Japonia tworzy cyberbroń

Opublikowano: 05.01.2012 | Kategorie: Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 633

Jak twierdzi Yomiuri Shimbun, rząd Japonii zamówił w Fujitsu stworzenie wirusa, którego zadaniem będzie niszczenie systemów komputerowych odpowiedzialnych za atakowanie rządowych serwerów. Prace nad takim oprogramowaniem trwają w Ministerstwie Obrony od 2008 roku. Nadzoruje je Instytut Badań i Rozwoju, który z ramienia Ministerstwa zajmuje się opracowywaniem nowych rodzajów broni.

Prawdopodobnie cyberbronią dysponują już Chiny i USA. W Japonii nie istnieją przepisy, które regulowałyby użycie wirusów przez agendy rządowe, dlaczego też Ministerstwo Obrony rozpoczęło odpowiednie prace legislacyjne.

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że Fujitsu zdobyło kontrakt o wartości 178,5 miliona jenów (ok. 23 miliony dolarów), w ramach którego ma powstać sam wirus oraz system monitorowania i analizowania cyberataków. Japoński wirus, który jest już testowany w zamkniętych sieciach, jest zdolny do odnajdowania nie tylko źródła ataku, ale również maszyn wykorzystywanych jako pośrednicy.

Źródło, na które powołuje się Yomiuri Shimbun twierdzi, że wirus charakteryzuje się dużą skutecznością w identyfikowaniu źródeł ataków DDoS oraz niektórych precyzyjnie kierowanych ataków na konkretne maszyny.

Obecnie Japonia, ze względu na własne przepisy prawne, nie mogłaby użyć cyberbroni. Profesor Motohiro Tsuchiya, członek rządowego zespołu ds. bezpieczeństwa, uważa, iż Kraj Kwitnącej Wiśni powinien jak najszybciej zmienić prawo oraz rozpocząć zakrojony na szeroką skalę program rozwoju tego typu narzędzi, gdyż inne kraje już nad nimi pracują.

Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Yomiuri Shimbun
Źródło: Kopalnia Wiedzy


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. maleczka 05.01.2012 19:06

    a mam pytanie czy polkie zespoly rozproszonych badaczy tez juz takiego COS maja-na nasz ludu dobrze pojety uzytek…?bo ze pracuja to ja w nich wierze ale czy sie skrzykneli do wymiany doswiadczen..? tu sekret kwitnacej wisni tkwi 😉

  2. maleczka 05.01.2012 19:07

    a mam pytanie czy polskie zespoly rozproszonych badaczy tez juz takiego COS maja-na nasz ludu dobrze pojety uzytek…? o ze pracuja to ja w nich wierze ale czy sie skrzykneli do wymiany doswiadczen..? tu sekret kwitnacej wisni tkwi 😉

  3. maleczka 05.01.2012 19:08

    ale sie zdubeltowalam!!! widac wazny to problem i wazki!!! Enigma w czsie II wojny te sprawy…a IIIcia za pasem …;)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.