Kary za banderyzm i „polskie obozy śmierci”
Polski Sejm przyjął nowelizację ustawy, na podstawie której używanie sformułowania „polskie obozy śmierci/zagłady” będzie niosło za sobą odpowiedzialność karną, nawet do 3 lat więzienia. To samo dotyczyć będzie promowania idei banderyzmu.
Projekt Kukiz’15 dotyczył karania za podważanie zbrodni ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Przyjęta ustawa ma na celu określenie definicji zbrodni ukraińskich nacjonalistów i ukraińskich formacji współpracujących z III Rzeszą, a także wprowadzenie możliwości wszczynania, na podstawie art. 55 ustawy o IPN, postępowań karnych przeciwko osobom zaprzeczającym tym zbrodniom. Projekt został przedstawiony ponad rok temu, ale uważa się, że został przyjęty dopiero teraz, żeby nie zaogniać stosunków polsko-ukraińskich przed wizytą prezydent Andrzeja Dudy na Ukrainie.
Jeśli chodzi o „polskie obozy śmierci”, odnośnie przyjęcia przepisów ws. kar za używanie tego sformułowania głosowało 414 posłów, w tym 279 „za”. 130 posłów wstrzymało się od głosu, a pięciu zagłosowało „przeciw”. „Do tej pory państwo polskie nie było wstanie walczyć z przypisywaniem polskiemu narodowi zbrodni nazistowskich. Ta ustawa pozwala skutecznie walczyć z tymi określeniami” — powiedział podczas debaty w Sejmie wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Przyjęcie przez polski Sejm ustawy o zakazie promowania ideologii banderowskiej nie spodobało się dyrektorowi Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Władimirowi Wiatrowyczowi. „To dalszy krok w kierunku pogorszenia stosunków między Ukrainą i Polską. Jak będzie działać, to zobaczymy dopiero po jego wejściu w życie. Ale już te normy, które zapisano w ustawie, m.in. odpowiedzialność karna za negowanie tzw. zbrodni OUN-UPA to to, co może w ogóle zahamować wszelki dialog pomiędzy polskimi i ukraińskimi historykami wokół spraw trudnych” – oświadczył telewizji 112 Украина. Wiatrowycz liczy na reakcję na tę ustawę ze strony ukraińskich polityków, MSZ i historyków.
Źródło: pl.SputnikNews.com [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net