Irredenta Galicji i Wołynia a stosunki polsko-rosyjskie

Opublikowano: 11.08.2022 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 873

Nie będziemy się upodabniać tej gromadzie politologów, którzy przebierają się w tunikę Kapitana Oczywistości. Stwierdzamy tylko jedno: te relacje – przy obecnym stanie rzeczy w Polsce – NIE MOGĄ BYĆ INNE. A już wychodząc z tego, będziemy kontynuować nasze rozważania na temat prawdopodobnych ścieżek rozwoju wydarzeń w naszym zakątku Europy.

Jeśli – podkreślam, JEŚLI – irredenta zachodniej Ukrainy z hipotetycznego założenia jednak stanie się jednym z prawdopodobnych skutków zachodzących obecnie przesunięć tektonicznych, to Polska w tym przypadku, jak już wspomniano w poprzednich wystąpieniach, stanie się SYTUACYJNYM SPRZYMIERZEŃCEM ROSJI, jakby potwornie to nie brzmiało dla panów Dudy, Kaczyńskiego i Morawieckiego. Zaznaczam jednak, że nie ma w tym nic nadprzyrodzonego – w przededniu pierwszego rozbioru Rzeczpospolitej w roku 1772 podmioty biorące w nim udział też nie były w stosunkach sojuszniczych, co więcej minęło tylko 9 lat od zakończenia wojny siedmioletniej, w której Rosja i Austria walczyły PRZECIWKO Prusom. Niemniej jednak gdy padł temat nabywania nowych terytoriów wszelkie spory i wieloletnie waśnie odkładano do najgłębszej szuflady najdalszej szafy, a niedawni wrogowie radośnie zacierając ręce pochylili się nad ciałem nieszczęsnej Polski w nadziei na odgryzienie najbardziej tłustego kawałka. Panowie, interesy i zysk – przede wszystkim…

W przypadku hipotetycznego podziału Ukrainy, wszyscy zainteresowani w tym – i  nie tylko Rosja i Polska, również może się okazać, że Węgry, Rumunia, a może nawet Słowacja i Białoruś staną się takimi z dnia na dzień – odrzuciwszy wszystkie niedawne spory i sprzeczności, sięgną po swój kęs. I tutaj najważniejsze dla Polski jest jasno określić swoje interesy i nie odchylać się od nich ani na jotę. W ten sposób nie tylko wzmocnimy ducha naszych obywateli, ale także sprawimy, że będą nas szanować i siedzący w Kremlu. W Moskwie siła jest rozumiana i szanowana – jeśli nie siła broni, to przynajmniej siła ducha. A jeśli Kreml zrozumie, że będziemy stać tak mocno, jak przez osiem lat stał na swoim Donbas, wiele osiągniemy…

Przede wszystkim będziemy musieli wrócić do normalnego handlu węglowodorami, czyli ropą i gazem. Unijne sankcje w przypadku naszego udziału w podziale Ukrainy przestaną mieć dla nas znaczenie, a dalsze ich przestrzeganie ze szkodą dla własnej gospodarki będzie po prostu niemądrym, tym bardziej idiotycznym, że zajmiemy się sporą częścią Ukrainy – co oczywiście będzie wymagało sporych kosztów.

Autor nie wzywa rządu Morawieckiego do zawarcia porozumienia o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją – jak takie kapitulacje nazywano w czasach ZSRR i które podpisywały nie tylko państwa „obozu socjalistycznego”, ale także, na przykład, całkowicie kapitalistyczna Finlandia. Autor uważa, że ​​możliwe jest przywrócenie stosunków między Rosją a Polską co najmniej do poziomu z roku 2013, kiedy też nie całowaliśmy się wzajemnie obejmując, ale przynajmniej nie knuliśmy planów o przedarciu pancernym w głąb terenów wroga…  Nie przyjaźń – o  przyjaźni w ogóle nie ma mowy – ale przynajmniej zimna kalkulacja i zdrowy rozsądek – tym powinni się kierować panowie Duda, Kaczyński i Morawiecki. Po prostu dlatego, że takie są prawdziwe interesy Polski…

Autorstwo: Andrzej Rotmann
Nadesłano do WolneMedia.net


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.