Współczesne niewolnictwo – lichwiarski pieniądz

Opublikowano: 02.11.2015 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 867

W codziennej pogoni za koniecznością zaspokojenia podstawowych potrzeb, ulegając sztucznie pobudzanej konsumpcji, w dobie chronicznych kryzysów, prawie nikt nie zadaje sobie pytania o przyczyny ciągłego braku środków do życia, o przyczyny likwidacji przemysłu w słabszych krajach, o materialne podstawy degradacji kultury i o wiele innych spraw.

Wiele osób upatruje ich w osłabieniu wiary, korupcji, zdradzie… Tymczasem są to jedynie skutki wymuszone ekonomicznym terrorem, znacznie skuteczniejszym od – prymitywnego – fizycznego niewolnictwa. Zasada jest prosta: “Utrzymuj masy ludzkie w stanie stałej niemożności zaspokojenia podstawowych potrzeb. Stwarzaj złudzenie wolności. Niech wierzą, że same odpowiadają za swój los.”

Jak to jest realizowane w praktyce? Choć niemal w całym świecie działa podobnie, skupię się na naszym polskim odcinku. Jak zatem sprawić, aby całe narody dobrowolnie pozwoliły założyć sobie kajdany? Odpowiedź jest prosta. Wystarczy wpędzić je w dług, od którego nie ma ucieczki ani możliwości jego spłacenia. Ten, kto tego dokona, zapewni sobie nie tylko rzesze niewolników, ale i nieograniczone środki finansowe i co za tym idzie, niczym nieskrępowaną władzę. Kontrolę nad mediami, politykami, sędziami, wojskiem itd.

W Polsce, narzędziem do tego służącym jest zapis w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej na Rozdział 10 art. 220. pkt 2. który brzmi: “Ustawa budżetowa nie może przewidywać pokrywania deficytu budżetowego przez zaciąganie zobowiązania w centralnym banku państwa.”

Tylko tyle wystarczy, aby cały kraj uwikłać w długi wobec obcych podmiotów. Dzięki niej, NBP emitując nasze pieniądze, nie może ich pożyczyć rządowi i w ten sposób sfinansować takich wydatków jak szkoły, szpitale, wojsko… Aby zrozumieć tragiczne skutki tej ustawy, przeanalizujmy – krok po kroku – poniższy rysunek.

NBP drukuje pieniądz, ale nie ma możliwości rozproszenia ich bezpośrednio, ani wśród ludności, przemysłu czy do budżetu. Jedyną możliwością, pozostają banki komercyjne. Zatem pożycza je bankom – powiedzmy – na pięcioprocentową lichwę (punkt A). Załóżmy, że to jest kwota 100 zł. Już w tym momencie (dzięki lichwie) dochodzi do dwóch koszmarnych zjawisk.

1. Aby przemysł, budżet lub ludność mogła posługiwać się tym pieniądzem, musi się zadłużyć. Bez długu, nic nie zacznie działać. Nie będzie ani produkcji, ani handlu.

2. Bank będzie musiał oddać więcej pieniędzy, niż zostało wyemitowane. Zatem kogoś będzie musiał “obedrzeć ze skóry”, aby zwrócić te 5% lichwy. Ale jak? Z pomocą przyjdzie rezerwa cząstkowa (frakcyjna) ale o tym, innym razem.

Śledźmy dalej.

Rząd, aby sfinansować budżet, musi skądś pożyczyć pieniądze. Może to zrobić na różne sposoby ale zawsze będzie to dług. Dla uproszczenia, w naszym przykładzie pożyczy je wprost od banku komercyjnego. Bank bardzo chętnie pożyczki udzieli bo tylko z tego żyje. Doda więc do pięciu procent lichwy, drugie pięć, bo przecież nie jest instytucją charytatywną. Pożycza więc rządowi (punkt B), 100 zł ale żąda zwrotu 110 zł. Jak widać, problem nieistniejących pieniędzy do zwrotu, narasta. Skąd weźmie te pieniądze rząd? To również proste. Będzie musiał kogoś “obedrzeć ze skóry” jeszcze bardziej niż obdarł go bank. Zrobi to przy pomocy podatków. I to jest właśnie cel, na który idą wszystkie podatki. Jakiekolwiek inwestycje, są finansowane z nowych długów!

Oznacza to również, że nie ma mowy o najmniejszych obniżkach podatków. Politycy, którzy to obiecują, bezczelnie kłamią, lub są tak głupi, że o tym nie wiedzą. Wracajmy do naszego schematu. Rząd płaci za swoje (i budżetowe) wydatki i w ten sposób 100 zł. trafia wreszcie na rynek (punkt C). Nareszcie problemy rządu i banków, stały się naszymi problemami. Teraz musimy oddać 110 zł. chociaż mamy tylko 100 zł. Zwrot jest fizycznie niemożliwy. Pozostaje zadłużyć się po raz kolejny, tym razem na własny – nie państwowy – rachunek. Pożyczamy więc dodatkowe 10 zł. (punkt D) i oddajemy je rządowi w podatkach całe 110 zł. (punkt E). Rząd oddaje 110 zł. bankom (punkt F) a te, oddają NBP – 105 zł. (punkt G) sobie zachowując 5 zł. zysku.

W tym momencie wszyscy są szczęśliwi, tylko my pozostaliśmy bez pieniędzy, a musimy jeszcze zwrócić 10 zł. Bankom (punkt H). Skąd weźmiemy? Odpowiedź jest znowu bardzo prosta: jedni zaciągną nowe kredyty i pogłębią niespłacalne długi, inni spotkają się z komornikiem i złożą dorobek życia, w hołdzie lichwiarskiej chciwości i zdradzie polityków.

Autorstwo: Zapluty Karzeł
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

23 komentarze

  1. emigrant001 02.11.2015 11:35

    Liberałowie stworzyli najlepszy system na świecie czyli taki, w którym niewolnik nie wie, że jest niewolnikiem i nigdy nie przyjdzie mu do głowy, żeby się z tego systemu wyzwolić. Rozwiązanie problemu jest banalnie proste dla gimnazjalisty, ale MF ma z tym gigantyczny problem.

  2. janpol 02.11.2015 13:00

    Oj ekonomiści… Ten schemat działa w opisany sposób w zasadzie TYLKO dla pieniądza kruszcowego, którego zwolenników nie brakuje też wśród czytelników WM. W dniu dzisiejszym, kiedy rząd (i nie tylko) może emitować obligacje (a wszyscy mogą wystawiać weksle) a na pokrycie ew. odsetek powinien wystarczyć wzrost gospodarczy i wytworzenie nowych produktów (które też maja przecież jakąś wartość!!!) w tym schemacie wiele brakuje. Ważne natomiast jest to aby rząd nie HAMOWAŁ przedsiębiorczości a tylko ją regulował (np. w celu uzyskania tzw. modnie nazywanego “zrównoważonego rozwoju”) a jeszcze lepiej stymulował. TO jest podstawowy PROBLEM!!!

  3. emigrant001 02.11.2015 13:22

    @janpol. Obligacje zgoda, kto wycenia ich wartość? Przedsiębiorczość wymaga kapitału a bez kapitału to …nic. Schemat ma błąd relacji NBP i reszty. Jest kiepski. Drogi kredyt hamuje przedsiębiorczość. Dlaczego USA mogą drukować dolary bez pokrycia i gdzie one są?

  4. kudlaty72 02.11.2015 17:42

    Nie ma najważniejszego.Banki komercyjne działaja na zasadzie rezerwy czastkowej w tej chwili wynoszacej 1;10 i maja prawo kreować pieniądz tzw pieniadz fiduacyjny.To jest najwiekszym wałkiem na poziomie banków komercyjnych.Ludziom sie wydaje,ze bank udziela kredytu z depozytów ,a to niestety nieprawda.Wtstarczy,ze Kowalski wpłaci do banku 100 zl,a bank moze udzielic kredytu 1000zł wpłacając 3 proc zabezpieczenia.Czyli jeśli bank udzieli kredytu 1000zł na 10 proc to de facto zarabia 100proc bo pierwotnie ma tylko 100zł

  5. emigrant001 02.11.2015 22:25
  6. janpol 03.11.2015 00:59

    emigrant001 02.11.2015 13:22
    kudlaty72 02.11.2015 17:42
    Pieniądz fiducjarny emituje TYLKO bank centralny/bank emisyjny (jeżeli robi to ktoś inny np. bank komercyjny – to jest on fałszerzem i idzie do ciupy a przynajmniej powinien). A obligacje wycenia emitent a weryfikuje rynek.

  7. Maximov 03.11.2015 08:15

    Nie zapominajmy, że pieniądz jest TYLKO ŚRODKIEM w realizacji wymiany towarów i usług.
    Przedsiębiorca do rozwoju potrzebuje nie pieniędzy, ale surowców, technologii i siły roboczej.
    Pieniądza powinno być w gospodarce tyle, ile jest towarów i usług na rynku.
    Obecnie przy masowym tworzeniu pieniądza odbiera się nam realną wartość naszej pracy.

  8. emigrant001 03.11.2015 10:42

    @janpol Intencją ustawy było oddzielenie emisji i kreacji aby emitent nie kreował a kreator nie emitował pieniądza żeby nie tworzyć hiperinflacji. Skutkiem jest emisja pieniądza wykreowanego tylko przez banki komercyjne inaczej dług. Błąd ustawy polega na braku dodruku pieniądza przez NBP w wysokości wzrostu PKB, czyli emitent byłby kreatorem. Środki te z 0% mogłyby służyć do inwestycji rządowych. Dziś rząd żeby mieć jakieś pieniądze musi odebrać je z np: PKO BP ale z % określonym przez RPP i zapłacić odsetki. Na szczęście wszystko zostaje w budżecie ale dług rośnie. Dziś koszt odsetek od kredytów rządu wynosi 1,8% PKB. To więcej niż PIS-owy program 500 na dziecko. Inny paradoks to najwyższe w Europie stopy % RPP przy deflacji. Emitent nie wycenia obligacji bo robią to amerykańskie agencje ratingowe. Limitowanie pieniądza hamuje gospodarkę inaczej “chroni przed przegrzaniem” taki główny hamulcowy.

  9. janpol 03.11.2015 12:30

    Jeszce raz i po raz ostatni, bo widzę, że trudno przekonać kogoś, kto czerpie wiedzę nie wiadomo skąd a na dodatek wie lepiej:
    – jedynym emitentem (kreatorem, drukarzem, producentem, wytwórcą…) pieniądza w cywilizowanych krajach jest, mniej lub bardziej niezależny (zależy to od PRAWA w tym państwie obowiązującego) BANK CENTRALNY (!!!!!!!!!!!!!) – jeżeli robi to kto inny jest PRZESTĘPCĄ (!!!!!!!);
    – politykę pieniężną państwa realizuje bank centralny (czasem wraz z instytucjami pomocniczymi, np. u nas RPP) kierując się TYLKO prawnie ustalonymi celami (podzielonymi przeważnie na: nadrzędne (np. utrzymanie stabilnych cen), pośrednie (u nas np. tzw. cel inflacyjny 2,5 +/- 1%) i ew. operacyjne (np.: podaż pieniądza, kursy walutowe…) oraz przy użyciu dostępnych TYLKO TEMU bankowi narzędzi (głównie: podaż pieniądza (druk, kreacja, produkcja…), wielkość stopy redyskontowej i kontrola wraz rozdzielaniem kredytów dla banków komercyjnych (a nie ODWROTNIE!!!!!!)) – oczywiście trzeba mieć świadomość, że jeżeli pozwoliło się onegdaj (a zrobił to UBEKISTAN nie żadni Rothschildowie) aby większość rynku usług bankowych obsługiwały banki komercyjne, których centrale są poza zasięgiem NBP, RPP i KNF w RP to należy się liczyć z pewnymi kłopotami (np. odsyłam do przestudiowania prawa Goodharta) ale to oczywiście ZUPEŁNIE INNY problem;
    – wartość obligacji ustala EMITENT a wielkość określa prawo i ew. rynek (który kupi lub nie dane obligacje), a kupujący te obligacje TYLKO MOGĄ (ale nie muszą!!!!!!!!!!!) się kierować ratingami (np. tych uznanych US agencji ratingowych (- czytaliście “Lalkę”, tam pewien biznesmen kupował weksle kogoś, kogo uważano za bankruta, bo miał inne cele niż inni “gracze” na rynku i miał w d… ówczesne ratingi 😉 ), np. banki z reguły mają własne komórki badające zdolności kredytowe swoich klientów i mają raczej w “d….użym poważaniu” oficjalne i powszechnie dostępne ratingi bo zbyt często te agencje są krytykowane za rolę jaką odgrywają, np. podobną jak u nas CEBOS itp. instytucje, czyli kreują “nierzeczywistą rzeczywistość” licząc na samospełnienie się prognoz – ostrzegam to może być niebezpieczne bo to jest objaw choroby zwanej dereizmem).

    Podsumowując: to od państwa (rządu, parlamentu i prawa tu panującego) zależy polityka gospodarcza a nie od Rothschildów, banksterów, mafii, masonów, chazarów itp. itd. (oczywiście mogą oni próbować, ba na pewno próbują, wpływać na politykę danego państwa) a pośrednio OD NAS!!! Ale jeżeli MY nie wykorzystujemy naszego niezbywalnego prawa do REALNEGO wpływania na politykę a wolimy tracić czas i energię na bzdury i różne, czasem ZUPEŁNIE BZDURNE, wrzuty np. ubekistanu i ich najmitów to trudno. Ja robię co mogę ale sam nic nie zdziałam.

  10. emigrant001 03.11.2015 12:59

    Skoro to takie proste to dlaczego rząd (emitent) obligacji nie ustali rentowności (ma prawo) np: 0,01% na 10-letnie obligacje a NBP(rynek) je wykupi emitując w tym celu realny tani pieniądz. Inna sprawa to wysokość stóp procentowych. Wysokie stopy, drogi kredyt, słabszy wzrost. Czy gdyby struktura własności banków w Polsce była odwrotna 70% polskie 30% zagraniczne to stopy byłyby niskie?

  11. rurek 03.11.2015 13:21

    A niby dlaczego rząd nie może kasy pożyczyć z NBP? to chyba naturalne. Żeby państwo pożyczało kase z banku narodowego. Tego kto wprowadził taki zapis do konstytucji pod trybunał stanu.

  12. 8pasanger 03.11.2015 13:23

    Janpol po prostu się mylisz. Technicznie sprawiasz wrażenie jakbyś miał rację:emitowany pieniądz papierowy w Mennicy Państwowej jest drukowany i przez NBP puszczany w obieg tyle, że jak słusznie zauważa autor artykułu konieczność emisji obligacji często wysoko oprocentowanych sprawia, że system monetarny jest w istocie sprywatyzowany rząd nie ma możliwości emisji pieniądza samodzielnie(musi mieć pokrycie nie może wydać polecenia wydrukowania pieniądza ani kreacji go w kredycie w NBP).Dlatego ponad 90% podatków idzie na opiekę nad lichwiarzami.
    http://szczesnygorski.pl/ekonomicznepanstwo-opiekuncze/kim-opiekuje-sie-panstwo-opiekuncze/
    ,,Skoro Naród utraci kontrole nad swym pieniadzem i
    kredytem, to przestaje byc wazne kto dlan ustanawia
    prawa.
    Lichwa, gdy raz dostanie sie do władzy, każdy Naród
    zrujnuje i doprowadzi do upadku. Nie warto mówić o
    suwerennosci Parlamentu i demokracji dopóki rząd
    nie odzyska wladzy emisji pieniadza i kredytu, i
    dopóki nie uzna sie, ze jest to jego podstawowa i
    nienaruszalna powinność.
    William Lyon Mackenzie King* (1935)
    http://www.koreywo.com/Biblioteka/Falszerze%20pieniedzy%20Soucy.htm
    Lekturę fałszerzy polecam zresztą każdemu nie musicie się zgadzać z tezą książki aby zobaczyć system finansowy z innej strony niż zwykle.

  13. lboo 03.11.2015 13:23

    @janpol: “Jeszce raz i po raz ostatni, bo widzę, że trudno przekonać kogoś, kto czerpie wiedzę nie wiadomo skąd”

    To może dlatego że niektórych nieuków łatwiej przekonać argumentami niż wielkimi literami 😉

    To ja poproszę o jakieś wiarygodne źródło które mówi o tym kto jest własciecielem pieniędzy wytworzonych przez bank centralny. Czyli na chłopski rozum, jak ktoś pożycza od banku centralnego to komu jest winien.
    Jeżeli właścicielem jest bank centralny, to proszę tez o jakieś źródło kto jest właścicielem banku centralnego (w rozumieniu kto jest włascicielem wytworzonych pieniędzy).

  14. janpol 03.11.2015 15:53

    Oczywiście, że zapis o braku możliwości pożyczania z NBP na pokrycie tzw. “dziury budżetowej” w przypadku, kiedy większość banków komercyjnych to banki zagraniczne, nie jest rozsądne ale ma swoje zalety, np. “kotwica” dla polityczków, którzy by chcieli dodrukowywać pieniądze “jak leci”, co przy braku, jednak co by nie mówić, realnej kontroli społecznej nad rządem i parlamentem jest małym ale jednak plusem.

    W związku z tym, że nie było ustawy o komercjalizacji ani innym przekształceniu, właścicielem NBP jest “Naród Polski, wszyscy obywatele RP” reprezentowany prze Skarb Państwa. A mówi o tym np. Konstytucja RP. W konsekwencji właścicielem znaków pieniężnych emitowanych przez NBP i wierzycielem banków komercyjnych jest Skarb Państwa czyli my. Oczywiście konsekwencją ustawy o niezależności NBP i celach jakie ma, niezależnie, realizować (stabilność cen, ograniczona inflacja itd.) i tego, że gospodarka Polski jest ściśle (zbyt ściśle a może za mało ściśle, wg uznania) powiązana z gospodarką światową (niemiecką, unijną?), są pewne ograniczenia, które trudno pominąć przy prowadzeniu polityki pieniężnej (np. zbyt wysokiej i za bardzo zachowawczo ustalanej stopie redyskontowej, też tak uważam).

    A rząd oczywiście ma prawo wyemitować obligacje nawet 1000 letnie ze stopą procentową 0,000000001% liczoną na 1 000 000 000 000 000 lat tylko kto je kupi?

    @lboo 03.11.2015 13:23
    Jak widać z powyższej ale nie tylko, dyskusji niektórych NIC nie jest w stanie przekonać, ani logiczne argumenty ani wyzywanie ich od głupków (niekiedy lekko 😉 zawoalowane), więc próbuję KAPITALIKÓW, może….

    @8pasanger 03.11.2015 13:23
    Polityka pieniężna to bardzo ważne ale nie jedyne narzędzie kontroli gospodarki państwa. Jeżeli “dusi” się przedsiębiorczość, zwalcza rodzime przedsiębiorstwa a ułatwia działalność zagranicznym (ulgi, specjalne strefy…), mnoży GRUBO ponad miarę bzdur-prawo (z tego sporo niezgodnego nawet z obowiązującą i nieco kulawą konstytucją) i uchwala kolejne bzdur-podatki, traktuje obywatela jako oszusta i złodzieja itd, itp. to trudno się dziwić, że wzrost gospodarczy jest znikomy i zależny głównie od inwestycji zagranicznych a w związku z tym rośnie zadłużenie i brak możliwości spłacania kredytów. Tylko, że to ma niewiele wspólnego z polityką NBP i RPP a zmusza te instytucje do działań zgodnych z ustawą i niekoniecznie ze zdrowym rozsądkiem.

  15. lboo 03.11.2015 16:11

    @janpol: “Oczywiście, że zapis o braku możliwości pożyczania z NBP”

    Skoro państwo (czyli my) jest włascicielem NBP i budżet jest wydatkiem państwa (czyli nas) to o jakim pożyczaniu mowa? Jaki sens ma pożycznie samemu sobie. A jak nie samemu sobie, to kto komu miałby pożyczać.

    Gdybyś jeszcze mógł nam nieoświeconym wyjaśnić czyją własnościa są dolary drukowane przez FED. I co w konsekwencji komu dłużne są wszystkie zadłużone kraje.

  16. lboo 03.11.2015 16:45

    @emigrant: “To co pisze @Janpol, to oficjalna wersja, nie istniejąca w rzeczywistym świecie finansów.”

    No własnie to staram się przekazać 🙂
    Dzięki za linki.

  17. Czejna 03.11.2015 17:01

    janpol
    “właścicielem NBP jest „Naród Polski, wszyscy obywatele RP” reprezentowany prze Skarb Państwa.”
    A w ponizszym linku to myla sie z wlascicielem czy nie?
    http://wolnemedia.net/gospodarka/lista-bankow-centralnych-posiadanych-przez-rothschildow/

  18. emigrant001 03.11.2015 20:08

    @janpol Zgadzam się że dług to tylko cześć problemu ale istotna, ponieważ rząd nie ma swoich pieniędzy tylko te, które zabierze obywatelom. Jeśli przy okazji rozdaje ulgi firmom zagranicznym (60% firm jest pod kontrolą kapitału zagranicznego) a grabi podatkami firmy polskie (nie maja gdzie uciec) to szanse na rozwój są niewielkie, bo kapitału nie mogą akumulować na inwestycje. Kolejny problem równości to drogi kredyt w Polsce ale tani za granicą, skąd zagraniczne firmy mogą do łatwo pozyskać (polskie nie). Jeśli tak “rząd reguluje przedsiębiorczość” w Polsce to komu jest potrzebny? Nie rozumiem dlaczego pan Szczurek twierdzi że 500 na dziecko to populizm i wpędzi finanse w katastrofę. Polacy płacą 50% swojego dochodu na podatek a rząd nie ma skąd wziąć 500 na dziecko? Najpierw MF musi rozwiązać ten problem ale kwestia długu powróci, bo jest go już prawie 1 bilion, co gorsza 55% to dług zagraniczny. Dla porównania dług Japonii to 224 PKB w tym zagraniczny 8%. Kto jest bardziej zagrożony długiem?

  19. Komzar 04.11.2015 09:19

    Dlatego należy wprowadzić to:
    http://blog.wolnemedia.net/podstawowy-dochod-gwarantowany/

    I więcej ludzi zrozumie, że to jest dopiero prawdziwy kapitalizm i likwidacja obecnego socjalizmu i korporacji tym lepiej.

  20. emigrant001 04.11.2015 09:49

    Dochód Gwarantowany to szczytowe osiągnięcie lewaków, tych samych którzy ubogacają nas kulturowo “uchodźcami” z Afryki. Taki dochód można zacząć wprowadzać gdy na 10000 pracowników będzie 1000 robotów a dziś jest 19. W Korei Płd 497. Nic samo się nie robi i każdy rolnik to wie nawet mając nowoczesny sprzęt. Lewak tego nie wie. Lewak myśli ze jak się wydrukuje poza korporacyjny i pozabankowy papier to reszta sama się zrobi a najważniejsze ludzie zrobią się równi – sami. Ciekawe jest, że takie kretyńskie pomysły mają coraz więcej zwolenników. Może to wina TVN-u i Polsatu? Problemem jest dysproporcja dochodu a nie jego gwarantowanie. Francuscy lewacy mieli dobry pomysł podatek 75% od dochodów powyżej 1mln. Problem, że wyszli przed szeregi i byli tam sami. Gdyby w każdym kraju Europy wprowadzono ten sam podatek byłby to sukces. Banksterów i Korporacje można ograniczyć ustawą tyle, że oni wcześniej kupią sobie polityków których wybierzesz, żeby tę ustawę wprowadzić. Mogą też problem rozwiązać jak z Kennedym a bronią lewaków będzie Dochód Gwarantowany. Kto wygra?

  21. janpol 04.11.2015 15:34

    LUDZISKA!!! Za co was Pan Bóg ukarał? Pamiętacie od czego Bóg zaczyna jak chce kogoś ukarać? Jak dawno pokończyliście szkoły? Kiedy zapomnieliście, że jest skutek i przyczyna i nie należy ich mylić? A jeżeli zapomnieliście to jest przecież powiedzenie, zrozumiałe chyba dla każdego (może nawet dla tych, których Bóg już zaczął karać?): “źle jak szyja kreci głową” (choć czasem się tak dzieje ale to jest ŹLE!).

    Pokrótce (mam nadzieję 😉 ):
    – FED jest instytucją “prywatną” jak mówi orzeczenie sądu najwyższego w USA ale nie jest własnością żadnych Rothschildów tylko “My Naród” amerykański – tak samo jak u nas np. spółki Skarbu Państwa (chociaż nie do końca, bo jednak system prawny PRL-bis trochę się różni od US – lajerstwa, ale jak powtarzam od zawsze: durny lex ale lex);
    – jeżeli trudno niektórym zrozumieć jaka jest zależność rząd/parlament – bank centralny to może łatwiej zrozumieć będzie zależność np. NIK -rząd/parlament czy TK/TS – rząd /parlament: NIK może kontrolować np. wszystkie instytucje państwa a TK/TS sądzić wszystko i wszystkich włącznie z prezydentem i premierem państwa ale NIE RZĄDZI (!!!), kieruje się tylko PRAWEM!!! (ale zależy i jest wybierany przez rząd/prezydenta/parlament);
    – lichwa potępiana przez wszystkich chyba, to nie to samo co kredyt z procentem (posłuchajcie, ze zrozumieniem (!!!!) reklam Eurobanku – lichwa to np. pożyczyć rower i być zmuszonym do oddania 2 rowerów, pożyczka – to pożyczyć rower i oddać rower wraz z zapłatą, która jest niższa (najlepiej sporo niższa) niż aktualna wartość roweru – a banki komercyjne to nie instytucje charytatywne tylko przedsiębiorstwa i muszą zarabiać na swoich usługach bo inaczej padną);
    – większość kryzysów (np. proszę uważnie przestudiować sprawę np. Amber Gold – co ona ma wspólnego z prawem, bankiem centralnym, “my Naród”, Rothschildami, chazarami, masonami itp. itd.) ma swoje podłoże w GŁUPOCIE i CHCIWOŚCI ludzkiej (też bankierów, czy jak kto woli banksterów, bo faktycznie to określenie tu pasuje) bo np. jak można wierzyć, że można bez końca kupować akcje wartości 1000$ za 100$ i brać na to kredyty od banksterów licząc na ich “dobre serce”?;
    – to co się dzieje z $ to są sprawy, które są za trudne nawet dla “wybitnych fahofcuf” (proszę np. przestudiować problemy z oceną przez nich np. inflacji w USA – FED kieruje się np. wskaźnikiem CPI, który w ostatnich latach waha się od ok. -2% do 2%, stąd polityka taniego $, a inni “fahofcy” wieszczą nawet 7%, ba ponad 20% inflacji i krytykują FED za “drukowanie pustych $” i zapowiadają hiperinflację) ale moje, może niezbyt precyzyjne obserwacje, dają obraz potężnej gospodarki, która już od jakiegoś czasu jest samowystarczalna żywnościowo (ba jest eksporterem) a w ostatnich latach stała się również samowystarczalna energetycznie (ba, tu też stała się eksporterem!!! I ja uważam, że np. “trudna przyjaźń” USA z Saudami objawia się walką cenową na rynku paliw – chęć dokopania Putinowi jest tylko częścią prawdy) i pozycji $ może tylko zaszkodzić masowa wyprzedaż US – obligacji przez PRC ale to nie grozi, na razie bo nikt jako tako rozumny nie podcina gałęzi, na której siedzi (czyli na pewno nie, do czasu aż Juan nie stanie się walutą światową a to jeszcze trochę).

    Na koniec: BDP to oczywiście dobry pomysł, zwiększający zakres wolności obywatelskiej i zmniejszający “wadze elyt” (oczywiście wprowadzony z głową: BDP w zamian za socjal, pensję minimalną itp bzdury) ale ja uważam, ze raczej powinien być nazywany: dochodem obywatelskim lub udziałem obywatela w zyskach państwa.

  22. lboo 04.11.2015 15:52

    @janpol: “LUDZISKA!!! Za co was Pan Bóg ukarał? ”

    Mnie jak sądze ukarał za moją ignorancję. I teraz muszę żyć wśród ludzi o pogladach jakie kiedyś miałem.

  23. janpol 05.11.2015 01:58

    “Naukę akademicką zna każdy” nie każdy tylko chce lub umie ją używać i tu jest problem. Nie na wszystkich uczelniach i nie zawsze zapodają bzdury…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.