Jakich informacji polskie służby żądają od Apple?

Opublikowano: 24.04.2016 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 671

Apple wydała kolejny raport ujawniający jak często władze różnych krajów pytały ją o dane. Oczywiście są w nim informacje dotyczące Polski.

Najnowszy raport przejrzystości od Apple dotyczy drugiego półrocza roku 2015. Te informacje wydają się bardziej istotne po sporze pomiędzy Apple i FBI. Poza tym zawsze warto rzucić okiem na liczby dotyczące Polski.

W drugiej połowie 2015 roku władze różnych krajów występowały do Apple z ponad 30 tysiącami wniosków o udostępnienie danych na temat urządzeń. W samym regionie Europy, Azji i Bliskiego Wschodu (EMEA) takich wniosków było ponad 19 tysięcy. W USA były ich 4 tysiące. Firma Apple realizuje 80% wniosków od władz USA, ale tylko 50% wniosków w regionie EMEA.

Jeśli chodzi o dane dotyczące kont w e-usługach (np. iTunes czy iCloud) to władze różnych krajów występowały o nie ponad 1,8 tysiąca razy. Jeden wniosek mógł dotyczyć wielu kont, zatem ogólna liczba kont ujętych we wnioskach sięga prawie 10 tysięcy. Szczególnie często o konta pytały władze Stanów Zjednoczonych. Apple zrealizowała ponad 80% wniosków w USA i około 50% w regionie EMEA.

Dane dotyczące Polski są pod pewnym względem wyjątkowe.

W drugim półroczu 2015 roku polskie władze wystosowały 22 wnioski dotyczące urządzeń Apple. Te wnioski dotyczyły aż 56 tysięcy urządzeń(!). Skąd ta dysproporcja pomiędzy liczbą wniosków i urządzeń? Otóż Apple wyjaśnia, że w przypadku Polski o dane najczęściej występują organy celne i skarbowe. Jest to jedyny kraj w raporcie Apple, przy którym umieszczono takie objaśnienie. Możemy się zatem domyślić, że polskie władze interesowały się jakimiś urządzeniami mającymi znaczenie dla postępowań dotyczących przewozu lub sprzedaży sprzętu.

Podobnie było w pierwszym półroczu 2015 roku. Wówczas polskie służby 53 razy prosiły Apple o informacje o urządzeniach. Wnioski dotyczyły aż 251 tys. urządzeń.

Apple realizuje mniej więcej połowę wniosków polskich służb. Mówiąc ściślej w drugiej połowie 2015 roku zrealizowano 12 z 22 wniosków. W pierwszym półroczu zrealizowano 28 z 53 wniosków.

Jeśli chodzi o pozyskiwanie danych z kont iTunes lub iCloud to Polskie władze najwyraźniej z tego nie korzystają. Nie znajdujemy Polski w tabeli państw wnioskujących o takie dane w drugiej połowie 2015 roku. Podobnie było w pierwszej połowie 2015 roku.

Tabela poniżej prezentuje dane dotyczące wniosków o dane z kont z krajów EMEA w drugiej połowie 2015 r.

Kiedy ostatnio Polskie władze występowały o dane z kont Apple? Było to w drugiej połowie 2014 roku i był to tylko jeden wniosek dotyczący jednego konta. Nie został nawet zrealizowany. W pierwszej połowie 2014 roku polskie władze wystosowały 3 wnioski dotyczące 3 kont. Zrealizowano 2 z nich, co owocowało ujawnieniem danych dotyczących 2 kont.

Jak widzimy, polscy użytkownicy urządzeń Apple nie muszą się (jeszcze?) bać, że służby będą grzebać w ich danych. Dla kontrastu dodajmy, że władze Niemiec tylko w drugiej połowie ubiegłego roku pytały Apple o dane dotyczące 150 kont. Apple ujawniła dane dotyczące 72 kont. W przypadku Francji władze żądały danych o 65 kontach, a dostały informacje jedynie o 18.

Reakcje służb w dużej mierze zależą od uwarunkowań danego kraju – liczby użytkowników, dostępnych narzędzi prawnych oraz wypracowanych praktyk organów ścigania. Raporty przejrzystości będą dawać nam pełniejszy obraz sytuacji, gdy będą udostępniane przez kolejne lata i będziemy mogli je porównywać.

Dla Polaków szczególnie istotny będą kolejne raporty, które być może dadzą nam jakiś obraz tego, jak służby korzystają z nowej ustawy “inwigilacyjnej”.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: DI.com.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. sensuit 24.04.2016 12:13

    Teraz znacznie lepszym zabezpieczeniem jest BitLocker w Winodws 10 Mobile.
    Praktycznie nie do obejścia poza samym Microsoftem.

    Ale w sumie to i tak dziwię się, że ktoś przechowuje wrażliwe dane na telefonie.
    W sumie zbyt długiego hasła założyć nie można, bo byłoby to niewygodne.

    Na komputerze z Windows 10 można skorzystać np. z BitLockera + starego dobrego TrueCrypta z wersji 7.1a (oba po conajmniej 20 znaków) i w sumie na taką kombinacją to już nie ma mocnych.

  2. xc1256 24.04.2016 20:53

    Windows 10 przekazuje wszystkie informacje do Microsyfu (przeczytaj sobie politykę prywatności przed instalacją tego gó…a), zanim użyjesz trucrypta pod Windą 🙂 Linux BSD i truecrypt to owszem ale na boga nie Windy…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.