Rozbłysk słoneczny może zakończyć życie na Ziemi

Opublikowano: 27.03.2016 | Kategorie: Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 733

Często nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo zależni jesteśmy od zachowania Słońca. Wydaje nam się, że jego emisje będą ewentualnie czymś spektakularnym o ile wystąpią zawsze oczekiwane zorze polarne. Nikt nie brał jednak dotychczas pod uwagę, że pojedyncza wielka emisja słoneczna może mieć potencjał odpowiedni nawet do zniszczenia całego życia na Ziemi.

Astrofizycy z duńskiego Uniwersytetu w Aarhus, są pewni, że w przyszłości może nastąpić tak silny rozbłysk słoneczny, którego konsekwencją mogłoby być nawet niemal całkowite zniszczenie życia na Ziemi. Jakkolwiek rozbłyski na Słońcu są czymś normalnym, to hiper-rozbłysk, o którym mowa to coś o zupełnie innym ciężarze gatunkowym.

Mowa o zjawisku silniejszym niż największy znany ziemskiej nauce rozbłysk z jesieni 1859, zwany wydarzeniem Carringtońskim, od nazwiska brytyjskiego astrofizyka który go zaobserwował. Jego skutkiem była potężna burza magnetyczna i gigantyczne zakłócenia raczkującej technologii telegraficznej. Wielu operatorów telegrafów zostało wtedy porażonych na skutek indukcji magnetycznej wyzwolonej przez napierające na naszą magnetosferę naładowane cząstki elementarne.

Jak wynika z obserwacji wielu gwiazd podobnych do Słońca, prawdopodobieństwo super-rozbłysku o potencjalnie niszczącym charakterze jest całkiem spore. Coś takiego mogłoby się okazać miażdżącym ciosem dla całej flory i fauny z nami włącznie. Mowa o sytuacji w której mamy do czynienia z zupełną degradacją warstwy ozonowej skutkującą wystawienie na oddziaływanie promieniowania ultrafioletowego. Skutkiem tego musiałyby być powszechne nowotwory.

Obserwacje dokonywane za pomocą kosmicznych teleskopów wskazują na to, że natura zwykłych rozbłysków i tych monstrualnych, jest dokładnie taka sama. Różnica jest tylko w skali. Należy to traktować jako poważne ostrzeżenie dla nas. W ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat wiemy o przynajmniej dwóch okresach wielkiej aktywności słonecznej, nikt jednak nie wie kiedy nastąpi kolejny.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Vetinari 27.03.2016 15:53

    Jak zwykle sianie paniki, te obliczenia które brano pod uwagę są dla gwiazd wysokich klas jasności i relatywnie krótkiego życia, jak A czy B.

    Gwiazda klasy G, którą jest Sol, nie jest w stanie wytworzyć tak silnej burzy magnetycznej w obecnym okresie życia – i nie będzie jeszcze z miliard lat, ale wtedy już i tak będzie za gorąco na życie w obecnym stanie.

    Jedyne co mogłoby do tego doprowadzić to zachwianie jej własnej równowagi magnetycznej, np. przez jakiś sąsiedni obiekt o silnej grawitacji albo supernowe, ale w obydwu przypadkach okolica naszego układu jest dość spokojna i stabilna.

    Większym zagrożeniem są promienie gamma które mogą uderzyć z odległości kilku tysięcy lat świetlnych i nie sposób ich przewidzieć, i ewentualnie wiatr słoneczny u granic osłony magnetycznej całej galaktyki (ziemia ma odchylenia północne i południowe od centrum pasa oriona w okresach trwających ok. 62 milionów lat, i jak pokazują statystyki co taki okres średnio zdarzały się wielkie wymierania gatunków, możliwe że supergromada galaktyk Laniakea wysyła takie ilości promieniowania w przestrzeń kosmiczną, że własne tarcze magnetyczne planet na nie nie wystarczają i właśnie dochodzi do tej deterioracji genetycznej).

  2. adambiernacki 28.03.2016 01:17

    Oj zdało by sie Kazmirz…

  3. Balcer 29.03.2016 20:53

    1859 r. był całkiem niedawno (w skali życia Ziemi) to lepiej być przygotowanym. Kto ma oszczędności w Bitcoinach może sobie wydrukować/przepisać ciąg znaczków dla swojego portfela, by po przywróceniu elektroniki na Ziemi nic nie stracić. Jeśli wśród czytelników WM jest jeszcze ktoś, kto ma oszczedności na kontach w bankach, to pozostaje mu zamiana na kamienie szlachetne lub kruszec 🙂

  4. luzak1977 29.03.2016 22:54

    Tak zwane pier-du pier-du. Byleby zamieszać, byleby zasiać panikę.
    Świat jest taki, jaki myślisz, że jest. kropka.

  5. realista 30.03.2016 01:01

    świat ma w nosie, co myślisz… .. .

  6. edek 30.03.2016 09:33

    Kompletna bzdura.
    Zgadzam się z @Vetinari, Słońce jest spokojną gwiazdą, przynajmniej od kilku miliardów lat.

    Oczywistym dowodem jest to, że życie na Ziemi od jakiegoś miliarda lat rozwija się i wielkich wymierań w tym czasie było tylko kilka. A i te przypisuje się innym przyczynom, a nie Słońcu.

    A ozon to cząsteczki trójatomowe tlenu. Powstają z powodu oddziaływania promieniowania Słońca na cząsteczki 2-atomowe tlenu znajdujące się w górnych warstwach atmosfery.
    Po pierwsze nie ma takiej siły, która mogła by “zdmuchnąć” warstwę ozonową. Bo w niedługim czasie wytworzy się nowa.
    Po drugie życie nie jest takie delikatne, by brak ozonu miał je zniszczyć.

    Jakieś matoły pisały ten artykulik…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.