Jeśli nie PiS to kto?

Opublikowano: 12.09.2017 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1205

Obecna ordynacja wyborcza wciągnęła nas w zaklęty krąg PO-PiS, krąg głosowania nie za programem partii a byle nie PO, byle nie PiS. Z pewnością takie rozwiązanie nie jest dla Polski korzystne.

Weźmy pod uwagę obecne sondaże podawane poparcie dla PiS krąży koło 40%, poparcie dla hipotetycznie zjednoczonej PO-Nowoczesna przekracza 30%, czyli teoretycznie rzecz biorąc wygrana PiS w przyszłych wyborach parlamentarnych nie jest taka pewna. Czy dziś nie jest czas, by postawić na pytanie, jeśli nie PO/PiS to kto? Bo tak to realnym jest, że następnymi po rządach PiS będą rządy PO, albo jakiejś przegrupowanej partii nowych – starych znajomych?

Musimy sięgnąć do naszej historii, do naturalnego Polakom, Słowianom systemu sprawowania władzy, demokracji wiecowej, czy też mówiąc dzisiejszym językiem demokracji bezpośredniej. Na czym ona polegała? Na zebraniu się co jakiś czas wszystkich obywateli danej społeczności i rozstrzygnięciu problemów, przed jakimi dana społeczność stanęła. Nie jest to system taki egzotyczny. Na tych wzorcach oparty jest system rządzenia w Szwajcarii.

Czy dziś udałoby się zrealizować taki model sprawowania władzy w Polsce?

Po pierwsze trzeba przypomnieć „trzymającym władzę”, że to my Polacy jesteśmy suwerenem, a oni opłacani z naszych podatków są zobowiązani działać dla naszego dobra.

Popatrzmy jak do referendów odnoszą się dzisiejsi „trzymający władzę”. Referendum jest im najgorszym wrogiem. Obwarowali referenda w sprawie odwołania włodarzy miast, gmin koniecznością uzyskania bardzo wysokiej frekwencji, co często jest przyczyną nieważności referendum. Nie raz nasi trzymający władzę wielotysięczne list poparcia dla referendum po prostu i bez żenady wyrzucają do kosza. Patrz referendum w sprawie reformy szkolnictwa. Jak uzdrowić referenda? Po prostu określić ile podpisów popierających referendum w danej sprawie powoduje obligatoryjność poddania tej sprawie głosowaniu przez społeczeństwo, a następnie rozstrzygnięcie referendum w danej sprawie ustanowić obligatoryjnym dla rządu.

Oczywiście, takie pytania referendalne powinien mieć możliwość składać też rząd i prezydent, w sytuacji chęci reformowania pewnych rozwiązań. Korzystny wynik referendum byłby silną kartą przetargową dla rządzących, z drugiej strony dałby wreszcie społeczeństwu poczucie, że mamy coś do powiedzenia. To rozwiązanie uaktywniłoby tę część wyborców, co chcieliby się wypowiadać w sprawach Polski, ale nie wierzą, by ich głos coś znaczył. Z drugiej strony zmusiłby rządzących do poważniejszego traktowania wyborców, do wyjaśniania potrzeb zastosowania takich a nie innych rozwiązań. A tego dziś politykom brakuje, szczególnie bezpośrednio po wyborach.

W celu zapewnienia ważnego elementu jak tajemnica głosowania system powinien rejestrować fakt głosowania przez daną osobę, jej głos w danej sprawie, bez powiązania między osobą i jej głosem.

Do takich pytań referendalnych, jakie dziś można by zadać, należą np. pytanie, czy chcemy, by rozwijać naszą energetykę w oparciu o węgiel, czy też w oparciu o źródła odnawialne.

No ale koszty, jakie rozwiązania?

Realizacja takiego systemu w dobie internetu nie jest aż tak skomplikowana i kosztowna. Należy stworzyć platformę, na której ogłaszane by były wszystkie referenda zbierane w ciągu pół roku. Portal taki też mógłby zamieszczać wyjaśnienia zgłaszających, dlaczego takie referendum jest potrzebne, co zgłaszający chcą uzyskać. Głosowanie poprzez internet nie jest też ani drogą, ani trudną sprawą. Jeśli możemy składać deklaracje podatkowe przez internet to czy nie można głosować w podobny sposób? Po zalogowaniu na indywidualne konto z możliwością oddania tylko jednego głosu w sprawie każdego referendum. Głosowania takie przeprowadzać dwa razy do roku, np. wiosną i jesienią z góry ustalając terminarz.

PiS już kiedyś było za demokracją wiecową. Jeśli cofniemy się do roku 2013, będąca wtedy w opozycji PiS postulowała ułatwienia w sprawie referendów. Rządząca wtedy koalicja PO-PSL była stanowczo przeciwna.

Demokracja wiecowa jest politykom znana, ale czy wygodna? Czy dziś PiS ponownie poparłoby proponowane przez siebie rozwiązanie?

Autorstwo: Zawisza Niebieski
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

20 komentarzy

  1. hWdPOPIS 12.09.2017 16:47

    poPIS Jarosława Okrągło Stołowego to partia bolszewicka , kontynuatorka komunistycznych rządów Polszewią (1989-2017) czyli hybrydy PRLu i dlatego tacy jak oni nie chcą i nigdy nie będą chcieli referendów i demokracji pełnej.

  2. Szwęda 12.09.2017 18:05

    Każde referendum powinno być ważne bez względu na frekwencję. Jeżeli np. za nową Konstytucją głosowałyby 3 osoby i 2 osoby zagłosowałyby na TAK, to rząd miałby z automatu obowiązek wprowadzenia nowej Konstytucji. Osoby, które nie biorą udziału w głosowaniu nie mają później podstaw do pretensji jeżeli zmiany okażą się dla nich niekorzystne. Osoby nie głosujące w ogóle są jakby poza demokracją i muszą być kierowani aktywną (demokratyczną) częścią społeczeństwa.

  3. karp 12.09.2017 21:42

    Nic nowego, ale w pełni zgoda. Pisałem jakiś czas temu do PiS odnośnie zmian w funkcjonowaniu referendów, jakie proponowali, gdy byli partią opozycyjną. Pisałem do posła (obecnie europosła), który pod tą nowelizacją się podpisał. Bez odzewu. Obecne zmiany, jakie wdraża PiS (m.in. w sądownictwie) pokazują, że idą w przeciwnym kierunku – w stronę rządów autorytarnych i minimalizacji demokracji.

    Pisałem do Razem w temacie referendum w sprawie ustawy o aborcji. Dowiedziałem się tylko, że ciało kobiety nie jest kwestią do dyskusji.

    Kukiz czasem pobrzękuje właśnie o zmianach odnośnie obligatoryjnych referendów, ale w przeciwieństwie do PiS, oni nawet nie złożyli ustawy. Czy się mylę?

    Generalnie nie widzę szansy na przeskoczenie z “demokracji” parlamentarnej na referendalną w Polsce bez silnego społecznego nacisku graniczącego z rewoltą. Nie widzę też takiej mobilizacji w społeczeństwie. Raczej niechęć na myśl, że “mój sąsiad debil ma mieć coś do powiedzenia?”.

  4. Perun 12.09.2017 22:31

    karp 12.09.2017 21:42

    ” Obecne zmiany, jakie wdraża PiS (m.in. w sądownictwie) pokazują, że idą w przeciwnym kierunku – w stronę rządów autorytarnych i minimalizacji demokracji.”

    I w bardzo dobrym kierunku idą, zachodzi tylko pytanie czy akurat ta ekipa powinna przeprowadzać takie zmiany? Od razu odpowiem, że zdecydowanie nie!
    Dlaczego tak uważam odpowiedział już hWdPOPIS w pierwszym poście.A dlaczego uważam, że zmiany w kierunku minimalizacji demokracji to trafny kierunek? ponieważ społeczeństwo we wszystkich wyborach od 1989 roku dobitnie dowiodło, że do demokracji jeszcze nie dorosło. Wszyscy narzekają, oczekują zmian właściwie we wszystkich dziedzinach życia a głosują od 27 lat na tę samą ekipę rodem z Magdalenki, zmieniają się tylko nazwy partii.
    Polsce, na dzień dzisiejszy potrzebny jest oświecony absolutyzm( a może i na zawsze bo demokracja w jej kolebce, Atenach też przysługiwała tylko elitom-demotes) ale tu też budzimy się z ręką w nocniku bo jesteśmy pozbawieni elit potrafiących utrzymać ciężar absolutyzmu. W naszym kraju nie ma kto rządzić! Korwin zbyt utopijny, Kukiz nijaki, w ruchu narodowym z którym wiązałbym największe nadzieje też nie widać lidera, poza tym zbyt przesiąknięty jest on katolicyzmem a to obok neokomunizmu najgorsza zaraza.
    Jak nie stanął, d..a z tyłu.

    karp 12.09.2017 21:42

    “Raczej niechęć na myśl, że „mój sąsiad debil ma mieć coś do powiedzenia?”.”

    Raczej zdroworozsądkowe podejście skoro dowiedzione jest, że głupich jest znacznie więcej niż mądrych.

  5. emigrant001 12.09.2017 23:21

    @Perun zacytuje “społeczeństwo we wszystkich wyborach od 1989 roku dobitnie dowiodło, że do demokracji jeszcze nie dorosło”. Masz rację.
    Właśnie dlatego wprowadzenie demokracji na wzór szwajcarski ma sens.
    Jeśli zniesiony zostanie jakikolwiek próg ważnego referendum, grupa, która niedorosła do demokracji na referendum nie przyjdzie a zwyciężą głosujący i zaczną żyć w lepszym świecie.
    Dziś partiokracja i rządzenie przez dzielenie jest dopasowana do polskiego, ogłupionego społeczeństwa.

  6. Fenix 13.09.2017 07:07

    Każdy z nas musi zadać sobie pytanie, jeśli nie JA to kto ? Ja ,wybiera zgodę suwerena, tak dzieli władzę.
    Ja, nie wybiera ludzi sprawujących władzę .

  7. MasaKalambura 13.09.2017 07:54

    Popatrzmy nma sprawę inaczej. A jeśli nie PiS to kto?

    Nowoczesmna?
    PO?
    Kto jest do wyboru? Może Kukuz ale czy maja pomysł i wystarczającą siłę powalenia starych układów?

    Zmiany sa potrzebne juz i teraz. Teraz rządzi PiS. Niech już robi to PiS w zgodzie z chociaz jedną partią opozycyjną aby mieć większy mandat i do dzieła i z Bogiem i niech On ich prowadzi.

  8. Fenix 13.09.2017 07:57

    @emigrant001, ” Dziś partiokracja i rządzenie przez dzielenie jest dopasowana do polskiego, ogłupionego społeczeństwa.”
    Dziś rządzenie polega na zawłaszczeniu władzy i przywilejów , skłócenie społeczeństwa przez podziały by opowiedziało sie za kimś ? Nigdy za Ja , suweren w swojej sprawie .
    Ślepa temida i ślepo władzy ,poddany.

  9. Fenix 13.09.2017 08:17

    @Masa Przemyśl to co piszesz? “Zmiany sa potrzebne juz i teraz. Teraz rządzi PiS. Niech już robi to PiS”
    Co ma robić PiS ? Kto, kogo , i do czego ?
    “większy mandat” to żart ?
    Ja ,o własny mandat władzy się upomina, tak każdy !

  10. MasaKalambura 13.09.2017 08:39

    Ty jesteś za zupełnym wykasowaniem obecnego systemu. Chcesz jakiegoś kataklizmu.
    A ja podchodzę realnie. Tyle lat budujemy nasz dom. Nikt normalny co chwila domu nie burzy by stawiać lepszy. Wymienia się zepsute elementy. I naprawia to co naprawić można. I dba o dekoracje, które są najmniej istotynym elementem konstrukcji ale njlepiej widocznym. Ciągłość władzy w świecie wladz to konieczność jeśli nie chce się wpaść w łapy innych i w niewolę.

    Rzeczą trudna jest odzyskać wolność.
    Trudniejszą jest wolność zachować.

  11. Fenix 13.09.2017 08:52

    @ Masa strach ma wielkie oczy , nie naprawisz zgniłego , musisz odciąć gangrenę.
    ” Tyle lat budujesz nasz dom ” a tornado wszystko niszczy !:Dhehe
    Zaczynamy od nowa , zmieniamy zasady.
    ” Ciągłość władzy w świecie wladz to konieczność jeśli nie chce się wpaść w łapy innych i w niewolę. ” A inni to kto ? Tak samo niewolnicy !
    Władza sprawowana tworzy niewolników, z sprawujących i sprawowanych.

    Dzielona władza uwalnia Ja, duchem wielkich .

  12. Perun 13.09.2017 09:31

    emigrant001 12.09.2017 23:21

    “Jeśli zniesiony zostanie jakikolwiek próg ważnego referendum, grupa, która niedorosła do demokracji na referendum nie przyjdzie a zwyciężą głosujący i zaczną żyć w lepszym świecie”

    Pewien jesteś,że nie przyjdzie? ja, tej pewności nie mam, wybory o których już mówiliśmy udowadniają,że przyjdą ci którzy raczej przychodzić nie powinni. Biurokracja dla której utrzymanie obecnego status quo jest sprawą życia i śmierci bo nowa miotła ich wymiecie i najmniej świadoma część społeczeństwa podatna na populistyczne, ciężkie lub niemożliwe do zrealizowania obiecanki (tak było z 500+).
    Jest jeszcze jedna przeszkoda – media, na nich spoczywa obowiązek solidnego tłumaczenia potrzeby lub braku potrzeby zmian a także wszystkich konsekwencji takich zmian. Nasze media w 100% są w łąpach agentury i nie zapewniają rzetelnej i obiektywnej informacji. Skoro ustaliliśmy,że społeczeństwo jest w bardzo małym stopniu uświadomione, to w referendach będzie głosować w zależności od tego jaką stację TV ogląda lub jakiego tabloida czyta. W absolutyźmie ten problem nie występuje – elity i tak podejmą odpowiednią decyzję bez względu na prasę, tylko skąd te elity wziąć?

  13. Fenix 13.09.2017 09:55

    Ja wierny sobie ,odpowiedzialny .

  14. emigrant001 13.09.2017 10:39

    @Perun
    W Polsce dziś mieszka min 10% poubeków, 15-20% zwolenników odmian postkomunizmu, 40-50% która ma w dup%$^ie kto nimi steruje, czyli część społeczeństwa o zacięciu patriotycznym jest w mniejszości i nic na to nie poradzisz.
    Skoro 90% mediów (tv, radio, prasa) ma zagranicznych lub poubeckich właścicieli to nie da się społeczeństwa wyedukować. Nadzieja jest właśnie w dup%$^ie o wielkości 40-50%.
    Absolutyzm już był i nazywał się sanacja. W tamtym okresie nie było to rozwiązanie złe ale dziś się nie sprawdzi.
    Referendum w moim przekonaniu daje choć cień szansy, że dup%$^a wykaże się choć raz rozsądkiem.
    @Fenix za dużo w Tobie JA i SOBIE.

  15. jarek 13.09.2017 11:56

    @emigrant001
    Może coś w tym jest,jeżeli w referendach z początku będzie brała udział cząstka społeczeństwa i to co przegłosują będzie przechodzić to może z czasem reszta się obudzi i będzie również chciała uczestniczyć w życiu i rozwoju swego kraju.Nadzieja matką głupich,ale każdą mamusię trzeba kochać.

  16. MasaKalambura 13.09.2017 13:55

    Jak przyjdzie tornado (wojna) to będziemy odbudowywać. Nie zamierzam przykładać ręki do wojny we własnym domu. Ani chcieć ani wywoływać. A myśli kształtują rzeczywistość.

    Nie boje się tornada ale obawiam się głupców co nie potrafią się sami rządzić. I zamiast pracy chcą zniszczenia bo nie wierzą w leczenie tylko w amputacje. Ja wierze w leczenie a wiara kształtuje rzeczywistość. Ja to nie tylko Ja a rownierz My.

  17. smerf 13.09.2017 22:23

    Zastanawiającym jest, że ponoć za p(i)sem opowiada się prawie 40% społeczeństwa…
    Zastanawiającym jest, że jak zapytasz kogoś na ulicy czy w kolejce w markecie, każdy wypiera się oddania swego głosu na tych świrów…
    Czy zatem podawane co rusz, do wiadomości ogółu, przez TVPiS i inne głupawe media, wyniki tych niby-sondaży, sporządzane są na Nowogrodzkiej czy w (tzw.)Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu?

    P.S. Do mnie jakoś do tej pory NIKT nie zadzwonił z tzw. sondażowni pytając o moje preferencje wyborcze…
    Psipadek?

  18. realista 13.09.2017 22:27

    masz 1/30 promila szansy, że ktoś do ciebie zadzwoni.
    a ludzie zwyczajnie kłamią, że nie głosowali na partię, na którą “wstyd” głosować… .. .

  19. Fenix 14.09.2017 07:10

    @Masa ,Ja sobie, tym my sobie , to każde Ja o tym my, decydujemy .
    W Ja , niema nikogo innego . Ja, jest szczęśliwy , przejawem My jesteśmy szczęśliwi.
    Nienormalnym i niemoralnym jest , gdy dzielimy na my i oni.
    Tracąc własne Ja ?
    Jasno się wyrażam .

  20. MasaKalambura 14.09.2017 11:32

    Nigdy.
    Jednocześnie zgłaszasz się do onych co sa tak jak ty w my
    Aż drugiej strony nie ma oni są tylko ja w my.
    Gdzieś jest luka w rozumowaniu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.