Jesteśmy już oficjalnie w “roku 1984”

Opublikowano: 02.07.2013 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 642

Ze względu na to, że administracja Obamy przyznaje się do używania metod podsłuchowych oraz deklaruje, że będzie nadal je stosować, ułatwia nam to ocenę sytuacji. Nie trzeba już spekulować co się dzieje za kurtyną, posługiwać się teoriami spiskowymi.  One nie są już teoriami. Przynajmniej niektóre przeszły już do mainstreamu (można sobie zadać pytanie, czy jakakolwiek teoria może być spiskowa, czy tylko niewiedza i ignorancja wobec wielodziedzinowej wiedzy ukuła ten termin).

Ważne jest też to, że obecna dyskusja o podsłuchach (za i przeciw) – nie jest już dyskusją w obrębie państwa wolnego – fraza “podsłuchy w państwie demokratycznym” jest sprzecznością samą w sobie. Wszelkiego bronienie czy atakowanie takich metod jest bronieniem czy atakowaniem państwa już totalitarnego. Dziwi fakt, że media, które tak ochoczo nazywają dyktatorami przywódców w Libii, Rosji, Syrii czy innych krajach nie używają takich słów w stosunku do Obamy. Pokazuje to kolejny aspekt państwa orwellowskiego: dwójmyślenie – coś jest i nie jest zarazem.

Brak stanowczej reakcji mediów, które powinny być strażnikiem w wolnym kraju i bagatelizowanie tego faktu poprzez naturalne przejście do innych spraw pokazuję próbę narzucenie populacji emocjonalnego podejścia to sprawy. Zabiegi socjotechniczne mają udowodnić obywatelom, że Orwell jest “nową normalnością” i należy się do niego przyzwyczaić. Niewskazane są protesty czy akcje w celu obrony praw człowieka. Myślenie logiczne jest zbędne.  Na naszych oczach udowadnia się, że 2 plus 2 nie równa się 4.

To dwójmyślenie i narzucanie ludziom emocji jako  kryterium oceny jest powszechne w wielu sprawach, ale skupmy się tu na polityce globalnej. Podczas gdy prasa brytyjska donosi o ścisłych powiązaniach rebeliantów w Syrii z Al-Kaidą, Obama deklaruje wsparcie dla tych rebeliantów. Dla ludzi kierujących się logiką taka deklaracja jest oburzająca i nie do przyjęcia. A nawet jest przyznaniem się do winny prezydenta USA za zdradę państwa. W państwie “dwójmyślenia” takie deklarację są czymś normalnym. Coś może przecież być i nie być jednocześnie. Logika nie jest istotna a emocje zawsze będą brać górę. Wygląda na to, że lata komedii, filmów erotycznych (tego typu filmy były puszczane Polakom podczas okupacji, żeby ich ogłupić) zrobiły swoje i ukształtowały masę, którą łatwo kierować.

Są też pierwsze oznaki przemocy wobec ludzi: pacyfikacja Marszu Niepodległości czy ruchu Occupy Wall Street. Pokazuje to, że nieoficjalnie nie można krytykować już władzy. Pytaniem jest, kiedy ludzi będą gotowi psychicznie (wedle kryterium rządzących, kiedy będą gotowi na argumenty za nią) na oficjalną ustawę, która by takiej krytyki zabraniała.

Podsumowując, można dyskutować i ustalać gdzie jesteśmy w państwie totalitarnym, które granice zostały przekroczone oficjalnie a które nieoficjalnie. Nie mniej jednak, państwo lub państwa, w których żyjemy nie są demokratyczne. Generalna linia oddzielająca demokrację od dyktatury została przekroczona.

Autor: JohnGaltSpeakin
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. egzopolityka 02.07.2013 09:54

    Kiedy ludzie odważnie wezmą władzę we własne ręce, uczestnicząc w życiu społecznym w dzielnicach swoich miast, dopiero wtedy zrozumieją co to jest demokracja. Władza centralna powinna być zniesiona, jednak skoro społeczeństwo raz przekazało jej wszystkie uprawnienia, to teraz ludzie u władzy nie oddadzą władzy bez walki. Prawdopodobnie będzie coraz więcej rozruchów, masowych protestów na ulicach miast wielu krajów i próby ogłoszenia stanów wyjątkowych w tych krajach. Możliwe że dopiero wtedy społeczeństwo zjednoczy się przeciw dyktatorskim rządom jakie mamy we wszystkich krajach na świecie.

  2. zbig45 02.07.2013 15:30

    teraz rządzą klany polityków i bankierów i biznesmeni z górnej półki. demokracji nie ma bo nawet na wyborach co 4 lata są na listach te same gęby! wolność podatkowa przypada na ostatni dzień czerwca choć sądzę że jest gorzej. następny krok w inwigilacji to będą bioczipy wkłądane nam na siłę i transakcje bezgotówkowe. nasi są w tym dobrzy! Rostowski chce zapełnić dziurę więc chwyci się każdego sposobu.

  3. W.W. 02.07.2013 16:29

    Arystoteles, Grek, zdefiniował demokrację, jako władzę większości sprawowaną wbrew interesowi ogółu.
    Słowo to przybrało charakter dogmatu.
    Według Arystotelesa demokracja była najgorszym z możliwych ustrojów, na równi z tyranią i oligarchią.
    Za przeciwieństwo demokracji uważał Politem, czyli ustrój dobry, lepszy od monarchii i arystokracji, bo będący systemem władzy sprawowanej przez większość w interesie ogółu a nie przeciw niemu.
    Tego słowa nikt dziś nie używa.
    Posługujemy się umownie termin demokracja, sadząc, że to władza ludu. Za pewnik przyjmuje się, że lud jest mądry, i wykształcony i wie, co jest dobre dla narodu.
    Tymczasem ludzi mądrych i wykształconych jest w masie tylu, ilu może być zgodnie z krzywa Gaussa. Jest ich niewielu, podczas gdy niewykształconych, przeciętnych i miernych członków społeczności mamy w każdym kraju znacznie więcej niż wybitnych.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.