Kapuściński obnażony

Opublikowano: 16.03.2010 | Kategorie: Kultura i sport

Liczba wyświetleń: 1532

Dyskusja na temat twórczości Ryszarda Kapuścińskiego dotarła także na Wyspy. „Podejrzewałem, że polski reporter to falsyfikat” napisał na swoim blogu Jon Snow, dziennikarz prowadzący wiadomości w Channel 4. Inni biorą pisarza w obronę.

Jeszcze przed marcową premierą biografii „Kapuściński non fiction” Artura Domosławskiego, spotkała się ona w Polsce z falą krytyki. Książka opisuje m.in. współpracę pisarza ze służbami bezpieczeństwa i wspomina o ubarwianiu rzeczywistości w relacjach. Kontrowersje wywołało też wchodzenie Domosławskiego w szczegóły życia prywatnego. Alicja Kapuścińska skierowała do sądu sprawę o zablokowanie dystrybucji biografii, ponieważ jej zdaniem, książka obraża dobrą pamięć o jej mężu.

Ryszard Kapuściński, oprócz Stanisława Lema, jest najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem za granicą, dlatego dyskusja na temat jego biografii dotarła także na Wyspy. Znany brytyjski dziennikarz Jon Snow wspomina na swym blogu: „Przez lata pisarstwo i opinia wielkiego polskiego reportera Ryszarda Kapuścińskiego wprawiały mnie w zdumienie (…). Twierdził, że był świadkiem 27 rewolucji i przewrotów; że był w więzieniu 40 razy i przeżył 7 wyroków śmierci” – opisuje Snow. Sam będąc doświadczonym dziennikarzem, dzieli się jednak z czytelnikami wątpliwościami: „(…) w całej mojej karierze reporterskiej od 1973 r., pracując w Afryce, Ameryce Środkowej i Bliskim Wschodzie, nie tylko nie spotkałem Kapuścińskiego, ale także nie spotkałem nikogo, kto by go spotkał”.

Według Snowa w tych czasach niewielu reporterów podróżowało i bardzo szybko poznawało się ludzi, którzy pracowali nad tym samym tematem.
„Z czasem zdałem sobie sprawę, że to ja mogę być w błędzie – być może dlatego, że był z Bloku Wschodniego, zatrzymywał się w polskich ambasadach i zadawał się z innymi ludźmi” – kontynuuje Snow, po czym stwierdza jednak, że w Angoli, kiedy to podróżował z dziennikarzami Bloku Wschodniego, Rosjanami, Niemcami i Kubańczykami – „nawet wtedy: nie było Kapuścińskiego”.

Komentując doniesienia Domosławskiego o ubarwianiu rzeczywistości przez Kapuścińskiego, Snow napisał: „Mam wątpliwości czy pojedyncza biografia (trzy poprzednie nigdy o tym nie wspominały) umniejszą jego znaczenie. Ale dla tych z nas, którzy BYLI tam, jest to małe, jeśli nie prywatne, pyrrusowe zwycięstwo”.

Do dyskusji włączył się też dziennik „The Guardian” pisząc: „W sześciusetstronicowej biografii pisarza opublikowanej w Polsce wczoraj, Artur Domosławski twierdzi, że Kapuściński często omijał surowe zasady „anglosaskiego dziennikarstwa”. W rozmowie z „Guardianem”, Domoslawski przyznał, że Kapuścińskiego czasami ponosiła pisarska fantazja, np. w momencie, gdy pisał o rybach w Jeziorze Wiktorii w Ugandzie, które rosły do wielkich rozmiarów, bo jadły wrzucane do jeziora ludzkie ciała. W rzeczywistości rosły od jedzenia mniejszych ryb z Nilu.
Domosławski na łamach brytyjskiego dziennika dodał: „Kapuściński eksperymentował w dziennikarstwie. Nie był świadomy, że przekroczył linię między dziennikarstwem a literaturą. Ciągle uważam, że jego książki są wspaniałe i cenne. Ale przynależą do fikcji”.

Na łamach tego samego pisma, Ryszarda Kapuścińskiego wziął w obronę szkocki dziennikarz i pisarz Neal Ascherson, który stwierdził, że krytycy mijają się z sednem sprawy – ponieważ nie ma ostrej granicy między literaturą a dziennikarstwem. „Podobnie jak jego przyjaciel Gabriel García Márquez, Kapuściński mówił o „reportażu literackim” – wspomina Ascherson. Dlatego w najbardziej znanej książce „Cesarz”, o despotycznym władcy Etiopii Haile Sellasje, członkowie dworu mówią krągłymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, niemal barokowymi, wplatając do wypowiedzi wątki biblijne i filozoficzne. Choć może nie mówili tak w rzeczywistości, dzięki takiemu zabiegowi książka nabiera głębi i daje pełen obraz tyrani.

Ascherson podsumowując pisarstwo Kapuścińskiego, twierdzi, że w swoich książkach był w stanie wprowadzić taki porządek, by uczynić „prawdę jeszcze bardziej prawdziwą. Był wspaniałym opowiadaczem historii, ale nie kłamcą”.

Autor: Jarek Sępek
Źródło: eLondyn


Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

16 komentarzy

  1. Ciemnogrodzianka 16.03.2010 23:01

    ad Ł.Mastalarek – to JP 2 też był reporterem?

  2. blackeyed 17.03.2010 12:14

    “Cesarz” to sponsorowana przez komuchów agitka, jeden z elementów walki z popieranym przez Zachód Haile Selassie I, który w tym tak zwanym reportażu został przez Kapuścińskiego pokazany bardzo tendencyjnie.
    Na szczęście obalano tyrana i do władzy doszedł postępowy lewak Mengystu Hajle Marjam, którego rządy okazały się zabójcze dla ok. 1,5 mln jego poddanych…

  3. tomek_kRk 17.03.2010 16:05

    skad wiesz o tym synu i czy da sie to zweryfikowac?

  4. Ciemnogrodzianka 17.03.2010 16:58

    Karol Wojtyła vel Jan Pawel II byl jednyn z najwybitniejszych ludzi XXw., a na pewno najwybitniejszym Polakiem. Natomiast R.Kapuściński zwykłym lewackim dziennikarzyną, z którego próbowano zrobić “ałtorytet”.
    tomek _kRk @ Karol Wojtyła miał troje dzieci: dwóch synów i córkę,która zmarła w dzieciństwie. Zmarła mu też żona oraz dorosły pierwszy syn. Syn,który pozostał,też Karol, zdał na UJ, ale potem przeszedł do seminarium; ksiądz, biskup, arcybiskup krakowski, wreszcie kardynał i papież. itd. Gdyby Ł.Mastalarek oderwał ręce od klawiatury, mógłby się puknąć w głowę. Panie Łukaszu- warto!

  5. Wiktor 17.03.2010 17:33

    Jestem spokrewniony z Wojtyłą. Gdy umierał, w rodzinie mówili “Aktor do samego końca”. Bardzo wymowne – był aktorem i grał rolę papieża.

  6. Maja 17.03.2010 18:12

    Nie zgadzam się z ciemnogrodzianką. Wybitniejszymi polakami byli Witold Gombrowicz, Ignacy Witkiewicz, i paru innych by się znalazło, JP2 był faktycznie jednym z wybitniejszych aktorów, choć w tej kategorii rywalizuje z Szturem i Markiem Kondratem:) Ale z pewnością JP2 zasługuje na tytuł najwybitniejszego tyle że najwybitniejszego polskiego papieża no tu nie ma żadnej konkurencji! 😀 i tu wszyscy się chyba zgodzimy. A największym jego osiągnięciem jest właśnie to czym spowodował narodową histerię, kult, cześć chwałę i uwielbienie wokół własnej osoby, szczególnie że przypisuje mu się główne zasługi w upadku komunizmu. A tu też po niewymagającej analizie sytuacji światowej można odkryć że komunizm nigdy by nie upadł nawet gdyby dalaj lama , papież i główny pop w rosji stawali na głowie kręcili piruety, gdyby tylko nie pozwolono na to w odpowiednim momencie. a pozwolili na to oni ci sami dzięki którym dzieją się wszystkie ważne rzeczy. a tak na marginesie to komunizm nie upadł jakbyście nie zauważyli, zmienił tylko formę, no w każdym razie chyba nie myślicie że mamy demokracje? jak tak to wybijcie sobie to z głowy i wbijcie raz na zawsze że kapitalizm nie ma nic wspólnego z demokracją. W demokracji rządzą ludzie nami rządzi kapitał!!!!!!!!!!

  7. Fenix 17.03.2010 20:17

    Karola Wojtyłe, cenię za człowieczeństwo , nie za to ze był papieżem . I dodam na końcu ” kto jest bez winy,niech pierwszy rzuci kamień ” ?

  8. Fenix 17.03.2010 20:23

    A tak szczerze drwiłem z niego gdy całował Ziemie, po wielu latach dojrzałem, teraz doceniam i zachwycam się tym uwielbieniem ;bo to prawda! Otworzył mi oczy na to co w zyciu ważne . 🙂

  9. Raptor 17.03.2010 20:29

    @Maja
    “W demokracji rządzą ludzie nami rządzi kapitał”

    Cóż, znalazłem jedną zasadniczą różnicę między ówczesnym komunizmem a obecnym kapitalizmem. W kapitalizmie wyznacza się wartość człowieka i przykleja się cenę… faktycznie jest to zarządzanie kapitałem ludzkim, stąd nazwa prawdopodobnie 🙂

  10. Ciemnogrodzianka 17.03.2010 20:56

    @ Maja – cóż za skromność- to Ty jesteś najwybitniejszym/ą Polakiem, Polką. A tak nawiasem- nikt nikogo nie zmuszał do okazywania JPII swojego entuzjazmu. Zazdrosne o wielkość JP II, odpowiedżcie : na czyj pogrzeb przyjechało dobrowolnie ok. miliona ludzi, w tym głowy wielu państw (np.3 byłych i 1 aktualny prezydent USA) ? @Wiktor powiedziałby- przecież on nawet w trumnie grał! Życzę zdrowie, bo…!

  11. Ciemnogrodzianka 18.03.2010 18:27

    P.Ł.Mastalarek- krytyka jest potrzebna, ale trzeba być obiektywnym.Pan ma z tym spore kłopoty. Ględzenie o naiwności milionów ludzi, jest poprostu żałosne. Domaga się Pan jakiejś prawdy historycznej o JPII, jak gdyby ktoś? coś? ukrywał. JP II jeżdził do krajów totalitarnych, aby podtrzymać nadzieję zniewolonych ludzi, vide Polska 1979r. Ręczę, że nie miał nic wspólnego z atakiem USA na Afganistan, bo inwazja miała miejsce po jego śmierci.Nie miał nic wspólnego z jakąkolwiek inwazją. Nie przyjaźnił się z żadnym przywódcą światowym, bo i po co? To raczej oni zabiegali o audiencje u niego i zrobienie sobie zdjęcia, by się wypromować. Pinochet uratował swą ojczyznę przed komunizmem, dlatego dziś Chile należy do najlepiej rozwijających się krajów świata.Niedawno w wyborach prezydenckich zwyciężył konserwatysta związany z Pinochetem. Wracając do p. Kapuścińskiego, sympatyzującego z zamachowcami na cesarza Hajle Sellasje- Mengistu, jeden z następców cesarza został nazwany Czarnym Stalinem lub Cz. PolPotem-odpowieda za Holokaust ok. 1,5 mln swoich rodaków w latach 70-tych XXw. Pan Kapuściński żył przecież wtedy, ale nie pofatygował się odwołać swoich rewalacji nt cesarza, i potępić Mengistu.

  12. Ciemnogrodzianka 19.03.2010 22:43

    Ł. Mastalarkowi dziękuję za uwagi,ale to ja mam rację.Pinochet mieszkał spokojnie w Chile, ale kiedy przyjechał na leczenie do Anglii. europejskie lewactwo zamierzało go postawić przed sądem, z zemsty za udaremnienie zaszczepienia komunizmu w Chile. Wyglądało to tak, jak gdyby W.Jaruzelskiego przebywającego np. w Egipcie w sanatorium, chciały osądzić wladze krajów arabskich! Allende popełnił samobójstwo widząc, że opuszczają go jego towarzysze. Dlaczego JPII miałby odpowiadać za zamordowanie bpa Romero? Bo miało miejsce za jego pontyfikatu? W takim razie jest winien śmierci ks.Jerzego Popiełuszki, ks.S.Suchowolca, Grzegorza Przemyka,górników z kopalni Wujek, a także zamachu na siebie samego w 1981r.! Znam historię Kuby oraz USA. Co do daty inwazji na Afganistan- sprawdzę, ale tylko dla mojej wiedzy.Jako,że Watykan nie posiada żadnej dywizji, nie prowadzi w zasadzie aktywnej polityki zagranicznej, oprócz ewangelizacji, to , jak napisałam w/w , nie ma nic wspólnego z żadną agresją, na żaden kraj.Pozdr.

  13. Ciemnogrodzianka 20.03.2010 21:56

    Przepraszam za przekręcanie Pańskiego nazwiska- co jest wynikiem mojego analfabetyzmu.

  14. Ciemnogrodzianka 21.03.2010 14:24

    Sądziłam ,że Ł.M. to nick. W takim razie gratuluję odwagi i do spotkania na ringu w innym temacie WM.Może uda mi się zostać osobą wyjątkową, oby z innego, niż ewidentny analfabetyzm, powodu.

  15. Robert Śmietana 22.03.2010 09:07

    “Karol Wojtyła vel Jan Pawel II byl jednyn z najwybitniejszych ludzi XXw.”

    No ja rozumiem, żeś ciemnogrodzianka i trudno się po Tobie spodziewać innych rewelacji, ale tym razem pojechałaś nieźle z wyobraźnią. JP2 w gronie najwybitniejszych? A na czym ta niby jego wybitność miałaby polegać? Że zdarzyło mu się zostać papieżem? No jest to jakieś osiągnięcie, ale to jeszcze nieco mało; tak się składa, że dużo różnej maści szubrawców i oszukańców (a nawet jedna kobieta) zostało papieżami w przeszłości, a wybitni bynajmniej nie byli. Tak więc samo bycie papieżem, to jeszcze nie wybitność.

    Co więc odróżnia JP2 od nas maluczkich? Zobaczmy co zrobił w pryncypialnych kwestiach wokół siebie, na które miał wpływ:

    1. Wahta JP2 u steru kościoła nie przyniosła żadnych duchowych rewelacji, katolicki okręt dalej płynie swoim skostniałym kursem w drodze do portu zwanego śmieszność. Świat jest – stety albo niestety – dynamiczny i ludzkość zmienia się. Jeżeli jakakolwiek instytucja chce przeżyć w zmieniającym się świecie, musi elastycznie dostosowywać się. I to jest wielki ból kościoła, który z definicji musi być stały (bo to przecież Bóg jest źródłem moralności, a moralność ta musi być niezmienna, aby Bóg był sprawiedliwy). Kościół jest jak za małe kalesony – zaczyna pękać w szwach. JP2 nie zmienił kaleson. Inaczej mówiąc dobił umierającego.

    2. Przykład postaw życiowych, jakie dawał JP2 swoim silnie akcentowanym cierpieniem, jest dowodem na jego wielką duchową niedojrzałość. Mając świadomość, że będzie przykładem dla milionów zahipnotyzowanych wyznawców, kreował apoteozę cierpienia, naśladował Jezusa. Współcierpiał (a dlaczego się nie współcieszył?). Wielu ludzi uznało cierpienie za wartościowe i uszlachetniające, a nawet podobające się Bogu. Patrząc od strony duchowej, taka postawa jest śmieszna, dziecinna, ale także i niebezpieczna. Cierpienie i “jestem prochem” niczego nie daje (choć dużo obiecuje – tyle że już po śmierci) i z pewnością nie jest Bożym wymysłem dla nas. Przez JP2 wielu ludzi zeszło na duchowe manowce. I za to JP2 dostanie srogą karmiczną odpłatę!

    3. Grzeszenie! JP2 grzeszył strasznie. Ważniejsze było dla niego dobro instytucji kościelnej, niż zwykła, prosta prawda. Dlatego chował pedofili za pazuchę, miast głośno potępić ich. Zamiatanie śmieci pod dywan, zamiast zamiatania śmieci do szufelki oraz bezczelna hipokryzja jest to tradycyjna katolicka tradycja. Kościelna. Zazwyczaj się w praniu świetnie sprawdza!

    4. Politykierstwo – tak – działania JP2 była to wielka polityka. Watykan, choć przez samego jedynego Boga Jahwe podtrzymywany, też musi mieć banki, strukturę, hierarchię, wywiad, musi kontaktować się ze światem i walczyć o swoje sfery wpływów. Wiem, w kościele na mszy się tego nie mówi, ale JP2 był to naprawdę zgrabny polityk-przywódca. Ale w dalszym ciągu za mało zgrabny, aby być wybitnym. No i nie da się pogodzić polityki (czyli sztuki takiego kłamania, aby inni robili to, co od nich chcesz) z byciem świętym (niesienie bezwarunkowego dobra). Wiedział o tym Jezus. Mówił o tym Jezus (cesarzowi co cesarskie). Działał tak Jezus. JP2 to przeoczył. Po prostu zwyczajnie nie dostrzegł tego w biblii, choć jak wół tam stoi napisane i w oczy kole.

  16. Ciemnogrodzianka 22.03.2010 23:23

    Najwybitniejszym człowiekiem XX / XXI w. był/jest Robert Śmietana, gdyż:
    1. założył duże kalesony
    2.oddał hipokryzję do ekologicznej pralni.
    3.nie kłamie, choć nie mowi prawdy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.