Grozi nam technokalectwo?

Opublikowano: 29.05.2012 | Kategorie: Telekomunikacja i komputery, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 904

Połowa pracowników biurowych w Polsce ma stanowiska pracy zagrażające ich zdrowiu.

Jak wynika z najnowszego badania Ergotest i raportu firmy Fellowes, tylko dwóch na stu Polaków zatrudnionych w biurach i urzędach ma warunki w pełni spełniające wymogi ergonomii, czyli odpowiednio wyposażone i dopasowane do swych potrzeb stanowisko pracy – informuje portal ekonomia24.pl. W 2010 r. 40 proc. badanych pracowało w warunkach, które nie spełniają żadnych zasad ergonomii, obecnie takich osób jest już 47 proc.

„Pracownicy nie są świadomi, że mogą się domagać odpowiednich warunków pracy, a pracodawcy nie doceniają wpływu warunków na motywację i efektywność pracowników. Grozi nam technokalectwo” – podkreśla Jacek Świgost z Fellowes.

Według badania Ergostest, które objęło prawie 1100 pracowników, w polskich biurach jest teraz bardziej tłoczno. Co trzeci badany nie ma wydzielonego stanowiska, a odległość od kolegów wynosi mniej niż wymagane przepisami 80 cm.

Choć większość pracowników ma już zdrowsze ciekłokrystaliczne monitory, to często są one nieprawidłowo ustawione, np. za blisko albo za daleko. To sprzyja nieprawidłowej pozycji w pracy przy komputerze, przy którym ponad 60 proc. Polaków spędza w pracy prawie siedem godzin dziennie. Co drugi dodaje do tego co najmniej dwie godziny spędzone z laptopem albo tabletem w domu. „Grozi nam epidemia chorób układu ruchu” – ostrzega dr Patrycja Krawczyk-Szulc, specjalista medycyny pracy z grupy Lux Med, przypominając, że już ośmiu na dziesięciu pracowników narzeka na dolegliwości lędźwiowo-krzyżowe.

Dr Piotr Wachowiak z SGH wskazuje, że szkodliwe warunki pracy nie tylko pogarszają wizerunek pracodawcy, ale też narażają go na koszty zwolnień chorobowych oraz związanych z niższą wydajnością pracy. Według danych Eurostatu, w krajach Unii prawie 9 proc. pracowników ma problemy zdrowotne związane z pracą – w Polsce aż 22 proc., przy czym dla prawie połowy z nich skończyło się to zwolnieniem lekarskim.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. memento 29.05.2012 09:18

    “Dr Piotr Wachowiak z SGH wskazuje, że szkodliwe warunki pracy nie tylko pogarszają wizerunek pracodawcy, ale też narażają go na koszty zwolnień chorobowych oraz związanych z niższą wydajnością pracy.”

    To na szczęście nie dotyczy mojego pracodawcy, żeby dostać umowę trzeba stać w kolejce parę lat.

  2. Yogipower 29.05.2012 11:09

    Od kiedy siedzenie to szkodliwe warunki pracy?

  3. memento 29.05.2012 11:42

    Od zawsze

  4. bro 29.05.2012 11:44

    @Yogi, posiedź 10 godzin dziennie na niewygodnym krześle, przy złej wentylacji i oświetleniu, pomnóż te 10 godzin przez 20-30 lat, a wynikiem będą nie tylko choroby układu ruchu.
    Zaczynałem pracę w biurze 20 lat temu, przez ten czas miejsce na stanowisko pracy jest stale zmniejszane

  5. firestarter 29.05.2012 11:44

    Ano, Yogipower, są szkodliwe, jeśli nic poza siedzeniem się nie robi… Pomijając wyliczenia naukowców (a swoją drogą statystyka to nie nauka ;p), to tak na chłopski rozum… W robocie na siedząco, potem w autobus, metro albo w samochód – w domciu siedzenie, leżenie, jedzenie… Ci, którzy poza siedzeniem i leżeniem ruszają się trochę więcej niż wymagane minimum raczej większych problemów z samopoczuciem i postawą nie mają. W robocie spięci, bo opłaty, bo kredyty, bo życiowe dylematy, problemy, zagwostki – mięśnie spięte, gotowe do ucieczki bądź ataku… W betonowej dżungli nie każdy poświęca odpowiednią ilość uwagi medytacji szeroko rozumianej. Są medytujący biegający, na rowerach jeżdżący, pływający, paru pomysłowych brzdący… Ale jaki to jest z kolei procent społeczeństwa? Nałukofcy z Ergostest przepytali 1100 osób… ŁAŁ.
    Pracowników biurowych było w drugiej połowie 2011 roku około 2200000… Także przebadana próba pokazuje tendencję w zakresie marnego odsetka pracujących biurowo… Mało wymierne…

    A tak z subiektywnego punktu spoglądania – wady, choroby biorą się również z powodu stresu i tego, że pracownicy biurowi w 90% nie robią w życiu tego, o czym do niedawna marzyli (moja prywatnie wyliczona statystyka, a co?!;)

  6. adambiernacki 29.05.2012 13:04

    No i trzeba dbać o kręgosłup jak o honor dlatego L4 na 4 miesiące poprawia stan psychiczny i fizyczny i normalizuje stosunek pracy w Polandii:-) Zwłaszcza przy braku podwyżki i zwiększaniu zakresu obowiązków:-)

  7. maleczka 30.05.2012 20:53

    oj tak siedzenie to jedna z najgorszycj pozycji dla ciala :)ale jak wyjdziemuy z biur i np.bedziemy se pracowac na kompie wsrod zieleni na lezaco czy w innej wybranej pozycji to czemu nie… 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.