Jaka jest siła rosyjskich sił zbrojnych?

Opublikowano: 05.03.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1003

Powszechnie uznaje się, że siła rosyjskich wojsk jest ogromna, sami Rosjanie twierdzą, że gdyby tylko chcieli mogliby bez problemu w dwa dni zająć Warszawę. Jak to się ma do rzeczywistości?

Po upadku Związku Radzieckiego Rosja przestała być traktowana jako globalna supersiła. Najpierw utracono ogromną strefę wpływów w Europie Środkowej, następnie niepodległość ogłosiły niezwykle ważne ze strategicznego punktu widzenia kraje bałtyckie, Białoruś, Ukraina, Kazachstan i republiki kaukaskie. Dla Rosji, która w przeciągu kilku lat utraciła wpływy, zaplecze gospodarcze, miliony obywateli (warto przypomnieć, że ludność tylko Ukrainy na początku lat 90. wynosiła blisko 50 milionów mieszkańców co stanowiło ok. 1/3 populacji całej Rosji) to była prawdziwa “geopolityczna katastrofa”.

Również słynna Armia Czerwona uległa rozsypce, siły zbrojne Rosji stawały się co raz bardziej przestarzały i konieczne były reformy, które rozpoczęto niedawno. Pamiętające jeszcze czasy Zimnej Wojny struktury przygotowuje się do współczesnych realiów między innymi poprzez znaczną specjalizację jednostek.

Według magazynu Defenseone pod względem liczby żołnierzy oraz uzbrojenia konwencjonalne siły zbrojne Rosji przeważają od tych jakie posiadają państwa Europy Wschodniej i Azji Centralnej, które niegdyś wchodziły w skład ZSRR.

W przypadku floty wojennej sytuacja wygląda jednak znacznie gorzej, większość okrętów ma ponad kilkadziesiąt lat i pamięta jeszcze czasy Zimnej Wojny, zdaniem ekspertów rosyjską marynarkę można w tej chwili traktować niczym straż przybrzeżną. Również w lotnictwie wiele technologii jest już przestarzałych, w najbliższym czasie planowane jest znaczne ograniczenie ilości samolotów, jednakże docelowo mają zostać wprowadzone nowe modele między innymi myśliwiec T-50. Nieco lepiej wygląda sytuacja obrony przeciwlotniczej, którą w 2011 zreorganizowano i scentralizowano ośrodek podejmowania decyzji, wprowadzono też wyrzutnie rakiet ziemia-powietrze (S-400)

Największym atutem Rosji pozostaje rzecz jasna jej arsenał nuklearny, wciąż porównywalny do tego jaki posiadają Stany Zjednoczone. Z samych głowic aż 1500 pozostaje uzbrojonych, ulokowane są one w wyrzutniach balistycznych na lądzie, na pokładach okrętów wojennych i łodzi podwodnych. Większość tego arsenału jest obecnie modernizowana, wprowadzono między innymi nową klasę łodzi podwodnych zdolnych wystrzeliwać pociski a także bombowców o dużym zasięgu.

Rosja czuje się zagrożona, ale też świadoma słabości swoich sił konwencjonalnych w porównaniu choćby do NATO. Między innymi z tego powodu w 2000 zmieniono pamiętającą czasy sowieckie doktrynę, że ataku atomowego można dokonać jedynie w odwecie. Obecnie Rosja może przeprowadzić atak nuklearny także w odpowiedzi na atak konwencjonalny.

A teraz kilka słów na temat wyzwań jakie postawili przed sobą Rosjanie.

Współczesna wojna znacznie różni się od konfliktów jakie prowadzono jeszcze kilka, kilkanaście lat temu. W tej chwili wojny wygrywa się głównie dzięki szybkim i precyzyjnym operacjom, które pozwolą uprzedzić działania wroga a także uderzyć w czuły punkt jego zaplecza logistycznego lub politycznego. Wojnę prowadzi się także w internecie przy pomocy propagandy i Dla rosyjskich wojsk wojna w Gruzji była ostatnią wojną XX wieku – stwierdził N. McDermott w 2009 roku. Konflikt ten, chociaż zwycięski dla Rosji, pokazał wiele słabości Federacji i konieczność poważnych reform.

Pomimo sceptycznych opinii wdrożone kilka miesięcy po wojnie reformy przyniosły sporo zmian w strukturze rosyjskiej armii. Liczba zatrudnionych w sektorze spadła z 1,2 miliona do miliona osób,

Jak wskazują autorzy raportu w ciągu kilku lat wojsko rosyjskie stało się znacznie skuteczniejsze, elastyczne i zdolne do szybkiej adaptacji. Obecnie poszczególne jednostki zostały znacznie lepiej wyspecjalizowane, unowocześniono też ich wyposażenie, dołączyły także jednostki odpowiedzialne za ataki cybernetyczne oraz służące w celach rozpoznawczych drony.

W opublikowanym na łamach Defenseone raporcie autor wskazuje także na istotne z punktu widzenia cele i zagrożenia. Dla Moskwy poważnym problemem było rozszerzenie NATO pod koniec lat 1990., również umieszczenie systemu obrony przeciwrakietowej na terytorium Europy Środkowej postrzegane jest jako naruszenie mocno już zachwianego status quo, zdaniem Rosjan ulokowane rakiety wcale nie muszę bowiem służyć do obrony, lecz NATO może w razie potrzeby wyposażyć je w ładunki nuklearne. Według Moskwy również kolorowe rewolucje nie miały bynajmniej charakteru oddolnych ruchów, lecz były reżyserowaną operacją, za którą stali Amerykanie i ich sojusznicy.

Dla wielu amerykańskich analityków polityka rosyjska wciąż tkwi w XIX wieku rozgrywając nieustannie te same narodowe sentymenty. Polityka ta, zdaniem Amerykanów, stanie się mieczem obosiecznym, ponieważ ogromną część państwa zamieszkują nierosyjskie grupy etniczne, które finalnie same postanowią zwiększyć swoją niezależność od Moskwy.

Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. pablitto 05.03.2015 14:22

    Dla miłośników militariów i politykierowania – przypominam, że rosyjskie rakiety Iskander rozmieszczone w Kaliningradzie (zasięg ok. 500 km, zresztą ta Toczka też nieźle -120 km) są w stanie „wyłączyć” Polską energetykę w 20 min. (czas ich najdalszego lotu, niezakłuconego zresztą żadnym systemem antyrakietowym, którego Polska nie posiada) – nawet tak brutalnie prymitywny argument może być wykorzystany do energetycznego szantażu kraju, którego energetyka opiera się na kilku(-dziesięciu) dużych energetycznych „klocach”, na których wisi cały energetyczny system kraju, itd. itp…

    dlatego zacznijmy sami czym prędzej produkować prąd, tym bardziej zanim tzw. “rząd” za +100 000 mln zł (tak – ok. > sto miliardów – za tyle można wybudować nawet np. 3 000 km autostrad) wybuduje nam za 10 lat przestarzałą wówczas atomówkę o mizernej mocy (3 GW), zadłuży nasze wnuki, otworzy w Polsce wysypisko radioaktywnych odpadów (bo będzie 4 x taniej niż wozić je do np. Niemiec czy Finlandii dla wszystkich krajów Europy – no to gdzie będą wozić ??? )… a do tego każdy potencjalny agresor zyska kolejny punkt do szantażu – jedna dobrze wcelowana rakieta/bomba ze zwykłym konwencjonalnym ładunkiem – i Polska ma na mapie białą plamę o promieniu +- 50 km (nie licząc dalszych ekologicznych konsekwencji).

    Jak dla mnie nie ma dzisiaj bardziej pięknego obywatelskiego / patriotycznego / anarchistycznego / społecznego / energetycznego obowiązku ponad własną produkcję energii i odłączanie się od -bądź wspomaganie – ogólnej krajowej sieci.

    Który “kraj” będzie się dziś w stanie bronić, kiedy nagle wyłączy mu się prąd i ogrzewanie?

  2. Maximov 05.03.2015 14:45

    @pablitto
    Słusznie, żaden kraj.
    Przeraża mnie, na swój sposób, myślenie ludzi, że nic nigdy się nie stanie i prąd oraz ciepła woda będą zawsze.
    Nie będą.
    Rosja może nas całkowicie znokautować tylko za pomocą rakiet.
    Nie zginie ani jeden żołnierz rosyjski a zdestabilizują kraj na długie miesiące.
    Przerażające w swej prostocie.

  3. Widun 05.03.2015 19:33

    “Który „kraj” będzie się dziś w stanie bronić, kiedy nagle wyłączy mu się prąd i ogrzewanie?”
    Odpowiem ze kazdy ,a czy bedzie to obrona skuteczna czy nie napewno nie zależy od prądu i ogrzewania

  4. marckus 05.03.2015 19:45

    Tylko w jakim celu ma Rosja nas zaatakować? Chyba ze zwykłej złośliwości, bo cóż by na tym zyskała? A tak z innej strony, to broń konwencjonalna jest dobra dla tych, którzy ją produkują, bo sprzedając (często obydwu stronom walczącym) zarabiają pieniądze. Użycia broni nuklearnej chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie zaryzykuje, bo to byłby koniec Ziemi. Ale istnieją przecież inne rodzaje broni, o których nic się nie mówi, a obydwie strony pracują nad tym bardzo intensywnie, ale oczywiście nie przyznają się do tego, a nawet zaprzeczają. Mam na myśli np. broń geofizyczną (HAARP), czy psychotroniczną i tego się na prawdę boję. To czym dysponują aktualnie walczący to są zabawki, które dostarczają tylko pieniędzy ich producentom. Jest takie powiedzenie: “zlikwiduj pieniądz, a znikną wszelkie wojny”.

  5. adambiernacki 06.03.2015 09:55

    Nie posiadanie arsenału nuklearnego jest jednoznaczne z brakiem suwerenności. To najprostszy FAKT na świecie.

  6. pablitto 06.03.2015 11:10

    @Widun

    A czymże jest dzisiaj broń, środki łączności, zaopatrzenie… bez energii?
    Czym chcesz byle radar czy drona napędzić? a jutro byle działka Gaussa nie naładujesz 😉

    PS. W przypadku społeczeństwa/armii bez energii w razie konfliktu – powtórka września 1939 to zdecydowanie zbyt mało powiedziane. Popatrz sobie co dzieje się z ludźmi w “pasie ziemi niczyjej” w Donbasie, często właśnie pozbawionych energii (no, nie tylko oczywiście).

    @adambiernacki
    broń jądrowa nie pomogła np. Rosji czy ZSRR przegrać jakąś prowokację graniczną z Chinami. Im więcej psycholi na świecie posiada taki arsenał, tym większe nasze szanse na gruntowną zmianę planetarną ;]

    Wydaje mi się, że w dziedzinie broni świat się dosyć zmieni za naszego życia. Na miejscu (normalnego) kraju nie-atomowego inwestowałbym w broń elektromagnetyczną i pochode, jak i w system rozproszony czego się da – od energetyki po pionowzloty – wówczas potencjalny agresor ma zdecydowanie mniejsze szanse uderzyć w jakiś “czuły punkt” danego kraju, np. co za psychol zaatakowałby Szwajcarię – wiedząc doskonale, że mają masę instalacji zdolnych “zablokować” ich kraj, schrony dla wszystkich obywateli (! -tak mnie kiedyś “uczono”) jak i potencjalnie ~milionową “armię” rozproszoną na całym terytorium tego małego kraiku (nie licząc ukształtowania terenu) – każda armia świata co najmniej połamałby sobie sporo ząbków chcąc najechać tak mały kraj.

  7. agama 06.03.2015 12:34

    Ruscy w odróznieniu od USA światem nie chcą rządzić.

  8. pablitto 06.03.2015 15:53

    @agama
    Jedni i drudzy są siebie warci. Gdyby zamienić ich miejscami – każde tak samo odgrywałoy swoją “rolę”. W tym chorym systemie jest tak, że duża rybka połyka mniejszą rybkę. Rosja globalnie jest średnią rybką, a USA 2x większą (nie mówię o terytorium). W międzyczasie obok w miarę bezpiecznie rośnie największa rybka, która już od dawna straszy wszystkich mniejszych sąsiadów – Chiny. Ot, wielka nowina…

    Gdybyśmy żyli w Ameryce Łacińskiej, POLITYCZNIE “fakalibyśmy” na USA podobnie, jak my tutaj fakamy na Rosję, gdybyśmy żyli w Nepalu czy nawet Japonii albo i Indiach, fakalibyśmy regularnie na poczynania Chin, ot co.

  9. BrutulloF1 06.03.2015 17:15

    Przede wszystkim te 22,500 czołgów to lipa – te dane dawno się zdeaktualizowały. Obecnie Ruscy jeżdżą 2 tysiącami czołgów.
    Po drugie Ruscy nie mają żadnego powodu aby uderzać na nas czy w ogóle na zachód – takie wrażenie usilnie starają się wywołać neokony w Hameryce, które nawiasem są z kolei szczute przez Izrael do wojny z Iranem. Jeżeli ktoś mi powie, że powodem agresji jest odbudowa imperium to niech lepiej weźmie się za naprawę kranów albo układanie kafelków w cudzych kiblach.
    Po trzecie jedyna skuteczna obrona przed ruskimi nazywałaby się ucieczka. Nikt nam nie pomoże w walce z nimi bo tak skonstruowany jest Pakt Północnoatlantycki, żeby nikt nie musiał nic, jeżeli nie chce. Jak zwykle wdaliśmy się w coś co możemy tylko brać na wiarę – ponieważ nie zabezpieczają nas żadne mechanizmy prawa międzynarodowego.
    Wreszcie po czwarte – zapędy imperialistyczne możemy raczej zaobserwować z drugiej – tej niby “dobrej” strony. Nasi najbliżsi przyjaciele, którzy po każdym spotkaniu z naszymi władzami zapinają ostentacyjnie rozporek, są obecni ze swoimi zabawkami do zabijania w 140 krajach. Baz wojskowych poza granicami mają coś około 700. Wydają na zbrojenia więcej niż cały świat razem wzięty i przy tym nędznie im wychodzi udawanie dobrego żandarma. Można ich raczej porównać do złego gliny patrząc po rezultatach ich ostatnich poczynań i interwencji. Zniszczyli Libię, Irak i Afganistan i odjechali. Kraje te prześcigają się co roku w konkursie na najniebezpieczniejsze miejsce na świecie. Ofiary cywilne liczone są już w milionach – nie setkach tysięcy. Na 1 terrorystę drony omyłkowo zabijają ponad 40 niewinnych cywili. CIA sponsoruje terrorystów (oficjalnie zwanych opozycją syryjską ale nie tylko – ISIL też). Filmy jak pan z FSA zjada świeżo wycięte organy ludzkie widnieje w internecie i cieszy się sporą popularnością. Jeżeli dodamy do tego Amerykę Południową i nazwiska typu Pinochet a także rzeczy jakie wyczyniają tam amerykańskie w głównej mierze koncerny rolnicze i spożywcze to wizerunek Wuja Sama blednie jeszcze bardziej. W ciągu ostatnich 15 lat nie udało im się nic oprócz zniszczenia i pożogi. W tym szaleństwie zasadza się m. in. założenie, że to co dobre dla Ameryki MUSI być dobre dla reszty świata bez względu na różnice kulturowe. ITD ITP.

  10. robi1906 06.03.2015 17:32

    Usa i ameryka łacińska kontra ZSRR i Polska

    Wszystkie bogactwa naturalne leżące na terenach am.łacińskiej tak jak np:
    Chile , Boliwia , Peru – kopalnie Cyny ,Cynku ,Miedzi
    Wenezuela , Meksyk – ropa
    Brazylia – kauczuk
    Honduras i reszta republik bananowych – owoce
    Panama – kanał panamski
    wszystko to było własnością koncernów , czyli (lichwy) z USA .
    Są próby obalania hegemonii Lichwy ale rzadko się udają , Kuba wyjątkiem

    Efekt , większość ludzi am.łacińskiej to biedota , z kilkoma enklawami “elit”

    Dzięki osłabieniu USA i zaangażowaniu gdzie indziej , w kilku krajach jak na razie pozbyto się pasożytów (Boliwia i Wenezuela ) , ale czy na stałe ? .

    Teraz ZSRR i Polska
    Wszystkie fabryki i bogactwa naturalne należały do narodu Polskiego .
    Nie wiem jak wyglądała współpraca gospodarcza i czy na ile była korzystniejsza dla ZSRR ale porównanie sytuacji am.łacińskiej i Polski z tego co pamiętam i z tego co wiem ,
    uważam za bezzasadne i po prostu za głupie .

    To nie jest problem w tym ze ja wiem dużo ,
    problem w tym że ty pablitto
    wiesz za mało a mimo to próbujesz wciskać kit ,

  11. Gylhyrst 07.03.2015 07:14

    Nieraz już pisałem, że nie widzę lepszego “straszaka” niż powszechny dostęp do broni. Wystarczy spojrzeć na Niemcy lub jako ideał na Szwajcarię. Powszechny dostęp na odpowiednich warunkach sprawi, że Polacy sami za własne pieniądze będą się nie dość, że zbroić, to jeszcze szkolić w strzelaniu. Wiadomo, że nie wszyscy, ale w skali całego kraju kilkadziesiąt/kilkaset tysięcy ludzi to armia większa kilkukrotnie niż całe nasze wojsko.
    Gadanie o oczekiwanym najeździe Rosji na kraje bałtyckie i Polskę to błazenada, Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że atak na członka NATO spowodowałby wojnę z NATO więc nie uczynią tego, to się nie kalkuluje i to jeszcze po co – aby podpić kraj, który przez wieki zawsze sprawiał najwięcej problemów, z którym pod okupację rosyjską i radziecką zawsze było najwięcej problemów, który nie posiada własnego przemysłu i z którego nie ma już co kraść? Przecież to najgorsze co mogą zrobić.
    Rosja przez lata zwyciężała wojny na prostej zasadzie – wciągnąć przeciwnika na swój teren i tam go zniszczyć.
    Wojna symetryczna w tym momencie to archaizm, a w prowadzeniu wojny asymetrycznej szans nie mamy też żadnych – same jednostki specjalne Rosji czyli nie poborowcy po szkoleniu tylko zaprawieni w niesamowitych warunkach w ostrej selekcji twardziele, liczebnie są porównywalne z naszą regularną armią.
    Reasumując – w przypadku wojny i powszechnej mobilizacji, jednostki złożone z “młodych, wykształconych z wielkich miast”, którzy musieli ściągnąć rurki i ściąć swoje misternie układane fryzurki po czym zatweetować o tym i liczyć na wiele lajków na fejsie – są żadną siłą bojową, jedynie statystyką, po której w razie Wu jakakolwiek armia przejdzie jak gorący nóż przez masło. Jedyna nadzieja na szybkie zwiększenie stopnia przygotowania ludzi na wypadek wojny to powszechny dostęp do broni, produkcja broni i amunicji na potrzeby rynku cywilnego w polskich zakładach, odpowiednia kampania sprawiająca, że zainteresowani sami chcą się szkolić i naprawdę małym kosztem efekty są kolosalne.
    Jeśli chodzi o naszą armię to wszędzie w grę wchodzi $ i od lat jesteśmy osłabiani totalnie bezsensownymi zakupami i niszczeniem tego co dobre. Że wspomnę tylko o sławnym offsecie za F-16, o podpisaniu z pośrednikiem rosyjskiej firmy umowy na remont silników do Migów-29 zamiast trzymać się dużo tańszych i pewnych zakładów WZL-4 w POLSCE, jako wisienkę na torcie dodam zakupy silników do Migów-29 za 300% wartości rynkowej (!) – to nie żart, zapraszam do lektury, wystarczy wpisać kilka słów kluczowych w google – do tego historia korwety Gawron jako symbol, nie wspominam o Irydzie i Twardym, zakup (zakup 🙂 ) starych Leopardów w wersji 4 i 5 których całe zaplecze techniczne jest w Niemczech więc oni w największej mierze zarabiają na remontach i potrzebnej modernizacji, brak zainteresowania powstaniem w Polsce odpowiednika amerykańskiej DARPY i torpedowanie tego projektu, zakupy niepotrzebnych nam rakiet…. można tak wymieniać i wymieniać.
    Przerażające… I na zakończenie według wielu rządzących naszym krajem powinniśmy wspomóc Ukrainę dostawami sprzętu oraz jeszcze lepiej ludzi, kiedy brak pieniędzy i totalna niegospodarność sprawia, że sami jesteśmy w sytuacji krytycznej – to już jest działanie na szkodę Państwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.