatelowi załatwianie spraw urzędowych i uprawniać do korzystania z wielu usług”
    Jasne- UE wydaje 500 mln zł na wdrożenie tego systemu, aby ułatwić polskiemu obywatelowi załatwianie spraw urzędowych. ja natomiast widzę inny powód- inwigilacja, a jej możliwości są niespotykane w tym przypadku.
    Jak działa taki system? Dowód (ten niemiecki, u nas pewnie będzie to samo) działa na zasadzie radiowej, tzn jeśli znajdzie się w zasięgu nadajnika (który jest jednocześnie odbiornikiem), zostają sczytane wszystkie dane. obecnie zasięg jest co prawda niewielki tzn kilka metrów, lecz nic nie stoi na przeszkodzie by zwiększyć moce takich odbiorników. Jednak te kilka metrów już wystarcza aby umieścić takie odbiorniki na bramkach na lotnisku, na autostradach, dworcach itp.

  5. Komzar 13.10.2012 08:35

    Kartę wystarczy obwinąć folią aluminiową i już nie będzie działać. Jednocześnie spełniony będzie obowiązek posiadania jej przy sobie.

  6. Flower777 13.10.2012 09:48

    Czyli technologia już pomału zbliża się do wszystkich. Trzeba będzie wybrać właściwą drogę. Przerażające.

  7. unknown 13.10.2012 10:11

    Ta technologia już bardziej zaawansowana zadomowiła się w naszych paszportach biometrycznych, o czym mało kto wie. Sam nie wiedziałem jak dostałem paszport w 2007, że jest w nim nadajnik RFID z anteną, procesorem i pamięcią, a w niej zawarte: dane osobowe + dane biometryczne jak zdjęcie oraz od roku 2009 także elektroniczny zapis odciska palca. Dlaczego w urzędach nie informują o pluskwie wsadzonej do tego dokumentu?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.