Liczba wyświetleń: 575
Od 18 listopada 2011 roku kiedy Premier Tusk w swoim expose zapowiedział wprowadzenie dodatkowego podatku od wydobycia miedzi i srebra, czyli kopalin, które w Polsce wydobywa tylko KGHM S.A, cena akcji tej spółki spadła z prawie 190 zł do niewiele ponad 100 zł.
W samym miesiącu grudniu 2011 roku wartość akcji spółki KGHM S.A. zmniejszyła się o ponad 8 mld zł, co oznacza poważne zmniejszenie wartości udziałów jakie ma w tej spółce Skarb Państwa posiadający 32% akcji.
Ucierpiały także wartości jednostek rozrachunkowych OFE (oszczędza w nich 15 mln Polaków), które regularnie nabywały akcje miedziowego giganta, uznając je za niezwykle perspektywiczne i stabilne papiery wartościowe.
Oczywiście trudno mówić o stratach posiadaczy akcji KGHM do momentu kiedy nie pozbędą się tych walorów po obecnych niskich cenach. Większość z nich ze względu na strategiczny charakter takich kopalin jak miedź i srebro liczyło, że zawirowania wokół tej firmy będą miały przejściowy charakter.
Okazało się jednak, że po prezentacji rządowego projektu ustawy dotyczącej dodatkowego opodatkowania wydobycia miedzi i srebra i algorytmu określającego sposób obliczania tych obciążeń, perspektywa ponownego wzrostu cen akcji KGHM jest dosyć iluzoryczna.
Rząd przyjął projekt wspomnianej ustawy w ostatni wtorek i prawie natychmiast związki zawodowe kombinatu miedziowego zapowiedziały pogotowie strajkowe wskazując poważne mankamenty proponowanych rozwiązań podatkowych.
Zwracają uwagę, że zaproponowana wielkość obciążeń jest kilkakrotnie wyższa niż w innych krajach wydobywających rudy miedzi (w tym roku podatek ten ma przynieść 1,8 mld zł wpływów budżetowych, w następnych latach przynajmniej 2,2 mld zł), a poza tym nie możność wliczenia tego opodatkowania w koszty uzyskania przychodów stanie się „przysłowiowym gwoździem do trumny” polskiego górnictwa rud miedzi.
Wreszcie związkowcy sugerują, że proponowany podatek powinien być pobierany od sprzedanych produktów, a nie półproduktu i powinien być wprowadzony przy vacatio legis ustawy wynoszącym 3 lata.
Przynajmniej część tych postulatów związkowych zasługuje na poważne potraktowanie, ponieważ w tej sytuacji w jakiej po zapowiedzi Premiera Tuska znalazł się KGHM, jeszcze konflikt ze związkami zawodowymi, który może skończyć się strajkiem, spowoduje utratę przez tę firmę perspektyw rozwojowych.
Platforma i jej przywódca Donald Tusk, uchodzący w środowisku przedsiębiorców za jego reprezentantów, kolejnymi posunięciami pokazują, że jego interesy mają wręcz za nic.
Wprowadzenie podwyżki składki rentowej o 2 punkty procentowe obciążającej przedsiębiorców, czy też postępowanie z KGHM S.A, które znacząco i na trwale obniżyło wartość tej firmy, a teraz pozbawienie jej perspektyw rozwojowych dobitnie pokazuje, że rządzący uwierzyli, że mogą w zasadzie podjąć każdą decyzję gospodarczą.
Tak się składa, że w budżecie na rok 2012, rząd Tuska podwyższył o ponad 2 mld zł aż do 8,1 mld zł wartość dywidendy, którą chce pobrać ze spółek skarbu państwa. Jest to kwota znacząco większa niż przewidywane w tym roku przychody z prywatyzacji.
Z jednej strony, chce się więc drenować spółki skarbu państwa, ze zdecydowanej większości wypracowanego zysku, z drugiej nie dba o ich wartość i nieprzemyślanymi decyzjami, wprowadzanymi w życie w skandaliczny sposób, doprowadza wręcz do finansowej zapaści.
Spółka KGHM Polska Miedź jest jednym z ostatnich sreber rodowych jakie nam zostało, jest przedsiębiorstwem od którego zależy los dziesiątków tysięcy mieszkańców Dolnego Śląska i kilku miast położonych na tamtym terenie.
Ostatnie decyzje rządu Tuska w sprawie tej spółki, a zwłaszcza sposób ich przeprowadzenia, pokazują dobitnie, że ci „fachowcy” od gospodarki są w stanie zarżnąć nawet kurę, która znosi złote jaja.
Autor: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny
Niszczenie wszystkiego w imię swoich wydumanych celów to nasza specjalność .Jedyny okres normalności jaki Polska przeżyła to był okres 1991- 1994r,lecz gdy władza zobaczyła że ludziom żyje się lepiej to zaczęła niszczyć gospodarkę i tak to trwa do dziś .Zwykły obywatel da sobie radę ale rządzący od 20 lat politycy nie .
Kolego to nie są “swoje cele” Tusk realizuje cudze cele bo jest PO – pełniący obowiązki premiera i musi być POsłuszny swoim mocodawcom. Polska była Polską w dwudziestoleciu międzywojennym. Po okrągłym pakcie czerwono-czarnym władzę de facto nadal dzierżyli bandyci lub przez nich szantażowani i tak jest do dzisiaj. Od prezydenta poprzez biskupa do menedżera.
dawny truciciel udaje, że dba o mieszkańców skażonych terenów:
http://www.kghm.com.pl/index.dhtml?id=624&module=articles
Ordnung muss sein – porządek musi być,realizuje najwyższą cnotę swojego dziadka
Oj tam oj tam – nie ważne ile firm zniknie – ważne ile wpłynie do budżetu. Przecież wszędzie w mediach jest teraz informacja o sytuacji ekonomicznej BUDŻETÓW – nigdzie nie trąbią o tym że ucisk podatkowy powoduje zubożenie społeczeństwa – bo najważniejszy jest budżet a nie pieniądze obywateli.
To jest chore i takie podejście trzeba zmienić.
Najwiekszym idiotyzmem w tym jest to, ze ludzie niejako przekazuja w formie podatkow swoja kase “fachowcom”, ktorzy maja ja zadysponowac w ramach poprawy bytu. Lata zarzadzania ta kasa przyniosly taki efekt, ze gowno wali w wentylator. Jak w bank daje dupy z naszymi srodkami, to zmieniamy bank. Jak pracodawca oszukuje, t go zmieniamy. Ale dlaczego w wypadku ww. “fachowcow”, ta strategia sie nie sprawdza. Skad te odretwienie, ten paraliz…
odrętwienie i paraliż z ogłupiających stacji radiowych i telewizyjnych, z ogłupiających prac, z ogłupiającego promieniowania elektromagnetycznego no i od otępiającej pseudożywności.