Holenderski gol

Opublikowano: 09.04.2016 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 732

Wynik holenderskiego referendum w sprawie stowarzyszenia Ukrainy z Unią Europejską można oceniać na co najmniej trzech płaszczyznach: po pierwsze, jako stanowisko części jednego z najbardziej ponoć pro-wspólnotowych społeczeństw Unii do procesu dalszego jej rozszerzania. Po drugie – jako zwięzłą krytykę i wyraz nieufności wobec tego co dzieje się na Ukrainie. Po trzecie wreszcie – jako wewnątrz holenderską krytykę polityki rządu w Hadze, także w kontekście sytuacji imigracyjnej.

UKRAINA A KRYZYS IMIGRACYJNY

Niedawne jeszcze spory, czy Unię najpierw rozszerzać, czy pogłębiać – nie ostały się wobec bieżących problemów europejskiego superpaństwa. Kryzys imigracyjny, jak również dość oczywiste zagrożenie wojenne u granic Wspólnot czynią całą dyskusję nieaktualną, o czym świadczyć może choćby sytuacja zostawionych poza strefą Schengen Rumunii i Bułgarii, jak i działania zmierzające do ograniczenia, zawieszenia (czy choćby urealnienia) zapisów dawnego „układu dotyczące stopniowego znoszenia kontroli na wspólnych granicach”. Podstawowe pytanie brzmi więc dziś nawet nie czy, tylko jak długo Unia w obecnym kształcie przetrwa, zaś sprawa ukraińska zaczyna być widziana w szerszym kontekście napływu do UE mas przybyszów spoza jej granic.

Z polskiego punktu widzenia ma to tę dobrą stronę, że przecież niezależne środowiska w naszym kraju już dawno zwracały uwagę, że dla Europy Środkowej, ale za naszym pośrednictwem i dla „starej Unii” – problem uchodźców z Ukrainy jest nie mniej palący, niż dla południowych państw granicznych napływ imigrantów arabskich i afrykańskich. Połączenie tych dwóch, uparcie rozdzielanych w głównym nurcie propagandowym problemów – miało też zapewne wpływ na wyniki holenderskiego referendum. Tym bardziej, że Ukraina jawi się na Zachodzie jako coraz bardziej oczywisty kanał przerzutowy dla islamistów, z których jedni drogę przez naszego wschodniego sąsiada tanio sobie kupią, drudzy zaś będą ją mieli za darmo i po znajomości, choćby w imię banderowsko-daeshowskiego braterstwa broni.

UKRAINA A AMERYKAŃSKI NEOKOLONIALIZM

Co ważne, również sama Ukraina nie jawi się na żadnym polu jako poważny partner Unii Europejskiej i jej składowych. Realny brak demokracji, wszechobecna i jawna korupcja, przemoc na ulicach, przygaszona lecz trwająca wojna, którą trudno już nazwać domową, dominująca w przekazie publicznym nazistowska ideologia – wszystko to czynią z Ukrainy pod obecnymi rządami całkowite kuriozum, którego po prostu nie sposób wyobrazić sobie w politpoprawnej i kradnącej, za to w białych rękawiczkach Europie. Banderowsko-oligarchiczna Ukraina to wszak zamówienie amerykańskie i takaż realizacja. Trudno więc oczekiwać, żeby coraz bardziej sceptyczne wobec imperialnej, neokolonialnej polityki USA społeczeństwa europejskie bez zastrzeżeń kwitowały kolejne transakcje zawierane z Waszyngtonem.

Głos Holendrów w tym zakresie powinien być zastanawiający także dla władz w Warszawie, niezależnie od opcji występujących jako „adwokaci sprawy ukraińskiej w Europie”. Tak zorientowana Polska stała się bowiem adwokatem sprawy nie tylko złej, ale i przegranej, dowodząc tylko niesamodzielności politycznej i dyplomatycznej III RP, zarządzanej ręcznie z ambasady amerykańskiej w niemniejszym stopniu, niż to się dzieje w Kijowie, czy innych kartoflano-bananowych republikach.

UKRAINA A PRZYSZŁOŚĆ UNII EUROPEJSKIEJ

Wreszcie Holendrzy (a w każdym razie 60% z 1/3 mieszkańców Zjednoczonych Prowincji), podobnie jak inne społeczeństwa Zachodu – raz na jakiś czas odczuwają potrzebę pokazania żółtej kartki swemu establishmentowi, akurat w Holandii poza tym mocno zasiedziałemu i wżartemu w system władzy politycznej i społeczno-gospodarczej. Referenda takie jak to „ukraińskie”, stanowią więc formę ujścia emocji i wyraz zastępczego sprzeciwu, co starają się dyskontować mniej lub bardziej wiarygodne siły antysystemowe.

Nieprzypadkowo zadowolenie z wyników głosowania zdążył już wyrazić Geert Wilders, wyciągając z nich daleko idące, a miłe swej wizji Europy wnioski. Oczywiście, z zachodniego punktu widzenia kwestii ukraińskiej brak ostrości cechującej np. kwestie imigracji islamskiej, przez co mniej nieco ekscytuje ona miejscowych wyborców – nie mniej fakt podjęcia rozgrywki – i to zwycięskiej – także na tym polu dobrze rokuje środowiskom eurosceptycznym w perspektywie nieuchronnych przemian UE.

Holendrzy zagłosowali więc przeciw Unii szerszej i bardziej dostępnej, przeciw bezkrytycznemu uleganiu amerykańskiemu dyktatowi geopolitycznemu, przeciw lansowanej wciąż polityce imigracyjnej i celnej, przeciw kijowskiemu chaosowi i mieszaniu Europy w wojnę na wschodzie, wreszcie poniekąd przeciw własnemu i unijnemu establishmentowi.

Polacy, o ileż przecież bardziej zainteresowani i zagrożeni problemami Ukrainy – winni więc tym bardziej wyciągnąć wnioski. Na dobry początek m.in. uszczelniając naszą południowo-wschodnią granicę, wycofując nasze aktywa z Ukrainy i zaprzestając udzielania faktycznie bezzwrotnej pomocy jej aktualnym władzom – a przede wszystkim jasno artykułując interes Polski, obejmujący gwarancje praw mniejszości polskiej na Ukrainie, rekompensaty bądź przywrócenia polskiej własności na Kresach oraz pacyfikację sytuacji na Ukrainie/w Noworosji dla oddalenia groźby całkowitej bezpaństwowości na obecnym terytorium naszego, pożal się Boże, sąsiada.

Autorstwo: Konrad Rękas
Źródło: Geopolityka.org


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.