Gwałtowne represje w Indiach po strajku generalnym

Opublikowano: 11.01.2020 | Kategorie: Gospodarka, Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1699

Ćwierć miliarda pracowników wzięło udział w środowym strajku generalnym przeciw neoliberalnej polityce rządu premiera Narendry Modiego z Indyjskiej Partii Ludowej (BJP). Rząd teraz kontratakuje: masowe aresztowania, lokauty, pozbawianie miesięcznych zarobków, kary dyscyplinarne, wysyłanie bojówek do zakładów pracy i na uniwersytety. Indie stały się przykładem politycznej symbiozy bezwzględnego autorytaryzmu z neoliberalizmem.

Już w czasie strajku, który objął zarówno sektor publiczny, jak i prywatny, doszło do starć manifestantów z policją – w Kalkucie policjanci użyli ostrej amunicji. Jednak wcześniejsze groźby rządowe nie bardzo wpłynęły na ograniczenie protestów, Indie stanęły na cały dzień. Strajk, oprócz central związkowych, poparły obie indyjskie partie komunistyczne i nawet opozycyjna, prawicowa Partia Kongresowa. Strajkujący domagali się m.in. walki z bezrobociem, podstawowej ochrony socjalnej dla wszystkich pracowników, podniesienia bardzo niskiej płacy minimalnej, jak i zniesienia grudniowej ustawy dyskryminującej mniejszość muzułmańską.

Rząd Modiego od maja zeszłego roku wprowadza ustawy ograniczające i tak nikłe prawa pracownicze, w tym prawo do strajku. Do tego prywatyzuje co się da z sektora publicznego (w tym np. Air India i koleje) i hurtowo zmniejsza podatki dla przedsiębiorstw. W wiecach strajkowych wzięli też udział liczni rolnicy, miliony kobiet i mężczyzn, mimo policyjnej przemocy i zakazu manifestowania. Od kilku dni rząd blokuje internet w części stanów i prowadzi aresztowania liderów robotniczych.

Oprócz kar spadających na pracowników, rząd uruchomił bojówki RSS (Narodowego Stowarzyszenia Ochotników) – prawicowej partii, z której w 1980 r. wyłoniło się ugrupowanie obecnego premiera. Mężczyźni uzbrojeni w kije i łomy biją licznych pracowników i studentów w zakładach pracy i w szkołach wyższych, w stolicy New Delhi i innych miastach, by ich ukarać za udział w strajku. Indyjska lewica porównuje zastosowaną przemoc i neoliberalne „reformy” do czasów kolonialnego niewolnictwa, gdy krajem rządzili Brytyjczycy. Tym razem jednak nie chodzi już o walkę o niepodległość, lecz walkę klas.

Autorstwo: JSz
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Radek 11.01.2020 14:20

    W Bengalu Zachodnim od dziesiątków lat rządzą komuniści którzy doprowadzili korupcję i bidę do maksymalnych rozmiarów dorabiając się olbrzymiej fortuny. Ta cała walka, to właśnie o to chodzi. Wykupują biednych ludzi za grosze do manifestowania.
    Artykuł w olbrzymiej mierze niezgodny z prawdą. Po prostu kłamie. RSS nie jest partią. Obecnie w Indiach rządzą lewicowi nacjonaliści, nie prawica.
    Tak naprawdę wychodzą grupy komunistów i palą ludziom sklepy, samochody, rozbijają szyby w imię czego? Tego, że rząd zrobił ułatwienia w procedurze uzyskiwania obywatelstwa dla mniejszości religijnych z trzech krajów. A tak naprawdę chodzi o zbliżające się wybory. Kongres nie jest partia prawicową. Jest lewicowo-muzłumańską partią.
    Nie chce mi się opisywać wszystkich tych bzdur które autor sobie wymyslił, bo szkoda czasu. Z tego co widać autor smuci się, że obniżono podatki. To już świadczy o poglądach autora, które każą niszczyć przedsiębiorczych ludzi. Rabunek dla niego to cnota.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.