IPN wszczął postępowanie przeciwko Wałęsie

Opublikowano: 23.08.2017 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 801

Instytut Pamięci Narodowej wszczął postępowanie karne wobec byłego prezydenta Lecha Wałęsy – poinformował Andrzej Pozorski, zastępca Prokuratora Generalnego.

Wałęsa jest podejrzewany o złożenie nieprawdziwych zeznań w kwestii współpracy ze służbami specjalnymi w okresie Polskiej Republiki Ludowej.

„29 czerwca 2017 r. prokurator Głównej Komisji wszczął śledztwo w sprawie złożenia przez Lecha Wałęsę nieprawdziwych zeznań mających służyć za dowód w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku” — powiedział Pozorski cytowany przez agencję PAP.

Pozorski wyjaśnił, że w czasie śledztwa IPN w sprawie ewentualnej falsyfikacji tych dokumentów przez Służbę Bezpieczeństwa Wałęsa zeznał, że „nie są one autentyczne”, a także że nie pisał i nie podpisywał podobnych dokumentów, w szczególności doniesień agenturalnych, nie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, nie pisał donosów i nie otrzymywał za to wynagrodzenia.

„Pod koniec czerwca br. prokuratorzy IPN uznali jednak, że ponad 50 dokumentów z lat 1970-1976, w tym zobowiązanie do współpracy z SB, doniesienia i pokwitowania odbioru pieniędzy są autentyczne, czyli zostały wytworzone lub podpisane przez Lecha Wałęsę” — przekazała prokuratura.


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. hary 23.08.2017 11:08

    Bliźniak miał ewidentnie coś na kształt polipa w nosie. Ostały się z nami, ma polipa w postaci Wałęsy. Za wszelką cenę chce go zniszczyć. W tej maniakalnej niemalże, przygodzie z przeszłością i potyczką z teraźniejszością jest coś z azjatyckiej zapiekłości a trąci to bolszewizmem.
    Jarek da nam przykład jak sowietyzować się bez naszej woli. Jest na dobrej drodze.

  2. wloczykij 23.08.2017 16:42

    Popieram – prawda musi być autorytetem. Nasi rodzice na odwrót, wzięli autorytet za prawdę i teraz my mamy kłopot z bolkiem. Same papiery z IPN to nic, gdy sie spojrzy na jego działania – zdrajca albo debil. Polska nie może w przyszłości się z nim kojarzyć.

    Musimy dac nastepnym pokoleniom Polaków prawdziwe autorytety, a przede wartość prawdy. My Polacy mamy mnóstwo wzorów, wielkich przodków, prawdziwych wojowników o wolność, bohaterów znanych na caly świecie i co najważniejsze – ludzi honoru. “Bóg, honor, ojczyzna” – te wartości u naszych przodków dały nam kraj i tożsamość. Dzieki temu nie jestesmy szwabami lub ruskimi.

  3. smerf 26.08.2017 00:29

    Julia jest więc nie do ruszenia…
    No chyba, że trybunał w Strasburgu właściwie oceni jej poziom intelektualny i relacje łóżkowo-związkowe z Wolfgangiem..
    Polska, to porąbany KRAJ!

  4. smerf 27.08.2017 22:05

    A co do tzw. kłamstwa lustracyjnego.
    Znam kilka przypadków, że ludzie startowali w wyborach do samorządu takiego czy innego szczebla. Być może świadomie albo i nieświadomie zataili jakoby mieli jakieś związki z byłą SB. Jedni wprawdzie podpisali “lojalkę” współpracy, ale samych spotkań nie można by było określić mianem czynnej czy też owocnej współpracy. Drudzy natomiast trafili z tegoż powodu też na redagowane przez IPN na listy “zbrodniarzy”, ale poza jednym tzw. spotkaniem lojalnościowym następnego już nie odbyli. O tych faktach albo zapomnieli albo im się wydawało, że nikt już nie pamięta.
    I ci i ci zostali przez prokuratorów, a później przez sądy uznani za “kłamców lustracyjnych”.

    No cóż. Jak pokazuje casus pana męża znanej żony:

    “Kto nie z PiŚ(mieciem) tego zmieciem!”

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.