Jak rządy zniszczyły rynek ropy

Opublikowano: 07.06.2020 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1125

Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej partnerzy ograniczali produkcję od sierpnia 2016 roku. Od sierpnia do listopada 2016 roku ograniczyli produkcję o 1,7 miliona baryłek dziennie — było to historyczne ucięcie produkcji, które niesłusznie utrzymano w trakcie wydłużonej fazy ożywienia światowej gospodarki. W grudniu 2018 roku ponownie ograniczono produkcję.

OPEC próbował sztucznie podnieść cenę ropy. Jednak żaden kraj wydobywający ropę nie tracił przy cenie z 2016 roku; jedyne, na co nie było stać tych krajów to olbrzymie dopłaty, usługi publiczne i wydatki niezwiązane z produkcją ropy, które państwa OPEC finansowały z zysków z eksportu.

Ten strategiczny błąd miał dwa negatywne skutki dla krajów wydobywających ropę: z jednej strony przyspieszyła dywersyfikacja dostawców i substytucja technologiczna; nastąpiła reakcja ze strony konsumentów. Z drugiej strony udział państw OPEC w rynku spadł do najniższego poziomu od dekady. Dalsze skutki fiskalne i monetarne przekształciły ten strategiczny błąd w katastrofę. Znaczna większość tych krajów zaczęła cierpieć z powodu deficytów fiskalnych i handlowych oraz, z powodu braku popytu lokalnego i globalnego na ich waluty krajowe, większość tych krajów powiększyła swoje zadłużenie w dolarach. Z powodu malejących przychodów w dolarach i eksportem obecnie zmagają się z niedoborem dolara w trakcie załamania popytu.

Co więcej, te ograniczenia produkcji zadziałały jak subsydia dla producentów ze Stanów Zjednoczonych, co było niezamierzonym skutkiem. Krótkoterminowy wzrost cen ropy wynikający z ograniczenia podaży okazał się bezprecedensowym zastrzykiem kapitału dla północnoamerykańskiego sektora wydobywczego ropy, który to zmagał się z poważnymi problemami finansowymi. OPEC uratował łupki i stracił udział w rynku. To z kolei doprowadziło do rekordowej produkcji w Stanach Zjednoczonych, których produkcja dzienna przewyższyła produkcję Arabii Suadyjskiej i Rosji.

Do tego od 2015 do 2019 roku obserwowaliśmy ekspansję kredytową i rekordową wielkość podaży pieniądza. Od Chin po Unię Europejską finansowano wtedy wiele inwestycji o marnej zyskowności przy rekordowo niskiej stopie procentowej. Nadmiernymi moce produkcyjne i inwestycje w ropę zostały poddane procesowi zombifikacji i firmy, które powinny zbankrutować, zostały utrzymane przy życiu dzięki stałemu refinansowaniu i emisji ryzykownego długu po coraz niższym oprocentowaniu. Problem nadmiernych mocy produkcyjnych ropy narastał pomimo wspomnianych wcześniej ograniczeń produkcji. Według Wall Street Journal sektor wydobywczy ropy w celu finansowania inwestycji i działalności operacyjnej emituje co roku nowy dług o wartości 200 miliardów dolarów. I płaci od tego długu bardzo mały procent.

Przemysł naftowy był jednym z obszarów, które najmocniej dotknęły błędne inwestycje w latach powodzi płynności i niskich stóp. Poskutkowało to przedłużeniem problemów z nadmiernymi mocami produkcyjnymi i niepotrzebnie utrzymało nierentowne firmy przy życiu. Ograniczenie wydobycia dokonane przez OPEC było niedźwiedzią przysługą dla krajów produkujących ropę.

Przed epidemią COVID-19 można było zaobserwować symptomy zbliżającego się spowolnienia światowego sektora energetycznego. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (International Energy Agency, IEA) obniżyła prognozowany wzrost popytu w 2019 roku i ostrzegała przed wytracaniem pędu. W czerwcu 2019 roku Oil Market Report obniżył oczekiwany wzrost popytu do 1,2 miliona baryłek dziennie, wcześniej obniżając prognozy również w maju i kwietniu. Globalne zapasy ropy utrzymywały się na poziomie pięcioletniej średniej, a ilość ropy gromadzonej na morzu rosła niepokojąco, gdy świat rozwijał się jednostajnie.

Amerykańskie problemy z przechowywaniem ropy były wyraźne, jeszcze zanim wybuchła epidemia COVID-19. Stany Zjednoczone mają problem z przechowywaniem i pozbywaniem się ropy z magazynów. Problemy ze składowaniem stały się widoczne jeszcze w 2007 roku. W 2007 roku miał miejsce gwałtowny spadek ceny ropy West Texas Index (WTI) — po tym, gdy rafineria Valero w stanie Texas została tymczasowo zamknięta. Zbiorniki zapełniły się błyskawicznie i cena referencyjna ropy znacznie spadła. Stany Zjednoczone są w stanie przechowywać 91 milionów baryłek ropy naftowej w Oklahomie, jednak większość rafinerii znajduje się w odległych miejscach albo w innych stanach i nie rozwiązano problemu wyprowadzania ropy ze zbiorników, ponieważ część dużych projektów budowy rurociągów dla ropy zostało zatrzymana rządowymi i sądowymi decyzjami.

W połowie 2019 roku na światowym rynku ropy mieliśmy do czynienia z krzywą wskazującą na lekki deport, co odzwierciedlało nieco pozytywne warunki dla sektora, a mimo to problem z nadmiernymi mocami produkcyjnymi i słabnący popyt były wyraźnie widoczne. Potem wybuchła epidemia COVID-19, a wraz z nią wymuszono zamknięcie gospodarki.

Te wszystkie czynniki razem doprowadziły do tragedii, która miała miejsce w kwietniu 2020 roku, gdy kontrakty terminowe na ropę WTI za maj spadły do wielkości ujemnych. Możliwości przechowywania załamała się wraz z obniżeniem popytu, który w marcu i kwietniu spadł w Stanach Zjednoczonych do najniższych poziomów od 1995 roku. Według portalu Bloomberg popyt na ropę spadał o 9 milionów baryłek dziennie w kwietniu 2020 roku, niwelując cały wzrost konsumpcji ropy w ostatniej dekadzie. Załamanie cen ropy doprowadziło do potwornych „wezwań do uzupełnienia depozytu” (margin calls) i gwałtownej wyprzedaży, podczas której nikt nie chciał kupować, a ci, którzy mogli zrealizować kontrakt, nie mieli gdzie składować ropy.

Z podobnymi problemami zmaga się ropa Brent, najważniejszy międzynarodowy probierz dla ropy, ale sytuacja nie jest aż tak dramatyczna. Cena w 2020 roku spadła o ponad 70 procent.

Zapasy ropy w zbiornikach wzrosły w 2020 roku do 3,2 miliarda baryłek, a do tego trzeba dodać setki wypełnionych ropą statków na morzach — przynajmniej 160 milionów baryłek w portach od Singapuru do Suffolk.

Na świecie jest wolne miejsce na przechowanie 1,4 miliardów baryłek ropy. To niewiele, jeśli weźmiemy pod uwagę tempo spadku popytu i obecną sytuację, w której wielu producentom opłaca się dostarczać ropę dalej, ponieważ zatrzymanie produkcji jest kosztowniejsze od jej utrzymania i firmy potrzebują pozyskiwać jakąkolwiek gotówkę. Według IEA popyt może w 2020 roku spadać o 9,3 milionów baryłek dziennie, przy czym spadek w kwietniu wynosił 29 milionów baryłek dziennie.

W 2020 roku podaż prawdopodobnie spadnie o 12 milionów baryłek dziennie, ale to nie wystarczy do zniwelowania skutków spadku popytu czy braku miejsca w zbiornikach.

Wielu uczestników rynku myli się, gdy myślą, że bankructwa w sektorze wydobywającym ropę zrównoważą rynek i ograniczą podaż. Gdy firma pada, jej aktywa są przejmowane przez inną, efektywniejszą i wolną od długów.

Rządy na całym świecie będą ratować tak zwane strategiczne sektory, a sektor energetyczny będzie pierwszym ratowanym. Obstawianie, że to kreatywna destrukcja rozwiąże problem nadmiernych mocy, jest błędem. Rządy i banki centralne będą chronić przed konsekwencjami błędnych inwestycji nagromadzonych przez dekadę i, co ważniejsze, będą zachęcać do dalszego powiększania nadmiernych mocy produkcyjnych za pomocą ogromnych dotacji, zastrzyków płynności i negatywnych stóp procentowych.

Rynek ropy był osłabiony już w 2019 roku, a w 2020 roku doświadczył katastrofy. Producenci będą musieli dostosować się do sytuacji, jak zawsze, poprzez zmianę kosztów. Obniżanie produkcji jedynie odwraca na chwilę uwagę od problemów, tworząc jednocześnie większe problemy w długim terminie, jak wytłumaczyliśmy to ze współautorem w książce The Energy World is Flat.

Rynek ropy znajduje się w fatalnym stanie, ponieważ nie jest wolnym rynkiem. Korzystał na bezpośrednich i pośrednich subsydiach, kreując nadmierne moce produkcyjne i nadmierną podaż. To skutkiem przerostu polityki monetarnej i fiskalnej. Sektor energetyczny stał się najlepszym przykładem błędnego założenia o istnieniu instytucji „zbyt dużych, by upaść”. Niestety błędne inwestycje — ponownie — zostaną wynagrodzone, a rynek ropy pozostanie przerośnięty i nieefektywny, jak rynki węgla i aluminium.

Zaobserwujemy zmienność. Jednak długoterminowe niszczenie wartości sektora, zarówno części posiadanej przez państwa, jak i prywatnych właścicieli, będzie postępować.

Autorstwo: Daniel Lacalle
Tłumaczenie: Przemysław Rapka
Źródło oryginalne: Mises.org
Źródło polskie: Mises.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. emigrant001 07.06.2020 15:22

    nie ma przypadków, są znaki.

  2. Wojna INFO 08.06.2020 08:32

    Nareszcie zrozumiałem dlaczego Rosja nie zgodziła się dla ratowania ceny na ograniczenie wydobycia w styczniu 2020. Gdyby się zgodzili to oddali by pole USA.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.