Instytucje nie wiedzą jak przebiega linia brzegowa

Opublikowano: 07.08.2014 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 787

Okazuje się, że urzędnicy administracji morskiej nie są w stanie stwierdzić, czy skutecznie zapobiegają zmniejszaniu się plaż Bałtyku ponieważ… nie mają wiedzy jak przebiega linia brzegowa Polski. Ponadto kontrola NIK wykazała rażące nieprawidłowości w resorcie transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w kwestii ochrony brzegów morskich.

Zgodnie z obowiązującym prawem organy administracji morskiej mają za zadanie utrzymać linię brzegową Polski z 2000 roku, tymczasem okazuje się, że już od kontroli NIK sprzed pięciu lat wiadomo, że urzędnicy „nie mają wiedzy jak ona przebiega”.

Każdego roku Bałtyk zabiera 50 ha lądu o wartości 500 mln zł. Erozji systematycznie ulega całe wybrzeże. W niektórych miejscach ziemia cofa się nawet o ponad metr w ciągu roku. Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała czy administracja administracja morska radzi sobie z ochroną wybrzeża morskiego. Kontrola obejmowała Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (od 2013 roku jego zadania w tym zakresie przejęło Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju) oraz wszystkie trzy urzędy morskie (w Gdyni, Słupsku i Szczecinie). Wnioski są zatrważające.

Okazuje się, że NIK negatywnie ocenia działania Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w kwestii ochrony brzegów morskich.

“Minister przez pięć lat nie doprowadził do nowelizacji ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego „Program ochrony brzegów morskich” na lata 2004 – 2023 (POBM), która jest podstawowym aktem prawnym decydującym o sposobie i miejscach realizacji inwestycji oraz ich finansowaniu. Na realizację programu przewidziano prawie 1 mld zł. Podstawowym celem ustawy jest ochrona linii brzegowej według stanu z roku 2000 oraz zapobieganie zanikowi plaż” – czytamy w raporcie NIK.

Ponadto Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że żaden z organów administracji morskiej nie ma pojęcia jak wyglądała linia brzegowa w 2000 roku.

“NIK podczas kontroli w roku 2009 stwierdziła jednak, że żaden z organów administracji morskiej nie wie, jak wyglądała linia brzegowa w 2000 roku. Oznacza to, że nie istnieją mierniki osiągnięcia celów tej ustawy. NIK zaleciła wtedy nowelizację ustawy w celu aktualizacji obszarów objętych programem oraz sprecyzowania mierników. W tym samym roku dyrektorzy urzędów morskich przesłali do resortu propozycje aktualizacji odcinków przewidzianych do priorytetowej ochrony. Po obecnej kontroli Izba kieruje zalecenie do Prezesa Rady Ministrów, aby przyspieszył prace podległego mu resortu” – wyjaśnia Najwyższa izba Kontroli.

NIK zarzuca też ministrowi transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Minister, że od czasu kontroli w 2009 roku wiedział i akceptował to, że „dyrektorzy urzędów morskich wydają pieniądze z Programu niezgodnie z przeznaczeniem”.

“Mimo zaleceń NIK oraz wniosków dyrektorów urzędów morskich minister do tej pory nie zakończył prac nad nowelizacją stosownej ustawy. Pozwoliłoby to na dostosowanie inwestycji chroniących wybrzeże i ich finansowania do aktualnych potrzeb. W rezultacie dyrektorzy urzędów morskich wydają pieniądze z programu na zadania w nim nie ujęte. Narażają się przy tym na zarzut wydawania pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem” – stwierdza Najwyższa Izba Kontroli.

Autor: rz
Na podstawie: nik.gov.pl
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. maro88 07.08.2014 12:15

    Niestety, jakąkolwiek dziedzinę życia tego kraju byśmy nie wybrali, zawsze to samo – “ch d i kamieni kupa”. NIK to świetna instytucja z profesjonalną kadrą, ich raporty są obiektywne i kompleksowe. Tylko co z tego…

  2. MichalR 07.08.2014 13:42

    NIK może badać co chce i kiedy chce. Jeśli NIK jest gotowy do opublikowania raportu, to go publikuje i zbiera plusy. Czy ktoś będzie miał NIKowi za złe że nie wydał raportu, albo że raport został wydany z opóźnieniem?

    W systemie w którym wydawane są nasze pieniądze przez urzędników kontrola niestety musi mieć miejsce i z tym NIK radzi sobie dobrze.

    Jeśli nie byłoby czegoś takiego jak publiczne pieniądze poza oczywistymi wydatkami wspólnymi takimi jak wojsko, policja i sądownictwo, to i NIK nie byłby potrzebny w takiej formie jak dziś, bo wystarczyłoby żeby kontrolował tylko wydatki wojska, policji i sądownictwa.

  3. skyhigh 07.08.2014 15:38

    skad wiecie, ze ten NIK jest taki dobry ?? przeciez oni nie musza sie w ogole wysilac zeby wykryc nieprawidlowosci, czym by sie nie zajeli w PL tam od razu nieprawidłowosci widac golym okiem. Na jaw wychodzi tylko to co ma lub moze wyjsc dla wiadomosci publicznej. W koncu to instytucja panstwowa podległa SEJMOWI i obsadzana jest swoimi ludzmi !!!

  4. l82 07.08.2014 22:58

    dodać by wypadało że sam problem linii brzegowej to nie tylko problem od 2000 roku, bo ta linia brzegowa przecież i wcześniej nie jest do końca określona a co za tym idzie który fragment morza przynależy do Polski tak dokładniej też nie wiadomo – bo nie wiadomo od czego odłożyć ową odległość. Sporo takich absurdów- szeroko pojęta geodezja i sprawa granic to świetny akurat przykład postępującej patologii… a szkoda…

  5. Komzar 09.08.2014 09:18

    Troszkę mało konkretny ten raport NIKu. Może zabiera ziemie o wartości 500mil (proces naturalny lepiej nie ingerować) a ile wydajemy na powstrzymanie tego? Czy przypadkiem tensję tych urzędasów są uzasadnione ?

    Nie przesadzajcie też z tym problemem pomiarowym, a do czego jest siatka geograficzna ? To jest odniesienie. Ona też się zmienia ale to bardziej milimetry niż metry.

  6. l82 11.08.2014 08:16

    @Komzar
    o czym Ty piszesz? jaka siatka geograficzna? określenie przebiegu zbiorników czy cieków wodnych wymaga niestety sporo pracy w końcu linia ta dziś jest w jednym miejscu, jutro w innym a za miesiąc już całkiem w innym. Można by mierzyć w czasie powodzi i tysiącom osób odebrać działki itp. Na morzu też są pływy, zmiany kierunku wiatru i inne takie.
    Co do odnoszenie do starych map- inne metody pomiarowe, inna zasada określania linii brzegowej, zmiana faktycznej linii brzegowej przez żywioł, niekompletna dokumentacja dotycząca poprzedniego pomiaru i ostatecznie w czasach gdy za każdy metr działki płaci się grubą kasę, jest moda na sztuczne wyspy itd nikomu nie wystarczy dokładność metrowa albo i gorsza i lepiej by sprawę rozwiązano profesjonalnie niż się potem inwestor ma szarpać z instytucjami o to pod kogo podlega dany teren. A co jeśli od tej linii zależy przebieg naszych wód terytorialnych? a co jeśli być może da się postawić jeszcze jeden ekskluzywny apartamentowiec jeszcze bliżej plaży?
    Dane z opracowań rastrowych a tym bardziej nie precyzyjnych nie tylko nie wzbogacają treści mapy ale i obniżają znacząco jej użyteczność

    Niemniej fakt faktem priorytetem powinno być wykonanie niezbędnych czynności mimo tych wszystkich wymagań bo brak tej linii to kompromitacja

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.