Internet nie uzasadnia ostrego języka

Opublikowano: 18.10.2012 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 736

Treści w internecie nie można mierzyć inną miarą niż treści w innych mediach – uznał Sąd Najwyższy, wydając decyzję w sprawie blogera z miejscowości Mosina, który został skazany za krytykowanie pani burmistrz, a potem uniewinniony. Sąd Najwyższy w większości oddalił kasację wniesioną przez panią burmistrz, ale jeden z wątków tej sprawy będzie musiał raz jeszcze rozpatrzyć sąd drugiej instancji.

Wspomnianym blogerem jest Łukasz Kasprowicz, dziennikarz lokalnej gazety “Fakty Mosińsko-Puszczykowskie”, który w ubiegłym roku został skazany przez Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto na 10 miesięcy ograniczenia wolności i prace społecznie użyteczne oraz roczny zakaz wykonywania zawodu.

Kasprowicz krytykował burmistrz miejscowości Mosina Zofię Springer, używając języka bardzo dosadnego. Robił to jednak na własnym blogu, a nie w ramach pracy dziennikarskiej (w lokalnej gazecie zajmował się tematyką kulturalną). Kara zakazu wykonywania zawodu wydawała się mocno nieuzasadniona.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Poznaniu, który uniewinnił blogera z Mosiny. Sąd ten uznał, że osoby publiczne muszą liczyć się z dalej posuniętymi granicami dozwolonej krytyki ze strony dziennikarzy obywatelskich. Sąd Okręgowy był też zdania, że dyskusja w internecie podlega nieco innym zasadom. To oczywiście nie spodobało się krytykowanej pani burmistrz Zofii Springer, która złożyła kasację do Sądu Najwyższego.

Przedwczoraj Sąd Najwyższy wydał wyrok. W większości oddalił kasację, nie dopatrując się nieprawidłowości w wyroku Sądu Okręgowego, ale w odniesieniu do jednego zarzutu dotyczącego wypowiedzi blogera Sąd Najwyższy zdecydował się uchylić zaskarżony wyrok i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania sądowi drugiej instancji. Ten zarzut dotyczy wypowiedzi, w której Kasprowicz stwierdził, że Zofia Springer zmusza mosińskich urzędników do bezprawia, pod groźbą konsekwencji.

O wyroku Sądu Najwyższego donosi Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która objęła sprawę blogera z Mosiny programem “Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce”. Fundacja zwróciła uwagę na dość istotną rzecz.

– Znikomą szkodliwość społeczną SO (Sąd Okręgowy) miał wiązać z tym, że Ł. Kasprowicz publikował w Internecie, który rządzi się własnymi prawidłami językowymi (…), podlegającymi mniejszym rygorom niż np. język wypowiedzi prasowej. SN nie zgodził się z takim stanowiskiem SO. Podając ustane motywy dzisiejszego orzeczenia wskazał, że nie można z góry założyć, iż Internet jest “medium, w którym można więcej niż innych środkach masowego” – czytamy w komunikacie Fundacji.

Sąd Najwyższy zgodził się z tym, że osoby zajmujące stanowiska publiczne muszą mieć “grubszą skórę”, tzn. muszą liczyć się z krytyką ze strony innych ludzi.

– Nawet opinie wyrażone w sposób nieprzyzwoity, zasługujący na negatywną ocenę moralną nie powinny podlegać karze w postępowaniu karnym. Byłaby to zbyt silna retorsja, zagrażająca debacie publicznej – podsumował przewodniczący SN.

Mimo wszystko nie oznacza to, że “w internecie można więcej”. Przyznacie zresztą, że czym innym jest nazywanie magistratu “burdelem na kółkach”, a czym innym stawianie poważnego zarzutu “zmuszania do bezprawia”. Większość ludzi obraziłaby się właśnie za “burdel”, ale “zmuszanie do bezprawia” wydaje się wykraczać poza granice nacechowanej emocjonalnie opinii.

Na podstawie: HFPC
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. jasmin 19.10.2012 08:10

    To,że nie wolno krytykować osób ,które dostały się do koryta, to prawda.Przykładem tego niech jest niejaki pan prezes:) PZPN .Po blamażu na stadionie narodowym żąda bezczelny odszkodowania.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.