Groźnie w Biedronce

Opublikowano: 17.08.2018 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1069

Sklepy tej sieci dyskontów są tak zastawione towarem, że brak tam dostępu do wyjść ewakuacyjnych i gaśnic. Internauci z całego kraju dzielą się zdjęciami wnętrz sklepów Biedronka, z których w przypadku pożaru bardzo trudno będzie się wydostać. Sieć, zamiast rozwiązać problem, wprowadziła zakaz fotografowania wewnątrz sklepów.

Jak pisze portal Wyborcza.biz, choć straż pożarna zapowiedziała kontrole sklepów, w dyskontach i marketach niemal wszystko zostało po staremu: towar uniemożliwia lub przynajmniej utrudnia dostęp do wyjść ewakuacyjnych, a także gaśnic, hydrantów z wężami, włączników alarmowych lub oddymiania.

Straż Pożarna zapowiada reakcję: „Otrzymane zdjęcia zostały przesłane do prezesa Jeronimo Martins Polska. Są one potwierdzeniem skali problemu. W swoim wystąpieniu Komendant Główny PSP gen. brygadier Leszek Suski wezwał właściciela sieci do zapewnienia zarówno klientom, jak i pracownikom możliwości ewakuacji w razie pożaru, poprzez podjęcie skutecznych działań zapewniających w sposób ciągły wymaganego prawem stanu bezpieczeństwa pożarowego w sklepach sieci Biedronka. Wskazał przy tym na skutki prawne dalszych zaniechań, nie wykluczając potrzeby wydawania decyzji zakazujących dalszej eksploatacji obiektów w przypadku ewentualnego stwierdzenia występowania zagrożenia życia ludzi lub bezpośredniego niebezpieczeństwa powstania pożaru” – napisał do „Wyborczej” starszy brygadier Paweł Frątczak, rzecznik prasowy komendanta głównego PSP.

Biedronka twierdzi, że zakaz fotografowania nie ma nic wspólnego z problemem i że wprowadziła go, by chronić prywatność klientów.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Szwęda 17.08.2018 17:27

    Właścicielami sieci są południowcy, słynący z niechlujstwa, bałaganiarstwa. Wystarczy zobaczyć takiego Lidla – wszystko ładnie poukładane, czysto, sporo miejsca itd. Inna rzecz, że większość sieciówek w Polsce powinna być w 100% polska i sprzedawać żywność i inny towar wyprodukowany w Polsce!

  2. kuralol 17.08.2018 17:36

    Jaki tam marketing. To zwykły bandżaj, mieli obroty dawniej większe i kierownictwo udaje że nie widzi klientów, którzy odchodzą z tego ukraińskiego sklepu do innych sieci. Zamawiają za dużo towaru, który nie sprzedaje się tak dobrze jak dawniej więc towar zalega w przejściach. Moja noga już nie postanie w tej sieci i tyle w temacie. Moim zdaniem Biedronka zrobiła sama sobie czarny PR, a kupujący mają wybór.

  3. Cosmo 18.08.2018 07:01

    Jeśli już się zdecyduję na zakupy w biedrze, to niemal zawsze widzę kobiety z dziećmi w wózkach prubujące przejechać pomiędzy towarem leżącym na paletach. Aż dziwne, że jeszcze pip (czy kto tam odpowiada za ppoż) się nie zajął tymi przypadkami.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.