Granice Jarosława Kaczyńskiego

Opublikowano: 30.01.2019 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 2318

Jarosławowi Kaczyńskiemu wyraźnie jest w polskiej polityce za ciasno. 12 lat temu wprowadził do języka politycznego słowo „imposybilizm”. Definiował je wówczas jako brak swobody rządzenia i związana z nim niemożliwość przeprowadzenia gruntownych reform. Podczas okresu pierwszych rządów Kaczyńskiego frustrował brak samodzielnej większości i konieczność dogadywania się z koalicjantami. Kiedy odzyskał władzę w 2015 roku, parlament miał już garści. Ale uwierały instytucje, uciskały ramy konstytucjonalno-prawne, drażniła niezależność sądownictwa. Usunięcie tych dyskomfortów zajęło trochę czasu i nie zakończyło się pełnym powodzeniem, jednak i tak posiadł władzę, o jakiej wszyscy inni politycy po 1989 roku mogli pomarzyć.

Dzisiaj dowiedzieliśmy się, że granicy, której Kaczyński nie zawaha się przekroczyć w dążeniu do przełamania imposybilizmu nie stanowi nawet prawo – wartość, która jest przecież zawarta w nazwie jego ugrupowania. Prezes ma jednak za nic zakaz łączenia działalności politycznej z biznesową. Z taśm ujawnionych przez „Wyborczą” wyłania się obraz szefa partii próbującego ubić deweloperski interesik z zagranicznym inwestorem. Na pełnej bezczelności – przy wykorzystaniu znacjonalizowanego banku, który grzecznie udzielił kredytu austriackiemu partnerowi i ustawy „lex deweloper”, dzięki której prezes przy planowaniu swojego gmachu nie musiał się przejmować takimi pierdołami jak Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego.

Inwestycja na Srebrnej była bardzo ważnym elementem w układance Kaczyńskiego. Nie chodziło oczywiście o sprawy sentymentalne, na co mógłby wskazywać rys architektoniczny, a przynajmniej – nie to było najważniejsze. Dawny bliźniak miał zostać uhonorowany w sposób symboliczny, a instytut jego imienia – zakwaterowany w wieżowcu. K – Tower miała przede wszystkim przynosić zysk spółce Srebrna z wynajmu powierzchni biurowej i mieszkalnej. Mówi się nawet o kilkudziesięciu milionach złotych rocznie. Celem Kaczyńskiego było rozpędzenie akumulacji kapitału i pozyskiwania szmalu, który następnie miałby zasilić jego polityczną machinę.

I tutaj dochodzimy do rzeczy najważniejszej. Wzorem dla Kaczyńskiego jest Victor Orban. Węgierski premier osiągnął niespotykaną w tej części świata polityczną przewagę na konkurencją. Poparcie dla koalicji, w której prym wiedzie jego Fidesz od wielu lat sięga 50 proc. Dostosował do siebie konstytucję, zinstrumentalizował sądy, przejął media publiczne i prywatne. Rozpoczął też proces kryminalizacji części opozycji i organizacji pozarządowych. Sekretem skuteczności Orbana jest polityczno-biznesowy model wzajemnych zależności. Ma swoich oligarchów, którym przyznaje monopole na kolejnych rynkach: medialnym, produkcyjnym, handlowym. „Ośmiornica przejmuje całe Węgry. Państwo nie jest instrumentem mafii, ono samo staje się mafią. Publiczne pieniądze są rozdawane bez nadzoru i służą do budowania prywatnych fortun. Ludzie władzy posługują się szantażem, aby przywłaszczyć cudzą własność. A nad wszystkim całkowitą kontrolę sprawuje Viktor Orbán” – to słowa Bálinta Magyar, socjologa, współautora książki „Magyar Polip” („Węgierska ośmiornica”).

„Wyborcza”, zupełnie nieświadomie zdemaskowała największą słabość Jarosława Kaczyńskiego. I nie chodzi o to, że twarz poczciwego patrioty ze skłonnościami autorytarnymi została zastąpiona przez chciwego cwaniaka. Głównym celem Kaczyńskiego nie było przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, uczynienie z TVP swojej przekaźnika swojej agendy, czy podporządkowanie sądownictwa. Były to jedynie środki do budowy biznesowego imperium. Bo to kapitał w zespoleniu z władzą polityczną zapewnia całkowite panowanie i zniesienie imposybilizmu. Ale plan ten się nie powiódł. Ujawnione taśmy to żywy dowód na niepowodzenie realizacji projektu orbanowskiego nad Wisłą. Styl i okoliczności w jakich Kaczyński zostawił na lodzie swojego austriackiego partnera czynią z niego człowieka kompletnie niewiarygodnego dla wielkiego kapitału. Tak nie postępuje poważny partner biznesowy. Z takimi ludźmi nikt nie robi interesów. Wewnętrzna chwiejność i narcystyczne kaprysy sprawiają, że Jarosław Kaczyński nigdy nie stanie się politykiem formatu Victora Orbana. Mieszczaninowi z Żoliborza nie brakuje bowiem bezwzględności, odwagi w przekraczaniu granic i determinacji. Jego problemem jest jednak deficyt inteligencji i panowania nad swoimi emocjami, a to niedostatek dyskwalifikujący w politycznej ekstralidze. Dlatego właśnie budowany przez niego autorytaryzm pozostanie projektem z kartonu.

Autorstwo: Piotr Nowak
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Stanlley 30.01.2019 13:14

    Widać jak bardzo stronnicze są media pozujące na niezależne. Jeśli te nagrania to najcięże haki jakie na niego mają to prezentuje się naprawdę dobrze na tle innych polityków. Ewidentną aferą media nie zainteresowały się wiele lat wcześniej : http://niewygodne.info.pl/artykul9/04714-Historia-dzialki-przy-ul-Chmielnej-70.htm

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.