Rosja pomoże Irakowi w wojnie z islamistami

Opublikowano: 28.06.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 600

Niedawno pojawiły się informacje o niezidentyfikowanych samolotach, które rozpoczęły bombardowania bojowników z ugrupowania ISIL. Premier Iraku Nouri al-Maliki potwierdził, że działania te zostały przeprowadzone przez syryjskie siły lotnicze. Wygląda na to, że Irak nie doczeka się wsparcia Stanów Zjednoczonych. Zamiast tego, pomoc nadchodzi ze strony Iranu, Syrii a nawet Rosji.

Niektóre szacunki wskazują, że w ciągu ostatnich 30 dni zginęło co najmniej tysiąc osób a setki tysięcy opuściło swoje mieszkania. Ugrupowanie ISIL zajmuje kolejne tereny a Stany Zjednoczone zamiast pomóc w walce z najeźdźcami, tak jak obiecano, czekają aż premier Nouri al-Maliki zrezygnuje i uformowany zostanie nowy rząd. Amerykanie chcą aby Irak rozpoczął działania na rzecz pojednania Sunnitów, Szyitów i Kurdów. Taki postawiony został warunek dla udzielenia wsparcia militarnego ze strony USA.

Maliki najwyraźniej nie ma zamiaru spełniać żądań Stanów Zjednoczonych. Wiele wskazuje również na to, że Irak osiągnął pewne porozumienie z Syrią, która atakuje ugrupowanie ISIL na północy i na wschodzie kraju, oraz z Iranem. W Bagdadzie znajduje się generał Ghasem Soleimani, dowódca sił specjalnych Qods Force należących do Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, a według nieoficjalnych informacji, niewielka ilość żołnierzy znajduje się od pewnego czasu na terenie Iraku.

Jak donosi Al Jazeera, ugrupowanie al-Nusra, które walczy z władzami w Syrii, wspiera bojowników z ISIL wzmacniając kontrolę w obszarach przygranicznych. Przypomnijmy, że al-Nusra jest rzekomo umiarkowaną organizacją, która otrzymuje broń i jest wspierana przez Zachód a kojarzona jest raczej z syryjską opozycją, walczącą przeciwko Assadowi. Choć te dwa ugrupowania należą do Al-Kaidy i prawdopodobnie wspierają się nazwajem, tylko ISIL jest określana jako terrorystyczna.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że irackie wojska mają otrzymać za kilka dni odrzutowce od Rosji i Białorusi. Premier Maliki powiedział wprost: “zostaliśmy oszukani, kiedy podpisaliśmy umowę z USA”. Dodał również, że gdyby zakupione zostały myśliwce z innych krajów to mogliby wtedy uniknąć obecnej sytuacji w kraju. Podsumowując, wygląda na to że Irak właśnie przestał być sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i spogląda bardziej w stronę Syrii, Iranu oraz Rosji.

Tempo i skala działań wojennych w Iraku wpływają na prognozy ekspertów: najprawdopodobniej już wkrótce państwo to zniknie z mapy politycznej świata. Sunnickie formacje militarne kontynuują swój zwycięski pochód. Bojownicy zajmują coraz więcej nowych obiektów strategicznych. Ostatnio przejęli kontrole nad jedną z największych irackich baz lotniczych i kilkoma polami naftowymi. Według irackich mediów, produkuje się tam około 28 tysięcy baryłek w ciągu doby. Z kolej iraccy wojskowi rozpoczęli aktywne przygotowania do obrony miasta Haditha, położonego 240 kilometrów na zachód od Bagdadu, w którym znajduje się wielka hydroelektrownia. Jeśli rebelianci przejmą ją, to mogą poważnie zakłócić dostawy energii do wielu regionów w kraju.

Na pomoc siłom bezpieczeństwa, jak się dowiedzieliśmy w środę, przybyło 130 ekspertów wojskowych ze Stanów Zjednoczonych. Ostatecznie, zgodnie z oświadczeniem prezydenta Baracka Obamy, Stany Zjednoczone wyślą do Iraku 300 doradców wojskowych. Tymczasem eksperci wątpią, że pomoże to przechylić szalę zwycięstwa na korzyść oficjalnych władz w Bagdadzie. W wojnie domowej w Iraku pojawił się nowy negatywny wymiar.

“Do tej pory mowa była o możliwości rozłamu w krajach arabskich. A tutaj obserwujemy nie tylko rozłam, ale po raz pierwszy perspektywę całkowitej zmiany. Jest to początek nowego etapu transformacji Bliskiego Wschodu. Rosja opowiada się za poszanowaniem tradycyjnych granic. W przeciwnym razie cały region pogrąży się w konflikcie” – uważa wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Rosyjskich Dyplomatów, ambasador Andriej Bakłanow.

Tymczasem premier Iraku Nuri al-Maliki odrzucił apele wielu krajów zachodnich i opozycji o utworzenie tymczasowego „rządu ratunku kraju”. Szyicki premier oświadczył, że idea ta jest zbliżona do niekonstytucyjnego przewrotu. Zamiast tego wezwał siły polityczne w Iraku do zwarcia szeregów w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony sunnickich grup terrorystycznych. Al-Maliki podkreślił, że „bunt przeciwko konstytucji” jest większym zagrożeniem niż bojownicy. W ten sposób wykluczył on możliwość pojednania narodowego, wybierając wojnę „do samego końca”.

“W mojej opinii, przedłużający się kryzysu w Iraku przekroczył punkt krytyczny. Nie ma już poprzedniego Iraku i nigdy nie będzie. Obecnie realizowany jest negatywny scenariusz jego rozpadu. Powszechnie uważa się, że kraj podzieli się na trzy części: Kurdystan oraz strefy sunnicką i szyicką. Osobiście myślę, że proces ten jest bardziej skomplikowany. Irak rozpadnie się nie na trzy, a na znacznie większą ilości części” – mówi prezes Instytutu Religii i Polityki Aleksander Ignatienko.

Dzisiejszy Irak jest podobny do gigantycznego granatu, z którego dziesięć lat temu Amerykanie wyciągnęli zawleczkę. Obecnie, zdając sobie sprawę z wagi problemu, starają się w jakiś sposób wstawić ją z powrotem. Nie ma to jednak znaczenia, ponieważ został on już wypuszczony z rąk, a do wybuchu pozostało niewiele czasu. Na naszych oczach rozgrywa się trzeci i ostatni akt tragedii narodowej Iraku. W ostatnim akcie będziemy mówić o tym państwie w czasie przeszłym.

Autorzy: John Moll (akapity 1-4), Siergiej Duź (5-10)
Źródła: Zmiany na Ziemi, Głos Rosji
Kompilacja 2 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Konter 28.06.2014 13:22

    Taki był plan.

  2. robi1906 28.06.2014 18:11

    Konter
    Nie wydaje mi się , ja tu widzę raczej konsolidację sił przeciwko fanatykom islamskim jak i sługom lichwy .
    Trzeba tylko mieć nadzieję by ta konsolidacja się powiodła i zwyciężyła.

  3. tosshi 29.06.2014 01:16

    Masakra… Kraj opanowują fanatycy, terroryści a amerykanie wysyłają doradców… Tyle jest wart sojusz z USA, a żeby Amerykanie nie wspierali terrorystów w Syrii to do takiej sytuacji by nie doszło. W sumie zgodzę się z Konter, że taki był plan. Przecież Amerykanie nie popierają premiera Iraku i woleliby, żeby go odsunęli od władzy, a jak mu pomogą to na pewno go nie odsuną.

  4. robi1906 29.06.2014 12:17

    Panowie
    plan był taki żeby doprowadzić do bezhołowia tak jak widzimy to w Afryce ,
    ale to bezhołowie musi być sterowalne i musi być zależne od “nas”
    (tu mam na myśli zależność finansową i polityczną ).
    Ale jeśli ci fanatycy są naprawdę wrogami i lichwy i USA
    to Oni teraz mają duży problem .
    A to na pewno nie było planowane.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.