Impas syryjski

Opublikowano: 01.07.2012 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 772

W sobotę w Genewie obradowała specjalnie zwołana konferencja w sprawie Syrii. W obradach wzięli udział przedstawiciele krajów będących stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ, Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, Sekretarz Generalny ONZ, a także szefowie MSZ Turcji, Iraku, Kuwejtu i Kataru. Konflikt coraz bardziej zbliża się do granicy, po przekroczeniu której uzyska on kształty konfliktu międzynarodowego, eksperci z kolei zaczęli mówić o prawdopodobieństwie „scenariusza libijskiego”.

Wypowiedzi stron zaangażowanych w konflikcie syryjskim oraz mediatorów uczestniczących w jego uregulowaniu coraz bardziej sprowadzają się do głoszenia ultimatów. Podstawowa kwestia polega na realizacji mapy drogowej zaproponowanej przez specjalnego przedstawiciela ONZ i Ligi Państw Arabskich Kofiego Annana. Przypominamy, że zaproponował on utworzenie w Syrii rządu jedności narodowej. Do jego składu mogliby wejść członkowie aktualnego gabinetu, przedstawiciele opozycji i innych organizacji politycznych i społecznych. Jednak do nowego składu gabinetu nie wejdą ci, których obecność tam skomplikuje proces przekazywania władzy, czy zaszkodzi procesowi pojednania i stabilizacji sytuacji. Jest to dojść przejrzysta aluzja co do osoby Baszara al-Assada. Oto zdanie eksperta do spraw krajów Bliskiego Wschodu Władimira Isajewa:

„Propozycja odnośnie utworzenia rządu jedności narodowej w zasadzie ma pod sobą podstawy natury obiektywnej. Jednakże wobec tego trzeba powiedzieć wprost o tym, o kogo chodzi, gdy się mówi o rządzie jedności narodowej. Gdyż, powiedzmy to, prezydent Assad raczej się z tym nie zgodzi. Po drugie, kto ma wejść do składu rządu z ramienia opozycji? Czy to ma być nieprzejednana opozycja, która popełnia różnego rodzaju akcje, mieszczące się w ramach pojęcia działalności terrorystycznej?”

Kraje Zachodu otwarcie przyznają się, że bez udziału Rosji i Chin uregulowanie sytuacji w Syrii jest już niemożliwe. Rosji i Chinom nie odpowiadają istniejące warianty usunięcia Baszara al-Assada. Moskwa i Pekin są bowiem zdania, że decyzje mają podejmować sami Syryjczycy. Stany Zjednoczone, Unia Europejska i szereg monarchii regionu Zatoki Perskiej nalegają na niezwłoczną dymisję prezydenta Syrii.

Zbyt wielu graczy zagranicznych usiłuje wywierać wpływ na sytuację. Największe i najbardziej wpływowe kraje Bliskiego Wschodu, już nie ukrywając tego, dostarczają broń dla przeciwników Baszara al-Assada. Chodzi o Arabię Saudyjską i Katar. Nie mniejszą aktywność wykazują Stany Zjednoczone i Turcja, która w ogóle może stać się na nowym etapie graczem o znaczeniu kluczowym.

Jak zaznacza ekspert wojskowy Aleksander Chramczychin, NATO, a mówiąc dokładniej europejscy członkowie tej organizacji, jawnie nie chcą nowej wojny. Potwierdzeniem tego może stać się oświadczenie w sprawie Syrii ze strony sekretarza generalnego NATO Andersa Foga Rasmussena, który ograniczył się jedynie do zastrzeżenia:

„To, że NATO zareagowało na to w ten właśnie sposób, czyli absolutnie wyzutym z treści oświadczeniem, za którym nie kryje się nic, stanowi potwierdzenie tego, że NATO nie ma żadnych zamiarów wszczynania walk w Syrii tylko dlatego, że Syria jest zbyt silna pod względem wojskowym. Właściwie, potwierdziła to, zestrzeliwując samolot turecki”.

Równocześnie Turcja faktycznie już zaczyna przygotowywać się do przyszłej wojny. Ku granicy z Syrią przerzucane są czołgi, jednostki piechoty, systemy rakietowe do strzelania salwami i wyrzutnie przeciwlotnicze.

Źródło: Głos Rosji


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.