Liczba wyświetleń: 684
ONZ przygotowuje się do drugiej odsłony historycznego spotkania w sprawie zrównoważonego rozwoju RIO+20, na którym, wydaje się mają powstać podwaliny nowego systemu ekonomicznego. Wiele think-tanków dostało zadanie przygotowania/opracowania różnego typu polityk i rekomendacji wokół tej problematyki. Jednym z takich instytutów jest brytyjska fundacja “The Dithley Foundation”, która opracowała rekomendacje dla ONZ, które zakładają stworzenie szerokiej kampanii na rzecz promowania zielonej gospodarki i przekonywania, iż nie obciąża ona żadnymi dodatkowymi kosztami gospodarki czy też indywidualnych biznesów, co jest oczywiście absurdem. Dlatego też cała kampania ma być raczej oparta na oddziaływaniu “psychologicznym i emocjonalnym” niż na konkretnej merytorycznej wymianie informacji.
Poniżej zamieszczamy tłumaczenie rekomendacji dla ONZ:
“Podsumowanie zaleceń: Uczestnicy byli szczególnie zainteresowani tym, by pomysły zgłaszane w czasie konferencji nie były po prostu zawieszane w próżni, ale poddawane pod rozwagę w trakcie spotkania Rio. Kontakty i grupy stworzone podczas konferencji powinny być wykorzystane, jeśli to konieczne, do opracowania pomysłów, a zdanie tych z kontaktami i stanowiskami niezbędnymi do wpływania na decyzje w trakcie Rio powinno być wykorzystane indywidualnie i zbiorowo. Poniższa lista zaleceń nie zastępuje bardziej szczegółowych wskazań zawartych wcześniej ale stara się zebrać główne pomysły razem:
– skoordynowana kampania dla zmiany wiadomości na temat zrównoważonej dobrej koniunktury w celu dotarcia do ludzi w taki sposób, by rezonowała z nimi psychicznie i emocjonalnie;
– Więcej pracy nad charakterem przeznaczenia i dróg do jego realizacji oraz narracji, które uczynią je ekscytującymi i atrakcyjnymi;
– wznowienie wysiłków, aby znaleźć argumenty, by przekonać wspólnotę biznesową i finansową, że przejście w kierunku bardziej zrównoważonej produkcji nie jest chwytem marketingowym lub dodatkowym kosztem, ale okazją biznesową;
– eksperymentowanie w wielu różnych dziedzinach, aby zobaczyć, co działa i przynosi najbardziej udane pomysły. Działania które mogą mieć lawinowe skutki są najbardziej pożądane;
– więcej pracy nad pomiarami wzrostu by uzupełnić/wymienić wzrost PKB;
– umowa co do zestawu wskaźników globalnych, poruszania się, bądź nie, świata w kierunku zrównoważonego rozwoju;
– zapewnienie w Rio, że problemy ochrony środowiska i cele zostaną w pełni uwzględnione w tym co zastąpi milenijne cele rozwoju po roku 2015, albo też ustanowienie koncepcji planetarnych ograniczeń jako osobny punkt odniesienia, z pełnym zaangażowaniem sektora prywatnego w każdym przypadku;
– więcej działań w odniesieniu do handlu ekologicznymi towarami i transferami technologii;
– uruchomienie w Rio sieci opartej o wspólną inicjatywę danych, prowadzoną przez przedsiębiorstwa publiczne, oraz dyskusja na temat przyszłej WEO;
– nowe działanie, aby zmobilizować prywatny kapitał, wykorzystując inwestycje publiczne, jako sposób na jednoczesną walkę z kryzysem gospodarczym i kryzysem ekologicznym- stworzenie Zielonych Obligacji.”
Jest to przygotowanie przed czymś o czym wspomina wiele dokumentów ONZ tzn. nowym Zielonym New Deal. Oczywiście wprowadzenie tego systemu dalej pogłębi ingerencję instytucjonalną w procesy wolnorynkowe oraz obciążenia podatkowe, pogłębiając konsolidację/monopolizację rynku, tym razem na skalę globalną.
Na podstawie: Dithley Foundation
Źródło: PrisonPlanet.pl
propaganda, PKB, używanie statystyk itp. – jasne,
ale co złego w “zielonej gospodarce” -mając świadomość, że to oczywiście głównie marketingowe hasło (przynajmniej w Polsce). Idiotycznie pytając – co złego jest w mas produkcji np. baterii słonecznych i praniu mózgów ludziom, że to jest dobe – skoro w tym samym czasie produkujemy znacznie więcej jakże potrzebnych i niezbędnych do życia dużych telewizorów czy mega wyświetlaczy dla branży reklamowej (zapewne również niesłychanie potrzebnej do przeżycia na tej planecie) -nie mówiąc o 1000 innych jakże “potrzebnych” produktach, zużywających masę zasobów. Wystawcie nosa za naszą zachodnią granicę w pierwszej byle wiosce – tam ludzie masowo zaczynają produkować energię.
@pablitto – dokładnie to samo myślę: co złego jest w promowaniu zdrowego trybu życia i dbania o środowisko? Nie wiem, może ja czegoś nie dostrzegam albo nie rozumiem, ale jak dotąd niewiele minusów takiej polityki dostrzegłam…
Zgadzam się z poprzednikami. Mało tego. Pkb nie ma wiele wspólnego z poziomem życia społeczeństwa. To miara jedynie OBROTÓW w gospodarce. I zmiana tego “miernika” na inny jest jak najbardziej potrzebna.
Świat nie jest biało-czarny.
Zbierają się aby opracować system pozornej koniunktury i zwiększenia opodatkowania ,następnie aby to wprowadzić muszą przekonać ludzi że to co robią jest dla nich dobre aby z radością oddawali pieniądze .Ufffff,straszne głupoty ale chciałem ich ciężką pracę podsumować jednym zdaniem .
@pablitto i dasza_dm chłopaki, wszystko jest ok, tylko że im chodzi o to żeby nam wprowadzić ograniczenia, kiedy ich firmy będą exploatować naturę na maksa i nas obwiniać za coraz to gorszy stan środowiska. Gdyby na prawde im zalezalo na ekologii i dobrobycie czlowieka to nie wykupywali by patentow i nie chowali gleboko w sejfach-mowie o takich na tania ekologiczna i darmowa energie.