Gnostycy i Koran

Opublikowano: 16.03.2014 | Kategorie: Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 658

Jako ateista żywo zainteresowany religijnością często słyszę pytanie: „Dlaczego tak przejmujesz się religiami, skoro w nie nie wierzysz?”. Dziwne pytanie.

Nie sądzę, żeby można było zrozumieć świat, w którym żyjemy, jak i historię społeczną, której jesteśmy produktem, bez dogłębnego zrozumienia przeogromnego wpływu, jaki zorganizowana religia wywarła na świat podczas tego krótkiego okresu, kiedy istnieje ludzkość. Religia inspirowała genialne dzieła, jak i okresy terroru i okrucieństwa. Jest wpleciona w tkankę historii człowieka. To właśnie mnie fascynuje.

Dlatego, jako niewierzący, żywo interesuję się tajemnicami owiewającymi święte teksty oraz ich źródła. Jako ateiści odrzucamy ideę, że są one w jakikolwiek sposób boskie, dlatego musimy podać jakieś ich sensowne źródła. Nie mogę na przykład zaprzeczyć, że Koran to fascynujący dokument historyczny.

Jestem przekonany, że Koran powstał po to, żeby zbudować imperium. To imperialna księga, której trzon stanowi kontrola. Jak wspomniałem w poprzednim artykule, najwcześniejszy tekst Koranu pochodzi z czasów rządów kalifa Abd al-Malika ibn Marwana. Władca ten zainicjował zakrojoną na szeroką skalę – i kontynuowaną przez jego syna – kampanię propagandową, której celem było zjednoczenie rozwijającego się imperium poprzez związanie go z założycielem religii. Mahomet zaczyna pojawiać się na monetach w 686 roku, czyli rok po dojściu al-Malika do władzy, nadzorował też budowę Kopuły na Skale. To za jego rządów religia i państwo stały się tożsame. Imperium arabskie stało się imperium islamskim.

Przyjmijmy więc na chwilę, że Koran w całości pochodzi z ust Mahometa, który podyktował go na przestrzeni 20 lat. Warto pamiętać, że jako ateiści jesteśmy przekonani, że Koran nie wyjaśnia ani nie wnosi niczego nowego w naukę, nie ma w nim niczego, czego nie dałoby się napisać bez boskiej ingerencji. Nawet w VII wieku. Wynika z tego, że historie w nim zawarte muszą mieć swe źródła gdzie indziej. Jeśli tego dowiedziemy, boskość Koranu staje się zupełnie zbyteczna.

W Koranie przeczytać można kilka historii, które znaleźć można w innych, starszych źródłach. Na przykład kwestia młodości Jezusa była bardzo ważna dla wczesnych chrześcijan, powstało na jej temat wiele różnych opowieści, szczególnie zważywszy na brak informacji na ten temat w Ewangeliach św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza i św. Jana. W Koranie 3:49 przeczytać można natomiast późniejszą opowieść gnostyczną: „I uczyni go posłańcem do synów Izraela: “Przyszedłem do was ze znakiem od waszego Pana. Ja utworzę wam z gliny postać ptaka i tchnę w niego, i on stanie się ptakiem. Ja uzdrowię chorego i trędowatego i ożywię zmarłych – za zezwoleniem Boga. Ja wam opowiem, co jecie i co gromadzicie w waszych domach. Zaprawdę, w tym jest znak dla was, jeśli jesteście wierzącymi!”” (przekład tego i pozostałych fragmentów wg J. Bielawskiego).

Również w rozdziale 5:110 czytamy: „Oto powie Bóg: “O Jezusie, synu Marii! Wspomnij dobroć Moją dla ciebie i dla twojej Matki. Oto Ja ciebie umocniłem Duchem Świętym, kiedy będąc jeszcze w kolebce, przemawiałeś już do ludzi jak człowiek dojrzały. I oto nauczyłem ciebie Księgi, mądrości, Tory i Ewangelii. I tworzyłeś z gliny kształt ptaków – za Moim pozwoleniem – potem tchnąłeś w nie i one stały się ptakami””

W Ewangelii Dzieciństwa Tomasza, gnostycznym tekście powstałym między 140 a 170 rokiem n.e., który cytuje najpierw św. Ireneusz, a później Orygenes, odnajdujemy bardzo podobną opowieść: “Gdy Jezus był dzieckiem, bawił się koło brodu na strumyku; sprawił, że woda wypływała z niego do kałuży, aby stać się czystą. Następnie wyciągnął z naczynia miękką glinę i ukształtował z niej dwanaście ptaszków. Był to dzień szabatu i wiele dzieci bawiło się z nim. Pewien Żyd ujrzał, jak on to robił wraz z dziećmi. Podszedł więc do Józefa, jego ojca, i oskarżył Jezusa w słowach: “Zrobił błoto i ukształtował z nich ptaszki w dzień szabatu, w który nie wolno tego czynić”. Przyszedł Józef i zgromił Jezusa słowami: “Dlaczego w dzień szabatu robisz to, czego nie godzi się czynić?” Skoro Jezus usłyszał te słowa, klasnął w dłonie i sprawił, że ptaszki uleciały i zawołał do nich: “Nuże, latajcie i pamiętajcie o mnie, wy, które żyjecie”. I ptaszki uleciały ćwierkając. Gdy faryzeusz to ujrzał, był zdziwiony i poszedł, aby opowiedzieć o tym przyjaciołom” (przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski).

Związek jest ewidentny. Jezus lepi ptaszki z gliny i cudownie budzi je do życia jako dowód dla niewiernych. Oczywiście z przyzwoitości należy nadmienić, że zbieżność niekoniecznie oznacza plagiat. Być może Mahomet nie znał tych historii, dopóki Bóg mu ich nie wyjawił. A to, że greccy/syryjscy chrześcijanie wymyślili te historię wieki wcześniej, to zbieg okoliczności. By całkowicie wyeliminować boską ingerencję musielibyśmy udowodnić, że Mahomet znał wcześniej te opowieści. Czy mamy więc dowody na to, że Mahomet miał do nich dostęp? Owszem. Znajdujemy je w tradycyjnych biografiach Proroka: “[Z Posłannikiem Bożym, pokój z Nim, rozmawiali Abu Haritha Ibn `Alqama, Al-`Aqib `Abdul-Masih oraz Al-Ayham al-Sa`id] zgodnie z wiarą króla byli chrześcijanami, choć dzieliły ich różnice. Mówili: On jest Allachem, mówili On jest Synem Allacha, mówili On jest trzeciem z trzech (tzn. Trójcy). Tak twierdzi chrześcijaństwo. [Za dowód na to, że On jest Allachem przytoczyli argument, że] wskrzeszał zmarłych, uzdrawiał chorych, lepił ptaki z gliny, chuchał na nie, w ten sposób je ożywiając”.

Pisze tak Ibn Iszak, który zauważa również, że Rodzina Imrana, trzeci rozdział Koranu, został wyjawiony wkrótce po rozmowie z delegacją nadżrańskich chrześcijan. Jednym z dyplomatów był suto wyposażony w złoto i podarki od chrześcijańskich królów Abu Haritha Ibn `Alqama. Zauważyliście zapewne, że pierwszy cytat z Koranu w tym artykule pochodzi właśnie z trzeciego rozdziału Koranu. Wychodzi na to, że zgodnie z islamską tradycją, Mahomet zupełnie przypadkiem doświadczył boskiego objawienia nowych historii z młodości Jezusa zaraz po tym, jak usłyszał je od chrześcijan. Jeśli nie uznacie tego za podejrzane, to prawdopodobnie w ogóle niewiele widzicie podejrzanych rzeczy na świecie. Co więcej, w tej samej surze trzeciej – wyjawionej po tym jak Mahomet spotkał się z gnostyckimi chrześcijanami – wspomina się o historii Marii, która również pobrzmiewa silnym echem w gnostycznych tekstach. W Koranie 3:37 czytamy: “I przyjął ją jej Pan przyjęciem pięknym, i uczynił, iż wyrosła wzrostem pięknym, i zaopiekował się nią Zachariasz. Za każdym razem, jak wchodził do niej Zachariasz, do przybytku świętego, znajdował u niej zaopatrzenie. Powiedział: ‘O Mario! Skąd to przychodzi do ciebie?’ Ona powiedziała: “To jest od Boga”. Zaprawdę, Bóg daje zaopatrzenie, komu chce – bez żadnego rachunku!”

W Protoewangelii Jakuba czytamy zaś: “I rodzice jej odeszli podziwiając, chwaląc i sławiąc Pana Boga wszechwładnego za to, że nie zwróciła się przeciw nim. A Maryja przebywała w świątyni Pańskiej i żyła jak gołąbka, i otrzymywała pokarm z rąk anioła. Gdy zaś osiągnęła dwanaście lat, kapłani zwołali naradę i mówili: “Oto Maryja osiągnęła dwanaście lat w świątyni Pańskiej. Cóż mamy uczynić, by nie splamiła przybytku Pana, Boga naszego?” I rzekli doń [do arcykapłana]: “Ty masz pieczę nad ołtarzem Pańskim. Wejdź i módl się w jej sprawie, a uczynimy to, co ci Pan Bóg objawi”. I wszedł kapłan do Świętego Świętych odziany w strój z dwunastu dzwonkami, i modlił się w jej sprawie. I oto anioł Pański stanął mówiąc: “Zachariaszu, Zachariaszu, wyjdź i zwołaj wdowców pośród ludu, i niech każdy z nich przyniesie różdżkę, i stanie się Maryja żoną tego, któremu Bóg okaże znak””. (przekład i opracowanie ks. Marek Starowieyski).

Poza edytorskimi detalami historia jest ta sama. Maria mieszka w świątyni, Zachariasz odgrywa ważną rolę podczas jej pobytu tamże, ona zaś otrzymuje “pokarm” z boskiego źródła.

W innej opowieści, tym razem z Ewangelii Dzieciństwa Arabskiej, czytamy: „Powiedział, iż Jezus przemówił i w rzeczy samej gdy On leżał w kołysce tak do Marii, matki swej rzekł: Jestem Jezusem, Synem Bożym, Logosem, którego Ty narodziłaś jak anioł Gabriel Ci zwiastował. Ojciec mój zesłał mnie bym zbawił świat”.

Opowieść o Jezusie mówiącym już jako niemowlę przebrzmiewa w Koranie 19:29-34: “Wtedy ona wskazała na nie. Oni powiedzieli: “Jakże będziemy przemawiać do kogoś, kto jest w kołysce, do małego chłopca?’ On powiedział: “Zaprawdę, ja jestem sługą Boga! On dał mi Księgę i uczynił mnie prorokiem. On mnie błogosławi, gdziekolwiek się znajduję. On nakazał mi modlitwę i jałmużnę – jak długo będę żył – i dobroć dla mojej matki. On nie uczynił mnie ani tyranem, ani nieszczęśliwym. I pokój nade mną w dniu, kiedy się urodziłem, w dniu, kiedy będę umierał, w dniu, kiedy będę wskrzeszony do życia”. To jest Jezus, syn Marii, słowo Prawdy, w którą powątpiewają”.

Warto odnotować tu dwie sprawy. Po pierwsze jest to związek dzieciątka Jezus filozoficznie rozprawiającego w żłobie o swej roli z bliskością jego matki. Ewangelia Dzieciństwa Arabska wyraża chrześcijański światopogląd, podczas gdy wersja z Koranu wyraża myśl islamską. Po drugie, wersety z Koranu wydają się sugerować, że nie jest to pogląd akceptowany przez większość chrześcijan: „słowo Prawdy, w którą powątpiewają”. Wyraźnie wskazuje to na fakt, że historia jest starsza niż sam Koran, stanowi dobrze znany dylemat Kościoła. Jako ateista powątpiewam w boskie źródło Koranu, jest to natomiast dowód na to, że Mahomet słyszał lub czytał i inspirował się Ewangeliami Dzieciństwa.

Widzimy więc, że przynajmniej trzy historie z Koranu wywodzą się ze wczesnych gnostyckich tekstów, napisanych wiele lat po śmierci Jezusa i pozbawionych wiarygodnych podstaw historycznych. Wiemy, że Mahomet miał kontakt z chrześcijanami (Waraka, kuzyn Khadijaha, był wiernym chrześcijaninem). Wiemy, że Mahomet rozmawiał z gnostyckimi chrześcijanami, którzy wierzyli w opowieść o tym, jak jak Jezus ulepił z gliny i ożywił ptaki; podobnie jest z opowieścią o Marii. Na podstawie tych faktów uważam, że dużo bardziej prawdopodobne jest, iż Mahomet – o ile rzeczywiście to on jest autorem Koranu – ułożył tekst na bazie istniejących za jego czasów gnostycznych przekazów, a nie na podstawie własnych objawień. Znowu, podobieństwa niekoniecznie muszą oznaczać plagiat, jednak plagiat jest tu alternatywnym wyjaśnieniem i to przekonującym. Naturalne wyjaśnienie zawsze będzie bardziej przekonujące, niż to nadprzyrodzone. W Koranie i gnostycznych tekstach bez wątpienia znajdujemy dość dowodów na to, by powątpiewać w ideę boskiego objawienia.

To bardzo intrygująca sprawa – tych kilka krótkich lat na arabskiej pustyni, które zaowocowały władzą i wpływem na całe pokolenia ludzi mieszkających od Mekki po Edynburg, od Medyny po Pekin. Dla mnie jako ateisty jest to temat niezmiernie fascynujący.

Tłumaczenie: Gekon
Źródło oryginalne: Futile Democracy
Źródło polskie: Euroislam


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

24 komentarze

  1. masakalambura 16.03.2014 10:50

    I znowu euroislam…

    Objawienia Koranu otrzymywał Muhammad bardzo często, rzekłbym nawet prawie zawsze w związku z wydarzeniami jakie spotykały go w jego życiu.

    A więc informacje o Jezusie po spotkaniu z chrześcijanami były jak najbardziej oczekiwane. I nie ma w tym nic zaskakującego jak sugeruje autor artykułu.

    Zaskakujące i dające do myślenia jest raczej to, że tekst zsyłany przez 23 lata człowiekowi niepiśmiennemu jest tak bardzo spójny i genialny w swej wymowie.
    Pójdę za Koranem i stwierdzę, że nikt, żaden człowiek nie byłby w stanie stworzyć takiego dzieła. Tak jednorodnego, spójnego, niezmiennie doskonałego, pełnego niesprzecznego Prawa, dotyczącego tak wielu aspektów i kompletnego.

    Ja nie jestem pewien swoich przekonań sprzed roku.

    Zatem jak to takie proste, to czemu nikt nie stworzył niczego podobnego. Choćby jednej sury?

    Autor pisze że w koranie nie ma żadnych nowin naukowych.
    Są. Na przykład etapy rozwoju płodu w łonie matki.
    Moim ulubionym jest dzień trwający 50000 lat.
    W przybliżeniu 50000 lat świetlnych to średnia średnica elipsy po jakiej porusza się Ziemia na Drodze Mlecznej.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Centrum_Galaktyki

    Jest tego więcej:
    http://www.hidaya.pl/page/1/?s=cuda

  2. goldencja 16.03.2014 11:45

    @masakalambura, Ty chyba nie masz pojęcia jak powstawały “święte” księgi… Nie masz pojęcia przez ile obróbek przeszło to co nazywasz dziś Koranem.

  3. masakalambura 16.03.2014 11:47

    Dobrze że chociaż Ty masz pojęcie…

  4. goldencja 16.03.2014 11:55

    Dobrze, bo ktoś musi mieć. Inaczej wszyscy ludzie by się pozabijali w imię swojego, jakże mądrego i miłosiernego, boga.

  5. masakalambura 16.03.2014 12:19

    Na pewno by się pozabijali. A jakże.

    Za to historia ateistów takich jak Stalin to historia bez zabijania…

  6. goldencja 16.03.2014 12:37

    A Stalin mordował w imię ateizmu?

  7. robi1906 16.03.2014 12:47

    Stalin dla swoich wyznawców był bogiem , jego wyznawcy mieli swoją religię i inkwizycję ,
    dla niemców bogiem był Hitler a jego inkwizycją było SS
    I goldencja ma rację bo nic tak nie odziera ludzi z sumienia jak wiara w to , że sie postępuje słusznie.

  8. masakalambura 16.03.2014 13:40

    Tak, Stalin mordował w imię ateizmu. Ateistami byli wyznawcy Stalina. W łagrach lądowało się za bycie imamem, księdzem, popem, mnichem czy wiernym. Za bycie oddanym komu innemu niż komunizm wraz z jego przywódcą. Komunizm w swej istocie zwalcza wiarę w Boga. Religia – opium dla ludu – czyje to hasło?

    Odpowiedź na pytanie artykułu: “Dlaczego ateiści przejmują się religiami?”
    Bo ich nienawidzą i chcą się ich pozbyć z oblicza ziemi.
    Nienawidzą Boga i wiary w Niego i chcą zakończyć Jego kult na ziemi.
    Interesują się, bo to zainteresowanie wrogiem, z którym walczą.

  9. goldencja 16.03.2014 15:14

    @masakalambura, bzdury piszesz. Widać na historii też się nie znasz, nie wspominając o ustrojach. Komunizm to nie jest ateizm i vice versa. O ateistach nie masz pojęcia. Ateiści przejmują się religiami tak samo jak miłośnicy zwierząt przejmują się znęcaniem nad zwierzętami. Ateiści nie chcą wyrżnąć wierzących, nie nawołują do wojen ani nie posiadają rytuałów. Wiara ich nie obchodzi, tylko narzucanie czyichś poglądów siłą zarówno fizyczną jak i psychiczną.
    Stalin mordował swoich wrogów politycznych, tych prawdziwych i tych wyimaginowanych. Prześledź jego historię, to zobaczysz że był też wierzący. Do tego był paranoikiem. Jego postępowanie nie ma nic wspólnego z ateizmem. Jeszcze nigdy nie prowadzono wojny w imię ateizmu. Twoja argumentacja jest taka sama jakbym napisała, że ludzie z zarostem to psychopaci, w końcu Stalin miał zarost, Hitler miał zarost, a uczynili tyle złego!
    Nadrób braki w logicznym rozumowaniu, to i “święte” księgi przestaną być dla Ciebie takie “święte” i nagle okaże się, że nie zawierają żadnego źródła nauki. No ale na początek polecam zapoznać się ze wszystkimi definicjami, żeby potem nie wyszło, że czarne jest białe, bo jedno i drugie to kolor.

  10. MichalR 16.03.2014 16:37

    Tak długo jak nie przeczytam Koranu nie będę w stanie o nim dyskutować, bo sie nie znam. Artykuł na pewno dał mi do myślenia i sprawił że kiedyś będę chciał sięgnąć po przekład tej księgi.

    Deklaruję siebie jako ateistę, ale przeczytanie Pisma Świętego podkopało fundamenty mojego ateizmu. Mam nadzieję, że kiedyś będę w stanie nazwać siebie osobą wierzącą, bo wiem że to ułatwia życie. Człowiek może się po prostu nie bać tego że kiedyś go nie będzie, bo wierzy w pewien dalszy ciąg.

  11. masakalambura 16.03.2014 16:46

    Dobrze że Goldencja wie wszystko o komunizmie.

    Ale sprawdźmy jaką definicję podaje Wiki.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Komunizm

    ” Ważnymi elementami ideologii komunizmu są internacjonalizm i ateizm, ponieważ komuniści uważają, że wszyscy ludzie są równi bez względu na narodowość, rasę czy religię, a podziały te są ich zdaniem szkodliwe i prowadzą do konfliktów.”

    A co na to PWN:
    http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/3924721/komunizm.html
    “Ideologia komunistyczna, zwłaszcza w wersji marksistowskiej, odrzucała religię, traktowaną jako swoistą formę fałszywej świadomości, i przeciwstawiała jej odmienny (materialistyczny) obraz świata uznawany za naukowy.”

    Nie ma związku?
    Co do wiary Stalina w Boga. O tak, wiem że wierzył w Boga. Był podobno nawet księdzem przez jakiś czas. Cóż, jak wielu ateistów, znienawidził Boga i stał się jego zaciekłym wrogiem.
    A że doprowadziło go to do obłędu i paranoi… nie on pierwszy i nie ostatni.

  12. wytar 16.03.2014 18:14

    “Zaskakujące i dające do myślenia jest raczej to, że tekst zsyłany przez 23 lata człowiekowi niepiśmiennemu jest tak bardzo spójny i genialny w swej wymowie.
    Pójdę za Koranem i stwierdzę, że nikt, żaden człowiek nie byłby w stanie stworzyć takiego dzieła. Tak jednorodnego, spójnego, niezmiennie doskonałego, pełnego niesprzecznego Prawa, dotyczącego tak wielu aspektów i kompletnego.” – no niestety w koranie są sprzeczności i niespójności
    polecam kanał na youtube – gotkoran, tam są elegancko wyłożone mankamenty księgi

  13. masakalambura 16.03.2014 18:29

    A czytałeś Koran?

  14. wytar 16.03.2014 18:45

    hmm nie ma to nic do rzeczy bo autor tamtych filmików (a nie wiem czy autor kanału JEST autorem filmików na kanale) pokazywał na przykładach jak w miejscu A pisze co odwrotnego do miejsca B, korzystał z koranu (pokazując fragmenty w trakcie) zamieszczonego online na stronie rządowej jakiegoś arabskiego kraju już nie pamiętam; nie czytałem i raczej wątpię żebym przeczytał jak już to raczej (fragmenty) z ciekawości historycznej

  15. wytar 16.03.2014 18:48

    hmm nie ma to nic do rzeczy bo autor tamtych filmików (a nie wiem czy autor kanału JEST autorem filmików na kanale) pokazywał na przykładach jak w miejscu A pisze co odwrotnego do miejsca B, korzystał z koranu (pokazując fragmenty w trakcie) zamieszczonego online na stronie rządowej jakiegoś arabskiego kraju już nie pamiętam; nie czytałem i raczej wątpię żebym przeczytał jak już to raczej (fragmenty) z ciekawości historycznej
    Swego czasu duużo na tym kanale oglądnąłem filmów, bardzo dobra robota;
    ściśle rzecz biorą –> ja tu tylko przeprowadzam falsyfikację twojej wypowiedzi, tzn jeden przypadek sprzeczności wystarcza; kuwa nie wiem czy wysłało czy nie bo mi net rzęźi

  16. masakalambura 16.03.2014 19:11

    To przeczytaj, poznaj, sprawdź i potem falsyfikuj albo się nawróć.

    http://www.poznajkoran.pl/

  17. wytar 16.03.2014 20:32

    no typowe; po grzyb mam czytać skoro już wiem że są tam sprzeczności i kompletnie nieakceptowalne treści;
    naprawdę polecam poznanie tego kanału;

  18. masakalambura 16.03.2014 20:40

    Wydaje ci się, że wiesz coś, bo przeczytałeś/obejrzałeś streszczenie kogoś, kogo nie znasz i nie znasz jego intencji. Podejmujesz decyzję bycia ignorantem i polecasz to wszystkim zamiast mieć własne zdanie.

    Ok. Twoja wola.
    Ale twoje zdanie nie jest twoim. Miej tego świadomość. Ono nic nie znaczy.

  19. aZyga 16.03.2014 21:26

    @wytar muszę przyznać rację @masakalambura – jak sam tego nie przeczytasz to nie będziesz miał pewności czy te filmiki to nie manipulacja.Jesteś taki łatwowierny i ufasz wszystkim na słowo ? To domokrążcy mają łatwe łowy u Ciebie ;p
    Ja koranu nie czytałem i nie przeczytam z braku czasu, ale raczej nie wypowiadam się na temat tej księgi. Co innego na temat ogólny islamu i postępowania jego wyznawców, ale nie na temat księgi, której nie czytałem.
    Do ateistów : religia nie zabija, zabijają ludzie.Równie dobrze można napisać, że ateiści to mordercy, bo w ich szeregach są najwięksi zbrodniarze, wspomniany Stalin, czy Pol Poot i masa innych ,,odmieńców”. Co Was obchodzi w co ktoś sobie wierzy ? To tylko jego sprawa.

  20. cetes 17.03.2014 03:21

    @ aZyga

    Pewnie! Niech każdy wierzy w to, co chce!

    Ale zawsze jest pewne “ale”.

    Niech się nie wpieprza ze swoimi symbolami w przestrzeń publiczną; niech sam utrzymuje aparat propagandowy swojej religii, a nie okrada mnie; niech nie zmusza mnie przy użyciu władzy państwowej do podporządkowania się prawom jego religii.
    Niech się po prostu ode mnie odpir/li.

    Który punkt jest przestrzegany przez jakąkolwiek religię?

  21. dagome12345 17.03.2014 10:44

    Zawsze gdy dochodzi do dyskusji na temat religii zaczynają się kłótnie, a przynajmniej zawzięta polemika 🙂

    Osobiście wierze w Boga i nie mam na zamiaru na siłę nawracać innych , popierając swoje przekonania jakimiś książkami , tezami czy przekonaniami innych wdrukowanymi w moja świadomość. Gdyby wszyscy ludzie własnym życiem pokazywali dobro, sprawy na całym świecie miały by się zgoła inaczej . Jest niestety tak ,że każdy na siłę chce przekonać do swoich racji , a najjaskrawiej robią to wszyscy podążający za jakaś objawiona książką .

    Mam pytanie do wszystkich wierzących w swoje religie ( nie mowie o Bogu bo z nim większość religii nie ma nic wspólnego ) co jest bardziej prawdopodobne – nie zdecydowanie Boga , który co jakiś czas rewiduje swoje własne poglądy zostawiając wybrańcom coraz to nowsze wersje własnego przekazu – czy – porostu jest to ingerencja ludzka tak manipulująca świętymi księgami aby uzyskać władze nad ciemnym ludem ???

    W racjonalnym świecie gdzie ludzie poszukują “wyjaśnienia” świata , który ich otacza po nawet lakonicznym zbadaniu historii największych religii wychodzi na jaw wiele sprzeczności , kłamstw , manipulacji .

  22. mr_craftsman 17.03.2014 14:43

    maskakalambura – widać, że cię dobrze wyszkolili w szkółce świątynnej, ale z łaski swojej idź nawracać na te swoje pedofilskie kulty pustynne – gdzie indziej.

    Może spróbuj przed jakimś kościołem albo synagogą – wszystkie te post-żydowskie sekty są siebie warte, to podyskutuj sobie o szczególnych wartościach i dokonaniach pedofila Mahometa tam, z innymi fanami prostego i bezpiecznego czarno-białego świata.

    Ale jako islamski neofita wyraźnie grzeszysz nadgorliwością, powinieneś może pójść na jakiś kurs retoryki, może instytut jakiegoś bogatego szejka ci zasponsoruje.

  23. masakalambura 18.03.2014 08:33

    Atak ad personam zamiast dyskusji.
    Tego nie lubimy?

  24. dagome12345 18.03.2014 11:10

    @masakalambura

    To nie jest atak ad personam tylko BARDZO przejaskrawiona wypowiedz tez , jakie ma w głowie większość ludzi 🙂 Tezy te nie są przedstawiane nawet w bardzo dyplomatyczny sposób bo gdy wyciągnie się prawdę na wierzch zaraz człowiek jest posadzony o dyskryminacje religijną , brak tolerancji lub bardzo popularne ostatnio “obrazę uczuć religijnych” ( a można pod to podciągnąć każda wypowiedź ).

    Przeszedłem nie jedna rozmowę na temat religii i kościołów, bardzo często gdy brakuje już rozmówcy argumentów, chce zakończyć swe upokorzenie tekstem : ” jak nie wierzysz w boga to co cie tak obchodzi kościół” . Ale ja wierze w Boga i tu jest największy problem 🙂 Nie wierze w dzieła napisane ręka ludzką przez ludzi z trzech powodów : polityka , wojna i ekonomia . Są to trzy główne i zarazem jedyne powody pisanie objawionych ksiąg .

    Jak napisałem w wcześniejszym poście, dzięki lakonicznemu zagłębieniu się w historie powstania największych religii zaraz pojawia się wiele sprzeczności , kłamstw i manipulacji , a to są przywary człowieka, a nie Boga .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.