Indonezyjski minister oskarżany o zbrodnie przeciwko ludzkości

Opublikowano: 19.09.2016 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka, Publikacje WM, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 715

27 lipca 2016 roku prezydent Indonezji Jokowi Widodo dokonując zmian ministerialnych w swoim gabinecie powołał na stanowisko ministra koordynacji politycznej, prawnej i spraw bezpieczeństwa generała Wiranto. Rzecznik prezydencki poszukując zrozumienia dla tej nominacji oświadczył na łamach “Jakarta Post”, że nowy minister jest „dobrze przetestowany i zdobył doświadczenie w rozwiązywaniu różnych zadań, zwłaszcza w okresie przejściowym od Nowego Porządku generała Suharto do ery reform pod koniec lat 1990”. Zmiany gabinetowe na poziomie ministerialnym w krajach Azji Południowo-Wschodniej nie budzą na ogół dużej uwagi opinii publicznej po drugiej stronie kuli ziemskiej, lecz przypadek generała Wiranto w szczególności nie może przejść niezauważony.

Podobnie jak wielu urzędników wysokiego stopnia pod administracją obecnego prezydenta Widodo, tak i Wiranto posiada głębokie więzi z porządkiem politycznym jaki panował w Indonezji za czasów reżimu generała Suharto; Wiranto rozpoczął swoją karierę pod koniec lat 1980. W lutym 1998 roku podczas gdy Indonezja znalazła się w ferworze kryzysu finansowego i politycznego Suharto mianował Wiranto dowódcą Sił Zbrojnych Indonezji (ABRI), a miesiąc później wręczył mu tekę Ministra Obrony i Bezpieczeństwa. Chociaż Wiranto dorobił się wówczas opinii reformatora, popierając hasła zmniejszenia roli wojska w indonezyjskiej polityce, to jednocześnie ponosi odpowiedzialność jako dowódca za śmierć protestujących na ulicach Dżakarty podczas majowych poruszeń politycznych w 1998 roku. Raport Krajowej Komisji Praw Człowieka (Komnas HAM) stawia mu również zarzuty łamania praw człowieka w kontekście zamieszek antychińskich jakie wybuchły w tym samym roku.[1]

Nicholas Koumjian, naczelny prokurator ds. Poważnych Zbrodni w Timorze Wschodnim w latach 2003-2005 przypomina, że Wiranto został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w Timorze Wschodnim w 1999 roku. Zdaniem Koumijana dowody wskazują na wyraźną odpowiedzialność karną Wiranto za konkretne przestępstwa lub zaniechanie w zapobieganiu tym przestępstwom. Zgodnie z umową między Indonezją a ONZ w czasie referendum niepodległościowego w Timorze Wschodnim, indonezyjskie wojsko (ABRI, dziś TNI) było odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa podczas procesu referendalnego – prawie 18 tysięcy indonezyjskich żołnierzy stacjonowało w granicach tego terytorium. Mimo tych zobowiązań i posiadania środków umożliwiających zapewnienie bezpieczeństwa, w okresie około- i poreferendalnym w Timorze Wschodnim zginęło 1400 osób, zniszczono 70 procent budynków, a setki tysięcy osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Sędzia na Specjalnych Panelach w sprawie Poważnych Zbrodni w Timorze Wschodnim, instytucji stworzonej i obsadzonej personalnie przez ONZ, wydał w 2004 roku nakaz aresztowania Wiranto, oskarżając go o zbrodnie przeciwko ludzkości, morderstwa, przymusowe przesiedlenia i prześladowania (w tym nielegalne aresztowania, napady i podpalenia). W akcie oskarżenia i nakazie aresztowania stwierdzono, że zbrodnie te były popełniane przez siły znajdujące się pod kontrolą Wiranto – przez proindonezyjskie milicje uzbrojone i zorganizowane przez indonezyjskie siły zbrojne lub przez samych indonezyjskich żołnierzy. Wiranto ponosi odpowiedzialność karną ponieważ był świadomy tych zbrodni, nie podejmując kroków zapobiegających rzeziom lub zmierzających do ścigania i karania ich sprawców.

Do zbieżnych wniosków doszła Krajowa Komisja Praw Człowieka w Indonezji (Komnas HAM), która na podstawie badań stwierdziła, że Wiranto był świadomy powszechnej i zorganizowanej przestępczości w czasie referendum niepodległościowego, ale nie wypełnił obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa.

W grudniu 2013 roku Wiranto powiedział w wywiadzie dla stacji Al Jazeera, że w sprawie Timoru Wschodniego szedł po prostu za polityką państwa, odpowiedzialność natomiast spoczywa na prezydencie Jusufie Habibiem. Transfer odpowiedzialności na siebie za „brednie” uważał z kolei sam Habibie – jego zdaniem nie ma żadnych faktów, które pozwalałyby twierdzić, że sugerował lub instruował Wiranto i jego żołnierzy w sprawie aranżacji zabójstw. Wiranto bronił się również w inny mało elegancki sposób twierdząc, że takie wypadki po prostu zdarzają się w toku działań zbrojnych, powołując się przy tym na masakrę My Lai jakiej dopuścili się amerykańscy żołnierze na wietnamskich cywilach w 1971 roku – później zupełnie rozgrzeszeni przez wymiar sprawiedliwości USA i prezydenta Richarda Nixona.

Aprobata dla skrajnej przemocy realizowanej w ramach odpowiedzialności zbiorowej nie jest w życiorysie Wiranto odosobnionym przypadkiem. Znaną pozostaje również jego entuzjastyczna reakcja na tzw. Masakrę na Wyspie Biak w 1998 roku. Kiedy setki Zachodnich Papuasów zebrało się pod wieżą ciśnień w lipcu tamtego roku, domagając się niepodległości dla Papui Zachodniej po trzech dekadach indonezyjskiej okupacji, spotkali się z niewspółmierną reakcją indonezyjskich sił bezpieczeństwa. Żołnierze spadli na obóz demonstrantów o świcie. Rozpoczęła się brutalna pacyfikacja: oddano liczne strzały przy wykorzystaniu ostrej amunicji, bito, krępowano i torturowano uczestników zgromadzenia i okolicznych mieszkańców. Na lądzie zginęło przynajmniej kilkanaście osób, lecz najkrwawsza faza operacji rozpoczęła się w porcie gdzie stłoczono i torturowano setki osób. Nawet ponad setkę spośród nich załadowano następnie na indonezyjskie okręty wojenne i  zamordowano na otwartym morzu ciała wrzucając do wody. Przed śmiercią kobiety były gwałcone na pokładach statków, ofiarom amputowano kończyny i inne części ciała, niektórych związanych wrzucano do wody.

Indonezyjskie wojsko i rządowe źródła informacyjne zaprzeczały, że masakra w istocie  miała miejsce. Mówiono o śmierci kilku osób – takie też wiadomości początkowo powielała zagraniczna prasa. Ciała ofiar wyrzucane na brzeg w kolejnych tygodniach w oficjalnych komunikatach łączono z ofiarami tsunami które wystąpiło w Papui Nowej Gwinei, setki mil na wschód od tragicznego miejsca wydarzeń. Wiranto, który w tamtym czasie zajmował stanowisko dowódcy sił zbrojnych i ministra obrony zapytany 7 lipca o masakrę odpowiedział: „Jeśli znajduje się siła, która podnosi flagę i nie jest to flaga czerwono-biała (flaga Indonezji), to jest to zdrada wojska i całego narodu. Stanowi to zdradę i jest to tym, co musimy przerwać”. Gdyby udało się w przyszłości wszcząć śledztwo i postawić akt oskarżenia w sprawie Masakry na Wyspie Biak, Wiranto niewątpliwie byłby jedną z osób, którym prokuratura postawiłaby zarzut sprawstwa lub odpowiedzialności.

Jak podkreśla Nicholas Koumjian wybór Wiranto na konstytucyjnego ministra jest sygnałem świadczącym o tym, że w Indonezji siły zbrojne znajdują się ponad prawem i nie będą pociągane do odpowiedzialności za zbrodnie z przeszłości lub przyszłości. To budzi wątpliwości co do szczerości zaangażowania obecnego rządu w Dżakarcie w kwestie sprawiedliwości i praw człowieka.

Autorstwo: Damian Żuchowski
Źródło: WolneMedia.net

PRZYPIS

[1] Niektóre analizy wydarzeń na ulicach Dżakarty w 1998 roku przypisują Wiranto znaczny umiar w działaniu i stosowaniu przemocy, co przyczynić miało się do potencjalnego zmniejszenia liczby ofiar w czasie kiedy niektórzy generałowie byli gotowi na powtórzenie scenariusza z placu Tiananmen. Według tej wersji główna odpowiedzialność dowódcza i inspiracja w sprawie pogromów antychińskich miała wypływać z otoczenia innego aktywnego prominenta indonezyjskiego życia publicznego Prabowo Surbianto, głównego rywala Jokowi Widodo w ostatnich wyborach prezydenckich.

BIBLIOGRAFIA

1. http://www.thejakartapost.com/academia/2016/08/05/why-wirantos-appointment-as-minister-is-controversial.html

2. http://www.thejakartapost.com/academia/2016/08/03/dont-worry-about-wiranto.html

3. http://www.etan.org/news/2016/08wiranto_biak.htm

4. http://etan.org/news/2016/07anti.htm

5. https://www.change.org/p/joko-widodo-wiranto-is-not-fit-to-be-indonesia-coordinating-minister

6. http://wolnemedia.net/biak-1998-przemilczana-masakra/


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. davNieZmanipulowany 19.09.2016 13:03

    Masakra, gdyby to za pozwoleniem jakiegoś ministra zabito i zgwałcono mi kogoś z rodziny to przysięgam na swój honor, że ta osoba nie chodziła by już po tym świecie. Dziwie się ludziom, że dalej nie rozumieją, że sprawiedliwości nie było, nie ma i nie będzie i trzeba ja wymierzać samemu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.