Gips i… siostry miłosierdzia

Opublikowano: 20.10.2014 | Kategorie: Historia, Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1100

Wojna i medycyna. Nierozłączna para. Brzmi paradoksalnie, ale śmierć i rany na polach bitew stymulują rozwój medycyny. Już Hipokrates mówił: „Chcesz być chirurgiem, idź na wojnę”. To właśnie wojny pozwalały medykom przetestować nowe techniki i posiąść wiedzę, której zdobycie w czasach pokoju mogło być znacznie utrudnione lub wręcz niemożliwe. Pogotowie ratunkowe, nowe techniki operacyjne, rozwój toksykologii, transfuzjologii, selekcja rannych. Koszmar wojny przeradzał się w wynalazki, które potem niosły (i niosą) pomoc cywilom.

Jednym z ojców medycyny wojskowej był rosyjski chirurg i anatom Nikołaj Pirogow, który doskonalił swoje umiejętności na polach bitew wojny krymskiej. Toczyła się ona w latach 1853-1856 między Imperium Rosyjskim a Imperium Osmańskim i jego sojusznikami, tj. Wielką Brytanią, Francją i Królestwem Sardynii. Konflikt wybuchł z powodu rywalizacji państw europejskich i Rosji o wpływy w Turcji i nad cieśninami czarnomorskimi. Wojna zakończyła się w lutym 1856 roku. Statystyka strat po obu stronach była przerażająca jak na tamte czasy: około 500 tysięcy żołnierzy. Jednak większość z nich zmarła nie w wyniku odniesionych ran, ale z powodu chorób i epidemii, a także fatalnych warunków sanitarnych w szpitalach polowych. Ranni i chorzy żołnierze padali jak muchy w brudnych i przepełnionych lazaretach. Winna temu była koszmarna organizacja wojskowego personelu medycznego i rozpasana biurokracja. Do tego należy jeszcze dołożyć problemy z zaopatrzeniem armii po obu stronach konfliktu, w dużej mierze wynikające z korupcji.

Nikołaj Pirogow (1810-1881) w wieku 26 lat został profesorem uniwersytetu w Dorpacie, a potem w Petersburgu. Zajmował się przede wszystkim medycyną wojskową, kształcił również lekarzy wojskowych, a także doskonalił metody przeprowadzania operacji w warunkach polowych. Opracował szereg nowych technik, dzięki którym częściej niż inni chirurdzy unikał amputacji kończyn. W 1847 roku pojechał na Kaukaz, aby przetestować swoje „wynalazki” w warunkach prowadzenia działań zbrojnych. Na Kaukazie po raz pierwszy zastosował opatrunek z wykorzystaniem bandaży nasiąkniętych krochmalem (współczesny gips), które zastąpiły stosowane do tej pory drewniane konstrukcje. Okazały się one poręczniejsze i szybsze w zakładaniu. Podczas kolejnej wojny, tym razem krymskiej, nadal pracował nad doskonaleniem swoich metod. W 1855 roku Pirogow był głównym chirurgiem w otoczonym przez wojska francusko-angielskie Sewastopolu.

Oto co pisał zaraz po przyjeździe do Sewastopola: “Nigdy nie zapomnę mojego przyjazdu do Sewastopola. Było to późnej jesieni w listopadzie 1854 roku. Cała droga od Bakczysaraju na przestrzeni 30 wiorst była zawalona transportami rannych, armat i furażu. Deszcz lał jak z cebra. Chorzy, wśród nich ci po amputacjach, leżeli po dwóch lub po trzech na wózkach, jęczeli i drżeli od wilgoci. Ludzie i zwierzęta ledwie się poruszali w błocie po kolana; niemal na każdym kroku leżała padlina; z głębokich kałuż wystawały wzdęte brzuchy zdechłych wołów i z trzaskiem pękały; jednocześnie słychać było wycie rannych, krakanie drapieżnych ptaków, które całymi stadami zlatywały się na żer, krzyki wyczerpanych poganiaczy i oddalone odgłosy sewastopolskich dział. Chcąc nie chcąc zacząłem się zastanawiać nad losem naszych chorych; przeczucie było niepocieszające. I sprawdziło się.”

W Sewastopolu Nikołaj Pirogow po raz pierwszy przeprowadził operację pod narkozą na polu bitwy. W sumie podczas praktyki lekarskiej przeprowadził około 10 tys. operacji z zastosowaniem eteru. Zmodyfikował wiele technik chirurgicznych, szczególnie w sferze amputacji. Jego metody miały na celu zmniejszenie kalectwa poprzez ograniczenie rozległości amputacji. Jedna z nich, tzw. operacja Pirogowa, wykorzystywana jest we współczesnej chirurgii. Zanim przystąpił do operacji ćwiczył na zamrożonych ciałach. Nazywał to „lodową anatomią”. Jednym z efektów tych badań było wydanie czterotomowego atlasu anatomii topograficznej (rozmieszczenie i wzajemne położenie poszczególnych narządów w ciele). Kolejną wprowadzoną przez niego innowacją była stosowana do dzisiaj selekcja rannych już na pierwszym punkcie opatrunkowym; od razu operowano tych, którzy tego wymagali, pozostałych odsyłano na tyły.

Z pamiętnika rosyjskiego chirurga: “Chcąc pomagać wszystkim na raz, bez jakiegokolwiek porządku, biegając od jednego rannego do drugiego, lekarz traci w końcu głowę, opada z sił i nikomu nie pomaga.”

Pirogowowi i wojnie krymskiej medycyna zawdzięcza również pojawienie się na froncie sióstr miłosierdzia (do tej pory kobiety nie uczestniczyły w działaniach zbrojnych). Pierwsze siostry miłosierdzia pochodziły z Petersburga. Rosyjski chirurg podzielił je na trzy kategorie: te, które pomagały lekarzom przy operacjach i opatrunkach; te, które przygotowywały lekarstwa i pilnowały dawek i godzin ich przyjmowania przez pacjentów; te, które zajmowały się pościelą i warunkami sanitarnymi w szpitalach.

Po wojnie krymskiej Pirogow jeszcze dwukrotnie pracował jako chirurg wojskowy: w 1870 roku na zaproszenie Czerwonego Krzyża ratował żołnierzy podczas wojny francusko-pruskiej i w latach 1877-1878 kilka miesięcy przebywał na froncie podczas wojny rosyjsko-tureckiej. Po jego śmierci w 1881 roku rosyjscy lekarze utworzyli Towarzystwo Rosyjskich Lekarzy Pamięci Pirogowa, które starało się wprowadzać nowe metody leczenia. Jego zabalsamowane szczątki umieszczono w mauzoleum w Winnicy. W Polsce patronuje Wojewódzkiemu Specjalistycznemu Szpitalowi im. Mikołaja Pirogowa w Łodzi.

Autorka: Beata Zieniewicz
Źródło: Głos Rosji


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.