Chcą globalnej polityki jednego dziecka i pandemii?

Opublikowano: 07.08.2015 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 723

Opublikowano: 30.10.2014

Narodowa Akademia Nauk opublikowała raport, który przewiduje globalne wdrożenie szokującej, chińskiej polityki jednego dziecka jako jedynego środka odwracania zmian klimatycznych i redukcji globalnej populacji do “zrównoważonej” liczby 1-2 mld ludzi.

Dokument pt. “Redukcja ludzkiej populacji nie jest szybkim rozwiązaniem środowiskowych problemów” (“Human population reduction is not a quick fix for environmental problems”), którego autorami są Corey Bradshaw i Barry Brook z Uniwersytetu Adelajdy, podaje przykłady wpływu światowych wojen i globalnych pandemii na usunięcie 6 miliardów ludzi, jako potencjalnych metod zwalczania stwarzanych przez przeludnienie zagrożeń środowiskowych.

Najważniejsze jest to, że dokument był redagowany przez Paula R. Ehrlicha z Uniwersytetu Stanforda, będącego od lat zwolennikiem redukcji populacji, którego tragiczne odezwy dotyczące ekologicznych katastrof wynikających z przeludnienia okazywały się za każdym razem niepoprawne. W jego książce z 1968 roku pt “The Population Bomb”, Ehrlich przewidywał, że w wyniku przeludnienia “W 1970 roku setki milionów ludzi będą głodować i umierać”, co jest tylko jedną z wielu absurdalnych prognoz, które rutynowo publikuje Ehrlich.

Ehrlich wyraził również swoje poparcie dla przymusowej kontroli populacji, argumentując, że takie metody powinny być “narzucone poprzez przymus, jeśli dobrowolne metody zawiodą”. Biolog będący również wraz z obecnym doradcą Białego Domu ds. Nauki, Johnem P. Holdrenem, współautorem książki “Ecoscience”, opowiadał się w niej za dodawaniem leków do bieżącej wody by sterylizować ludzi, oraz obowiązkowymi, przymusowymi aborcjami jak również eko-faszystowską dyktaturą prowadzoną przez “planetarny reżim”.

Biorąc pod uwagę wyżej wymienione rzeczy, nie dziwi fakt, że dokument stara się ukryć swoje poparcie dla drakońskich metod zmniejszenia populacji pod płaszczykiem ratowania matki Ziemi.

Raport przedstawia kilka scenariuszy dojścia do “zmniejszenia płodności człowieka”, w celu zapobieżenia “zmianom klimatu”, zagrożeniom dla różnorodności biologicznej i aby pomóc w stworzeniu “planowanego, zdrowego społeczeństwa przyszłości”.

Autorzy przyznają, że globalne wskaźniki dzietności już spadają, jednak “wzrost populacji i konsumpcji wynikający ze stopy zamożności” (innymi słowy – wyższe standardy życia) przyczyniają się do pogorszenia warunków środowiskowych.

W jednym ze scenariuszy od 2041 roku globalna pandemia usuwa 6 miliardów ludzi, w wyniku tego populacja planety zmniejsza się do 5,1 miliarda w roku 2100. Redukcja 2 miliardów ludzi, w porównaniu do aktualnych danych liczbowych nie jest według autorów wystarczająca do osiągnięcia pożądanego poziomu redukcji populacji. Odnotowują, że “nawet przyszłe zdarzenia, które rywalizują lub wiarygodnie przekraczają społeczne kataklizmy nie mogą zagwarantować przyszłej, małej wielkości populacji bez dodatkowych środków, takich jak kontrola płodności”.

Podczas gdy dokument przyznaje, że pojęcie globalnej epidemii i wojny jako narzędzi do zmniejszenia populacji jest “niemoralne” to ubolewa nad tym, że te “stresory” nie ograniczą znacząco populacji do żądanego “zrównoważonego” poziomu 1-2 miliardów.

“Przypuszcza się, że liczba ludności świata między 1 a 2 mld może zapewnić dobre i zasobne życie dla wszystkich, zakładając ograniczone zmiany w konsumpcji per capita i wykorzystania zużycia materiałów i ziemi” – stwierdza raport. Trzeźwy ton akademickiego dokumentu tylko częściowo przysłania fakt, iż autorzy optują za eliminacją 5 miliardów ludzi, które to zagadnienie uznają za “drażliwe politycznie”.

W dwóch innych scenariuszach, połączenie zgonów masowej wojny światowej z epidemią a’la hiszpańska grypa, a także pandemii, która zabija 2 mld ludzi, nie są w stanie osiągnąć pożądanego poziomu redukcji populacji do 2100 r.

Według raportu jedynym sposobem, aby naprawdę jakikolwiek zbliżyć się do pożądanego poziomu redukcji populacji dla osiągnięcia zrównoważonego rozwoju i dobrobytu, jest wdrożenie globalnej, w chińskim stylu, polityki jednego dziecka, która jeśli nałożona do 2045 zmniejszy do roku 2100 globalną populację do 3,45 miliarda, do mniej niż połowy obecnych poziomów. Modele pokazują, że gdyby kobiety mały nakazane przez prawo posiadanie tylko jednego dziecka to proces będzie trwał co najmniej 140 lat, aby osiągnąć wymagany poziom.

Raport zauważa, że jedną z głównych przeszkód na drodze do nałożenia surowszych środków planowania rodziny i globalnej polityki jednego dziecka jest “konserwatywna religijna i polityczna opozycja.” To co nie jest omawiane w dokumencie to fakt, że barbarzyńska polityka jednego dziecka w Chinach jest wymuszana przez paraliżujący finansowy przymus i system terroru państwowego, gdzie kobiety w ciąży są porywane z ulicy przez rządowych zbirów, szprycowane lekami i zmuszane by przejść przymusową aborcję przed sterylizacją.

Uznając, że nałożenie takich środków byłoby “trudne do osiągnięcia”, autorzy twierdzą, że przedstawione drakońskie metody oferują, “wielki potencjał, by zmniejszyć rozmiar ludzkiej populacji i zmniejszyć nacisk na dostępność zasobów w długim okresie”.

“Istnieje wiele wyraźnych, społecznych i środowiskowych korzyści w ciągłym zmniejszaniu płodności ludzkiej populacji” – kończą autorzy argumentując, że środki te są “wdrażane od dłuższego czasu”.

W rzeczywistości jednak, gdy przestudiuje się modele demograficzne tworzone przez inne podmioty, w tym dane Organizacji Narodów Zjednoczonych, po roku 2050 przeludnienie przestaje być kwestią a realnym problemem staje się niedobór ludności.

Jak donosi “The Economist”, “Płodność spada a rodziny się kurczą w miejscach takich jak Brazylia, Indonezja, a nawet część Indii, gdzie ludzie zawsze mieli wiele dzieci. Jak pokazują nasze dane, dzietność połowy świata wynosi obecnie 2,1 lub mniej, co jest magiczną liczbą, zgodną ze stabilną populacją i nazywaną “stopą wymiany pokoleniowej”. Gdzieś między 2020 i 2050 dzietność spadnie poniżej światowej stopy wymiany pokoleniowej”.

Ponadto, badania profesora Hansa Roslinga nt. globalnej demografii, fachowo zebrane w prezentacji “Nie panikuj – prawda o populacji”, pokazują, iż “za kilka pokoleń, wzrost liczby ludności na świecie będzie spadał kompletnie.

Biorąc pod uwagę fakt, że dokument opublikowany przez Narodową Akademię Nauk ma na sobie “ślady pracy” Paula R. Ehrlicha, to jego wartość nie leży w dostarczeniu nam dokładnych statystyk na temat wzrostu liczby ludności, ale w ukazaniu szokującego wglądu w eugeniczne szaleństwo i ekologiczny radykalizm, który nadal przenika akademickie sale na całym świecie w kontekście histerii przeludnienia.

Autor: Paul Joseph Watson
Źródło oryginalne: PrisonPlanet.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. papamobile 30.10.2014 17:36

    Panowie, dajcie przykład i pokażcie jak można się samemu wyeliminować, aby nie czytać takich artykułów i nie martwić się przeludnieniem, katolami itd. 🙂

  2. kozik 30.10.2014 17:45

    Każdemu facetowi obcisłe majtki, jeansy, samochód, mieszkanie ajpoda, ajfona i inne ajwaj. Na kredyt. Zachodni model świata zdycha. Zastąpi go nieskrępowany i walczący islam.
    @papa
    Wystarczy, by po podaniu przepisu ktoś skorzystał, a życzliwy ma murowany proces.

  3. Jedr02 30.10.2014 19:40

    A czego teraz niby ludziom brakuje że te 7 miliardów to za dużo? Jedzenie produkuje się na tyle ludzi, jakby zaprzestać spożycia mięsa to żaden problem wykarmić i więcej, a przecież mnóstwo ziemi stoi odłogiem, w UE się nawet ogranicza produkcje żeby żywność miała wyższe ceny. Woda, z wodą są problemy głównie na skutek grabieżczej polityki i nadmiernej(nadmuchanej chciwością nie potrzebą) ekslploatacji środowiska. Ogromna ilość wody idzie w przemysł, i tam można ogromne ilości zaoszczędzić bo ten jest sztucznie rozdmuchany by zadowalać fikcyjne potrzeby, stworzone po to by kontrolować ludzi. Przykład potrzeba nowego Iphone, po co to niby komu? Jednak ludziom wmawia się taką potrzebe i niektórzy kupują nowego co generacje. Realnie to nawet jeśli chcielibyśmy używać takiego urządzenia, to można byłoby stworzyć jedno trwalsze które można udoskonalać, wtedy mogłoby służyć i z 5 czy nawet 10 lat. One są jednak tak tworzone że nie wytrzymają tyle lat, a i zresztą wydanie nowej generacji powoduje że Apple daje łatki na system poprzedniej powodujące spowolnienie działania. Takie coś dzieje się w wielu branżach na różnych płaszczyznach. Obciąć to i można zmniejszyć produkcje kilkakrotnie. Tylko w naszym systemie zmniejszanie produkcji brzmi jak coś strasznego i regres. Absurdalne. Każdy normalny człowiek dąży przecież do ograniczania swoich wysiłków i kosztów, a tutaj mamy dążenie do tego by wysiłków i kosztów było jak najwięcej.
    To czego miałoby zabraknąć ? Surowców? Tych zużycie też można byłoby zmniejszyć kilkukrotnie zmniejsząjąc sztucznie napompowaną produkcje. W ogóle to za spadkiem produkcji poszły by przecież spadki w transporcie, w usługach itd. Można byłoby wykonywać dużo mniej pracy, zużywać mniej surowców, a mieć podobny poziom dóbr. Lodówka jedna na 20 lat, a lodówka jedna na 5 lat. Co to za różnica w kwestii poziomu życia? Jednak system lodówek 5 letnich to 4 razy więcej pracy, 4 razy więcej transportu i większe koszty surowcowe(no wiadomo że idą surowce niższej jakości). Patrząc że PRL-owskie lodówki mogą chodzić po 20-30 lat to co za problem byłoby dzisiaj takie zrobić.

    Czemu zwolennicy depopulacji, wolą wybić pare miliardów ludzi, aniżeli ograniczyć zbędne potrzeby?

  4. Hassasin 30.10.2014 21:43

    Mówią że mniej wojen !!! takiego wała !!! polityka jednego dziecka doprowadziła do tego że w Chinach brakuje około 20 milionów kobiet (nadwyżka mężczyzn). Każdy chciał mieć chłopaka więc dziewczynki szły do kibla. Chłopaka dlatego ze … w kulturze egzogamicznej , córka opuszcza klan, syn sprowadza synową. która opiekuje się teściami.
    Mniej wojen !!! w skali globalnej …jak kobiałek zabraknie a te chłopy niewy….ne …to się dopiero Heyzel zrobi na Ziemi !!!

  5. pafo001 30.10.2014 21:57

    Reductio ad absurdum – wystarczy to zrozumieć.

    O depopulacji człowieka mówi człowiek. Konsekwencją czego powinien sam poddać się temu morderstwu.

    Zwierzętom przypisuje świadomość dobra i zła które jest ludzkim pojęciem.

    Dobro i zło odnosi do abstrakcji innych zamiast do siebie i swoich wyborów.

    Absolut dobra istnieje w tym kto chce go dostrzec w sobie nie zaś w relatywizacji poczynań innych.

    “Świat”, ludzie potrzebują rowoju świadomości, świadomego rodzicielstwa nie zaś mordowania się nawzajem czy to bespośrednio czy w wyniku przemocy strukturalnej.

    Czynić lepszy świat zabijając innych. To dopiero logika absurdu.

    Biedny zagubiony człowiek z poczuciem nienawiści wobec innych.
    Ma poczucie bycia lepszym a nie rozumie logiki swoich wywodów które jego i jego najbliższych mogłyby dosięgnąć.
    Pycha, arogancja, brak empatii, jest jak zombi kapo przyglądający się jak malutkie dzieci wtłaczane są do komory gazowej (ciekawe gdyby były tam i jego) i ma przy tym poczucie wyższości intelektualnej nad innymi którzy myslą logicznie i racjonalnie.

    Taka jest bestia tj. połączenie człowika ze zwierzęciem którego właśnie nie powinno być na tej planecie.

    Powinni zostać tylko ludzie.

    Ale każdy ma szansę wyzwolenia z tej matni złych emocji.

    Też kiedyś miałem podobny pogląd. też kiedyś byłem nieświadomy jak zombi ale uczyniłem się człowiekiem, uzyskałem świadomość którą życzę wszystkim.

    Jeżeli jesteś naprawdę inteligentny tak jak o sobie mniemasz odkryj dobre drogi rozwiązania problemów nie skróty wypełnione cierpieniem i krzywdą gdyż mogą dosięgnąć ciebie i tych których kochasz.

    niekatolik ani inny ortodoks lecz wolnomyśliciel

    PS
    Polecam książkę OSHO “Świadomość”
    Powinno pomóc

    Pozdrawiam

    Paweł

  6. edek 30.10.2014 22:16

    Problemem nie jest przeludnienie. Ale SYSTEM. Kapitalizm. I neoliberalizm. Cały świat działa w imię zysku. A ci psychopaci tego nie widzą i piszą o depopulacji. Jesteśmy na takim poziomie technologicznym, że nikt nie musiałby głodować. I poziom życia całych społeczeństw mógłby być wyraźnie lepszy. I ludzie sami, naturalnie zmieniejszali by swoją chęć posiadania potomstwa. Ale jak to osiągnąć jeśli światem rządzi ZYSK? Gdy największe pieniądze wydaje się na broń?
    Nie jestem zwolennikiem komunizmu. To chory system zakładający przymus i przedmiotowość człowieka.
    Potrzebny jest nowy system, inny niż anachroniczny kapitalizm i komunizm. Tylko kto z władców świata się na to zgodzi? Gotowi są wywołać pandemię lub wojnę niż oddać zasoby jakie sobie przywłaszczyli…

  7. pafo001 30.10.2014 22:38

    Edek

    Rozumiem Twoje szczere intencje, szukasz pozytywnego rozwiązania.

    Ale każdy system będzie zły gdy nie zmieni się człowiek.

    System to pewna abstrakcja stworzona przez umysł który w swej naturze jest ułomny.

    Wystarczy świadomość a za tym przyjdzie odpowiednia postawa.

    Jedyną szansą aby to nie było czcze gadanie i utopia jest edukacja najmłodszych i inspirowanie do refleksji skażonych dorosłych aby zrozumieli iż złe wybory mają swoje logiczne konsekwencje.

    Nie trzeba antykoncepcji, trzeba nowej koncepcji człowieka który nie będzie rozładowywał swojego stresu w seksie i kierował się zwierzęcy pożądaniem lecz będzie dokonywał świadomych aktów rodzicielstwa i bliskości cielesnych wtedy kiedy faza księżyca pozwala na to zachowanie.

    Trudność tego jest pozorna jest to trudne do momentu gdy tak o tym myślimy potem to już tylko harmonia. Ale wszystko zaczyna się od świadomości.

  8. Jedr02 31.10.2014 01:16

    “Nie tobie decydować o tym, jakie są potrzeby ludzi. Może to twoja potrzeby są fikcyjne, a nie ich? Jeżeli ludzie kupują rzeczy psujące, które ciągle się psują i które ciągle trzeba wymieniać, to najwyraźniej im to nie przeszkadza.”

    Albo też nie analizują konsekwencji swojego działania. Jeśli ktoś zaczyna się brać za ciężkie narkotyki, to wcale nie jest potem tak że konsekwencje jego uzależnienia mu nie przeszkadzają. Jak najbardziej mu nie przeszkadzają. Ale jego pragnienie przyjemności uzyskiwanej z tych narkotyków zaćmiło mu wizje. Potem taki ktoś żałuje i jest nie zadowolony z konsekwencji swoich czynów.
    Ludzie nie są świadomymi wszystko więdzącymi jednostkami by podejmować mądre wybory, wybory które im służą. Podejmuja inne. Myślisz ze ludzie kupujący najniższej klasy pozywienie nie chcą być zdrowi? Czy palacze nie chcą być zdrowi? Czy alkoholicy nie chcą być zdrowi? Oni wszyscy tego chcą. Ale ponoszą nie chciane konsekwencje swoich czynów, często nawet nie świadomie. Bo dobra palacze czy alkoholicy mogą wiedzieć o tej szkodliwości, z pożywieniem już edukacja nie jest tak szeroko rozciągnieta. Ludzie też mogą nie zdawać sobie sprawy z istotności ochrony środowiska, a mimo to mogą chcieć oddychać zdrowym powietrzem. Mogą podejmować decyzje konsumenckie które będą niszczące dla środowiska i nie będą świadomi że skutkiem tego nie będą mieli czystego powietrza.
    Dosyć proste przykłady i rozumowanie na ich podstawie pokazują że ludzie mogą nie znać konsekwencji swoich czynów albo pod wpływem pożądania o nich zapominać i tym samym sobie i innym szkodzić, mimo że nie to jest ich pragnieniem. U podstaw ich działania jest jednak tak działać by mieć dużo przyjemności i mało nieprzyjemności, a im to nie wychodzi.

    A potrzeby stworzone na podstawie szeroko zakrojonego marketingu jak najbardziej można nazwać fikcyjnymi czy sztucznymi. To zresztą podstawa marketingu, wykazać komuś potrzebe nabycia towaru czy usługi, a jak nie ma potrzeby to można ją u kogoś wykreować. Często ludzie kupują coś pod wpływem chwili, a dzień później już tego żałują. I jak najbardziej w takiej sytuacji zamierzam mówić że potrzeby powstałe z takiego oszustwa są fikcyjne, sztuczne i fałszywe. Działania tych ludzi nie prowadzą ich do ich nadrzędnego celu czyli bycia szczęśliwym, czyli nie są ta działania mądre. Gadanie tutaj o wolności wyboru nie ma sensu, bo tutaj nie ma żadnej większej wolności wyboru. Ludzie mają konkretne uwarunkowania, które powodują że zachowują się tak i tak. Bada się to własnie psychologii, w socjologii i wykorzystuje do kontrolowania ludźmi i grupami ludzi.
    Ciekawym jest że postulujesz o wolność i niezależność a nie przeszkadza Ci wykorzystywanie słabości ludzi by ich zniewalać i kontrolować. Najwidoczniej jeśli kontrolowanie nie jest kwestią państwa ani siły, a tylko metod psychologicznych czy na szerszą skalę socjotechniczych to jest ok. Ale czemu wtedy państwo nie jest ok? To też taka maszyna socjotechniczna. Bo odbiera wolność wykorzystując słabość ludzi? Ich nieświadomość, ignorancje i nie chęć do odważnych działań. To ciekawe że myślisz że jeśli usuniesz tę metode socjotechniczną jaką dzisiejszy system gospodarczy oparty na państwie to w efekcie uzyskasz coś lepszego, mimo że dalej będziesz miał ludzi ze słabościami i ludzi chcących ich wykorzystać. Przecież wszystko się z czasem odbuduje. Dlatego jest właśnie to zbudowane jak jest, bo tacy są ludzie. Państwowa gospodarka to tylko forma tej relacje eksploatacji powstała w drodze ewolucji społecznych, usunięcie jej nie zmieni faktu natury ludzi. A w każdej większej grupie w każdym większym społeczeństwie większość ludzi jest zasadniczo przeciętna i trzyma się ram społecznych i zwykle też znajdą się socjopaci, psychopaci którzy dla jakiegoś swojego celu mogą złamać wszelkie te ramy. Pozostawianie wszystkim ludziom pewnego wyboru w rzeczywistości jest jak pozostawianie samych owieczek w obecności wilków. Można argumentować że owieczki powinny być wolne i niezależne, ale to absurdalne, bo nie są w stanie być wolne i niezależne.

  9. vannamond 31.10.2014 01:51

    Jest tylko jedna skuteczna metoda i jest nia totalna sterylizacja i reverse sterylizacja polaczona z systemem wydawania pozwolen na dzieci, na tej samej zasadzie jak wydawanie pozwolen na bron czy licencje pilota. Nadajesz sie na rodzica, ok – nie, sorry. Jednoczesnie rozwiaze to problem antykoncepcji, tzw. niechcianych ciaz i aborcji. Pozwoli rowniez ludziom na korzystanie ze swojej seksualnosci bez czynienia niepotrzebnych szkod. Tym co im sie wydaje, ze ludzi wcale nie jest duzo, niech pomieszkaja w Dahce albo HK, koniecznie z rodzina.

  10. Jedr02 31.10.2014 03:39

    Tak, pare przeludnionych miejsc oznacza że na całym świecie brakuje miejsca. Równie dobrze można byłoby upchnąć 5 ludzi do malucha powiedzieć, że jest ciasno i trzeba zmniejszyć populacje calej wsi.

  11. dagome12345 31.10.2014 08:56

    @Jedr02 i @edek
    Zaiste waść, dobrze prawisz 🙂

    @vannamond
    Takie małe pytanko. Kto by miał tworzyć kryteria wyznaczające najlepszych rodziców?
    Znając nasz świat to pozwolono by się rozmnażać garstce bogaczy , którzy za łapówkę załatwią wszystko oraz masie uległych baranów ( pod warunkiem ,że nie będą myśleć , mieć własnego zdania, wykonają każdą prace bez szemrania 🙂

  12. Leszek 31.10.2014 20:57

    Jedynym normalnym sposobem na zmniejszenie dzietności jest wysoki poziom życia ludzi.

    Populacje rozwinięte technologicznie doświadczają regresu populacji. Przykładowo w Japonii jest to 1,26 dziecka na 1 kobietę (2,1 zapewnia zastępowalność pokoleń). Chiny i Indie powoli bogacą się i za jakieś 30-40 lat osiągną swój maksymalny pułap. Jesteśmy w trakcie eksplozji demograficznej w Afryce (np. Nigeria) i Ameryce Południowej (Meksyk, Brazylia), ale w ciągu 50-100 lat i tam populacja osiągnie swoje maksimum. I po co zabijać te 5 miliardów?

    Świetny komentarz Wojciecha Cejrowskiego dotyczący przeludnienia:
    http://www.cda.pl/video/29276c9/Cejrowski-o-przeludnieniu

  13. edek 31.10.2014 22:26

    System jest zły. Świadomość ludzi po chwilowym wzroście znowu spada. Dzięki podporządkowaniu wszystkiego, od środków przekazu po szkolnictwo zyskowi. Np. demokracja jest dobrym systemem, o ile ludzie są bardzo świadomi i dbają o siebie i ten system. Obecnie robi się wszystko, żeby ludzi oduczyć myślenia, współuczestniczenia i współdecydowania. Bo najważniejsze jest ego i zysk.
    A zysk bez ograniczeń jest chciwością. Dzisiejszy kapitalizm pozbywa się resztek ograniczeń i staje się potworem. Wygrywają najbardziej bezwzględni. A kumulacja kapitału doprowadzi do zaniku kapitalizmu, przepraszam, wolnego rynku 😀 To wąż zjadający własny ogon. I przyczyni się do upadku ludzkości. Pytanie czy z tego wyjdziemy…
    Co do mnożenia się społeczeństw słabo wykształconych. Jasne, ale jak ktoś już wyżej napisał, bieda jest wynikiem wyzysku…
    Wiecie że niedożywienie chroniczne dzieci powoduje ich niedorozwój umysłowy?
    Taki link pierwszy z brzegu:
    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/raport-organizacji-save-the-children-najlepiej-miec-dzieci-w-norwegii/c6rxg
    Dalej miliony ludzi umiera rocznie z głodu… W Polsce też jest duże niedożywienie w wielu rodzinach, bynajmniej nie patologicznych.
    Polska ma kupić 40 rakiet ziemia-powietrze dla F-16 za pół miliarda… Do samolotów, które w razie agresji Rosji nie wystartowałyby nawet z lotnisk…
    http://forsal.pl/artykuly/826286,amerykanskie-rakiety-dla-f16-trafia-do-polski-jest-zgoda-departament-stanu.html?gclid=CO3ulf_p18ECFcfMtAodo30Aog

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.