Japończycy poruszeni losem zwierząt z opuszczonego aquaparku

Opublikowano: 30.08.2018 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 887

Akcja #SaveHoney w mediach społecznościowych ogarnęła Japonię i rozlała się na inne kraje. Jak donosi Agencja Reutera, obywatele zaalarmowani przez obrońców praw zwierząt zaczęli domagać się od organów państwowych, by ukróciły cierpienie zwierząt pozostawionych w opuszczonym na początku roku aquaparku w Choshi na wyspie Honsiu.

Honey to samica delfina butlonosego, który wraz z 46 pingwinami pozostał w zamkniętym aquaparku. Jest symbolem podwójnego dramatu zwierząt: do Akwarium Morskiego Inubosaki została przywieziona w 2005 roku. To ofiara praktyki corocznego odławiania delfinów w zachodnim porcie Taji. To tam każdego roku dochodzi do przerażającej rzezi. Odłowione delfiny zagania się do ogrodzonej zatoczki. Część jest sprzedawana do wodnych parków rozrywki i delfinariów, reszta – szlachtowana na mięso. Bestialski rytuał, który zamienia morską wodę w morze krwi, ma swoje źródła właśnie na wyspie Taji (opowiada o nim m.in. nagrodzony Oscarem w 2009 roku dokument „Zatoka delfinów”).

W ostatnim czasie dzięki nagłośnieniu sprawy przez obrońców praw zwierząt samo zabijanie odbywa się już na mniejszą skalę, ale zwierzęta nadal sprzedawane są do komercyjnych aquacentrów – głównie za granicę, bo Japońskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów deklaruje, że od kilku lat nie kupuje już zwierząt z Taji.

Honey trafiła właśnie do jednego z takich komercyjnych obiektów. Ale Akwarium Inubosaki przestało na siebie zarabiać. Po trzęsieniu ziemi w 2011 i ostatnim kryzysie nuklearnym w Fukushimie klientów zaczęło ubywać. Z początkiem 2018 prywatny właściciel podjął decyzję o zamknięciu obiektu, jednak jego podopieczni, za wiedzą urzędników z departamentu zdrowia i opieki społecznej z ratusza w Chiba, zostali na miejscu. Magistrat miał sprawować nadzór nad pracownikami, którzy karmili opuszczone i pozbawione bodźców zwierzęta.

W parku został delfin, 46 pingwinów, gady morskie oraz ryby. Obrońcy praw zwierząt z grupy PEACE i Centrum Praw Zwierząt sporządzili dokumentację – najpierw w marcu, później w sierpniu. Na zdjęciach i filmach widać pokryte kurzem bezwładne pingwiny. Niektóre się poruszały – pomiędzy stertami gruzu. Honey pływała w kółko w zbyt małym dla niej basenie. Obrońcy stwierdzili, że przejawiała oznaki depresji.

Ani ratuszowi, ani aktywistom na razie nie udało się porozumieć z właścicielem parku. W social mediach zawrzało, posypały się petycje do przedstawicieli rządu. Pojawiły się również propozycje nowych domów dla części zwierząt – od prywatnych osób i hoteli. Obrońcy naciskają, aby jak najszybciej odebrać Honey i resztę dotychczasowemu właścicielowi. Nie wiadomo, czy ten plan się powiedzie.

Być może ta smutna historia przyniesie przynajmniej owocny wynik debaty na temat połowów delfinów i samej idei aquaparków, która rozgorzała na nowo. Poprzedni raz tak głośno o losie delfinów w Japonii było zaraz po emisji oscarowego filmu.

Polowania na delfiny na największą skalę odbywają się obecnie w Japonii i Peru.

Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.