Hadopi zapędziło Francuzów do Mega

Opublikowano: 21.02.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 968

Sprzedaż muzyki we Francji spada pomimo surowego antypirackiego prawa Hadopi. Co jednak ciekawe, Francuzi najczęściej wykupują usługę premium w nowym Mega od Kima Dotcoma.

We Francji od dawna funkcjonuje najtwardsze w Europie antypirackie prawo Hadopi. Przewiduje ono ułatwione identyfikowanie piratów, wysyłanie im ostrzeżeń, a nawet odcinanie niepokornych od sieci. To wszystko kosztuje miliony euro rocznie, a jednak do tej pory niewielu piratów ukarano, a głównym osiągnięciem agencji Hadopi było wysłanie ponad miliona e-maili z ostrzeżeniami.

Najgorsze jest jednak to, że Hadopi w ogóle nie przekłada się na wzrost sprzedaży muzyki. Zwracała już na to uwagę prasa i nawet francuska minister kultury, która zapowiedziała ograniczenie budżetu antypirackiej agencji.

Jedną z cech prawa Hadopi jest to, że służy ono do walki z wymianą plików przez P2P. Z doniesień serwisu Digital Music News opartych na danych organizacji SNEP wynika, że we Francji faktycznie spadł ruch P2P, choć nie musi to być zasługa Hadopi. Młodsze pokolenia internautów zmieniają sposób konsumpcji muzyki, korzystając z usług takich, jak Spotify i Deezer, albo po prostu słuchając muzyki z YouTube.

Istotne jest jednak to, że trend spadku sprzedaży muzyki nie został odwrócony. Przychody ciągle spadają, szczególnie jeśli chodzi o sprzedaż muzyki na nośnikach fizycznych. Nie ma w tym nic dziwnego. Przeciwnicy restrykcyjnych praw autorskich od dawna tłumaczą przemysłowi muzycznemu, że spadek przychodów nie wynika z piractwa, ale ze zmiany formatów sprzedaży muzyki. Ludzie kupują mniej płyt i nabywają pojedyncze piosenki cyfrowo.

Opisane powyżej zjawiska to nic nowego. Już w ubiegłym roku zauważono, że agencja Hadopi ogranicza ruch P2P, nie wzmacniając ani trochę sprzedaży muzyki.

Ciekawsze nowiny pochodzą od Kima Dotcoma, założyciela Megauplaod i twórcy nowej usługi Mega. Na Twitterze przedstawił on ostatnio kraje, w których najlepiej sprzedają się usługi premium nowego Mega. Okazuje się, że Francja jest na pierwszym miejscu! Kolejne pozycje zajęły Hiszpania, Belgia, Stany Zjednoczone i Niemcy.

Ta informacja sugeruje, że we Francji mogło dojść nie tyle do ograniczenia wymiany plików, co do zmiany obrazu tego zjawiska. Francuzi wolą dzielić się plikami za pomocą tzw. cyberlockerów, czyli serwisów do przechowywania plików. W ten sposób są oni poza zasięgiem agencji Hadopi, która walczy z coraz rzadziej używaną technologią.

Działalność agencji Hadopi może być bezsensowna, a jednak w roku 2013 jej budżet może wynosić 8 mln euro i jest to budżet po cięciach! Wcześniej antypiracka agencja pożerała 10-11 mln euro rocznie. Mówimy tutaj o instytucji zatrudniającej 60 osób i wykonującej wyłącznie pracę biurową.

Agencja Hadopi, podobnie jak każdy antypiracki twór, żyje własnym życiem i chce żyć dalej. Przedstawiciele agencji walczą o większy budżet i starają się wszystkim wmówić, że wysyłanie setek tysięcy e-maili i skazanie jednego niewinnego człowieka to ogromny sukces.

Teraz agencja Hadopi ma nadzieję, że uda się poszerzyć kompetencje, aby uzasadnić jej przetrwanie. Tylko czy warto wzmacniać coś, co się nie sprawdziło?

Opracowanie: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. przemex 21.02.2013 11:21

    Mam setki zakupionych kiedyś płyt CD które nic nie robią tylko łapią kurz i zajmują miejsce na regale. Od lat nie kupiłem żadnej nowej płyty bo to przestarzały nośnik. Z moją kolekcją “walczyłem” najpierw przez zmianę opakowań na slim, trochę było problemu z wkładkami ale z reguły udawało się upchnąć. Potem płyty zacząłem upychać w portfele. Na koniec większość zripowałem do mp3 320kbps i w postaci elektronicznej trzymam w mediatanku.
    Oryginały płyt wylądowały chyba w tapczanie czy cholera wie gdzie.

    Kiedy te matoły zakumają że sprzedaż w postaci płyty CD/DVD to przeżytek, zrobili by dużo lepszy interes tworząc więcej serwisów VOD z materiałami dostępnymi ZA GROSZE.

  2. Fuxygen 21.02.2013 21:36

    Ja tam marzę o kolekcji starych, dobrych winyli. Na razie mam co nieco płyt CD (pełne dyskografie m. in. Pink Floydów, The Doors, kompletuję Zeppelinów), i za bezcenne uważam uczucie, kiedy otwierasz to pudełeczko z płytą prosto ze sklepu, podłączasz wieżę do prądu, wkładasz płytę i rozkoszujesz się dźwiękiem…

    A nie mam sprzętu nie wiadomo jakiego- standardowa sklepowa miniwieża (mieszkam w bloku). Trochę musiałem poszukać, żeby nie kupić gniota, ale w końcu natrafiłem na przyzwoity model. Miałem w gimnazjum fizyka, który dorabiał upgradując sprzęt dla melomanów, i opowiadał nam o rozmaitych detalach (i kosztach) takiego przedsięwzięcia. Jest to, można by powiedzieć, kosmos dla zwykłego Kowalskiego, który sobie słucha Lady Gagę w eremefie.

    Sprzedaż CD to przeżytek? Nie dla tych, co kochają muzykę. Nie wspominając już o winylach.

  3. Kikus 21.02.2013 22:36

    “Sprzedaż CD to przeżytek? Nie dla tych, co kochają muzykę. Nie wspominając już o winylach.”

    Ty nie muzykę kochasz tylko kolekcjonowanie nośników – mało kto ma tak jak Ty większości zależy jednak na samej muzyce.

  4. pedzio_kamilek 22.02.2013 08:29

    Kolego przemeks, zripowanie CD do mp3 to zniszczenie muzyki. Liczy się tylko format bezstratny

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.