Gdy krzyż staje się mieczem

Opublikowano: 14.07.2012 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 949

Tajemnica miejsca krzyża umieszczanego obok godła państwa ma swe korzenie jeszcze w czasac Konstantyna Wielkiego, pierwszego chrześcijańskiego cesarza Imperium Romanum. A miejsce jego umieszczenia wyznacza jeszcze starsza tradycja.

Kościół chrześcijański opisywany w pismach św. Pawła był rozumiany jako gmina, w której wszyscy byli sobie równi, a miejsce każdego chrześcijanina wyznaczało tylko to, co mógł i potrafił zrobić dla gminy. Za czasów Konstantyna Wielkiego wspólnota zaczęła przekształcać się w Kościół katolicki. To właśnie w czasach Konstantyna Kościół zaczął przyjmować obecną formę hierarchii wzorowaną na Cesarstwie Rzymskim: cesarz – papież, senatorowie – biskupi, urzędnicy – księża i pospólstwo – wierni.

Upadek Cesarstwa Rzymskiego i przejęcie chrześcijaństwa już w tej zmienionej formie przez plemiona germańskie doprowadziły do wyłonienia się dwóch ośrodków władzy. Jedną był cesarz, drugą papież. Doprowadziło to do szeregu konfliktów, na bazie których wyłoniła się koncepcja państwa feudalnego, państwa dwóch władz – świeckiej i religijnej. Władze te się wspierały i wzajemnie kontrolowały. Król nie mógł zostać królem bez namaszczenia przez Kościół, biskup bez zgody króla nie mógł zostać biskupem. Ale zarówno król, jak i biskup byli pomazańcami boskimi wskazanymi przez Boga do sprawowania władzy nad ludem.

Ten model nie był bezkonfliktowy, potwierdza to choćby najlepiej w Polsce znany konflikt między biskupem Stanisławem ze Szczepanowa i Bolesławem Szczodrym, który zakończył się upadkiem obu pomazańców, lecz zapewniał stabilność państw, władzy i bezpieczeństwo tymże pomazańcom boskim. Ta koncepcja dwóch współdziałających ze sobą władz upadła w czasie Rewolucji Francuskiej, kiedy to powrócono do koncepcji świata antycznego. Republika, nie księstwo, obywatele republiki, a nie poddani. Tę koncepcję dziś reprezentują państwa demokratyczne. Władzę w państwie sprawuje grono przedstawicieli narodu wybranych w głosowaniu powszechnym, a Kościół jako zupełnie autonomiczna instytucja, pozostająca w starej strukturze, sprawuje władzę nad duszami wiernych. Instytucje te w samym założeniu demokracji mają być autonomiczne, wspierać się, lecz działać niezależnie.

Tak właśnie stanowi Konstytucja RP, ale również Konkordat, który w pierwszym swym artykule stwierdza „Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.” Potocznie określamy to jako rozdział państwa od Kościoła. Patrząc na rzecz z tej perspektywy, krzyż umieszczany obok godła państwowego stanowi właśnie znaną z feudalnego modelu państwa symbolikę koncepcji dwuwładzy, a nie koncepcję demokratycznego rozdziału państwa od Kościoła. Bo tak jak godła państwowego nie należy umieszczać na ołtarzach, tak i krzyż nie powinien stanowić integralnej części z godłem państwowym w urzędach.

GDY KRZYŻ STAJE SIĘ MIECZEM

Ile razy podejmowany jest temat związany z miejscem Kościoła w państwie, natychmiast podnoszone jest hasło „walki z krzyżem” i „walki z Kościołem”. Hasła te jakże często stanowią tarczę dla ludzi, którzy chcą walczyć, wykorzystując krzyż jako jeden z niepodważalnych argumentów. Pamiętamy sytuacje sprzed Pałacu Prezydenckiego, gdy tzw. obrońcy krzyża „obronili krzyż” przed przedstawicielami Kościoła. Dziś krzyż ten wisi spokojnie i nikt już o nim nie pamięta. Pewnie już też nikt nie pamięta, jak ksiądz w jednym z miast środkowej Polski, chcąc uzyskać od władz miasta ziemię pod budowę kościoła, poszedł z procesją i postawił właśnie krzyż na placu będącym własnością społeczną.

Wszyscy wiedzą, że zawieszenie krzyża w Sali obrad Sejmu oraz Senatu odbywało się nie w formie uroczystej, za zgodą posłów, senatorów, a cichaczem poprzez powieszenie go przez kilku samozwańczych posłów. W tych wszystkich i wielu innych przypadkach nie można mówić o walce z krzyżem, lecz o walce krzyżem, gdzie krzyż staje się mieczem w ręku ludzi, którzy chcą siłą i hasłami „walki z krzyżem” obalić argumenty przeciwników i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

POD KRZYŻEM, POD TYM ZNAKIEM…

W zasadzie gdybyśmy zrobili ankietę, to większości Polaków krzyż nie przeszkadza. Można by nawet powiedzieć, że jesteśmy z nim genetycznie związani. To jeden z najstarszych symboli człowieka, symbol słońca, dobrobytu. Właśnie krzyż, zwany Swarożycą czcili nasi pogańscy przodkowie, to ten znak na znak szczęścia i dobrobytu umieszczali nad drzwiami wejściowymi domostw. Nieprzypadkowym jest, że po dziś dzień właśnie tam widzimy najlepsze miejsce zawieszenia krzyża. Krzyż nie przeszkadza, przeszkadza zaś forma, w jakiej Kościół wchodzi w sferę autonomii państwa.

Przykładem niech będzie wprowadzenie religii do szkół. Najpierw przeniesienie religii do klas szkolnych motywowano bezpieczeństwem dzieci oraz by lekcje religii odbywały się w godzinach szkolnych, a uczniowie nie musieli dodatkowo chodzić do kościoła.

Założenia były proste, lekcje religii odbywają się na godzinie pierwszej lub ostatniej lekcji, by ci, co z jakiś względów nie zamierzają w nich uczestniczyć, mogli czas ten bezpiecznie spędzić w domu, księża i katecheci opłacani są z pieniędzy Kościoła, bo są to nauczyciele wyznaczani i kontrolowani przez Kościół. Religia jako przedmiot dobrowolny miała być bez ocen umieszczanych na świadectwach.

Później stwierdzono, że przecież ci ludzie pracują w szkole, więc pensję powinien im zapłacić dyrektor szkoły, choć nadal władzy sprawowania kontroli nad tymi nauczycielami dyrektor nie posiada. A jak jest realizowany postulat, by lekcje odbywały się na pierwszej lub ostatniej godzinie? Jakże często uczniowie nie chodzący na religię godzinę tę spędzają bez żadnej opieki na korytarzach szkoły. A oceny, no cóż, pojawiły się na świadectwach.

Jedno jest pewne, nie krzyżowi Polacy są przeciwni, a tym, co krzyżem walczą, traktując go jako miecz do rozstrzygania sporów na własną korzyść.

Autor: Faral
Źródło: Nowy Ekran


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. Szeeyf 14.07.2012 10:52

    Państwo kościelne mamy niestety

  2. w 14.07.2012 12:34

    Niech każdy fanatyczny katolik – wielbiciel krzyża – wystruga swój własny krzyżyk i umieści go na swoim czole.
    Tak będzie najlepiej.
    Jestem przeciwko wywieszaniu krzyży w miejscach świeckich, w przestrzeni publicznej i na widoku publicznym.
    Z miejsc rządowych i publicznych krzyże oraz godła symbolizujące martwego orła powinne zostać zdjete.
    Godłem Polski jest martwy, wypchany i nadęty orzeł – to złe i kosztowne godło.

  3. ARTUR 14.07.2012 12:39

    Krzyż zawsze był narzędziem do zabijania i dlatego miecze były w kształcie krzyża pomimo iż taki kształt nie był skuteczny w walce i przyczyniał sie do porażek walczących takimi mieczami .

  4. Pooky 14.07.2012 13:25

    Mnie najbardziej przeszkadza, że osoby wierzące w pierwszej kolejności tłumaczą sobie świat zewnętrzny “wiarą” i jej elementami a dopiero później (ewentualnie) udają się “po poradę” do umysłu.

  5. slawo47 14.07.2012 14:55

    …a mnie tam krzyz nie przeszkadza, niech sobie go wieszaja gdzie chca…to, ze jestesmy panstwem katolicki jest to fakt i tradycja….a tym wszystkim pseudokrytykom przypomne….jak trwoga to do Boga!!!
    A te wszystkie porownania wyrwane z calosci i na wlasna potrzebe nie sa zadnymi argumentami. Czy wiara katolicka uczyla czegos zlego….to, ze forme mozna krytykowac to inna kwestia…ale probowano nas wychowac na zwierzeta myslace, nie u wszystkich niestety zafunkcjonowalo!!!

  6. Pooky 14.07.2012 21:09

    @slawo47
    Wiara jest przeciwieństwem Myślenia.

  7. Stanlley 15.07.2012 02:06

    Podobnym z natury tematem jest LGBT, promocja deviacji na paradach, w mediach a ludzie którzy chcą mieć spokój pod oknami i narzekają na hałas parady są wyzywani od homofobów. KK prowadzi propagandę tyle że mniej nachalną. Szkoły ktoś napisał… LGBT jest również promowane w szkołach pod hasłami tolerancji… jednak tolerancja nie dotyczy katolików… Sam nie do końca się zgadzam z częścią nauk KK z powodu niezgodności z Biblią, lecz razi mnie niesprawiedliwe podejście do tematu.

  8. slawo47 15.07.2012 10:09

    @Pooky
    …no i ten krzyz tak ci przeszkadza w mysleniu…
    …oj cos mi sie wydaje, ze to nie jest szczere…

  9. slawo47 15.07.2012 10:17

    @Fenix
    …widze, ze przyczepiles sie do tych kilku procent co dostaje kosciol, ty sie mozesz z tym niezgadzac, ale wiekszosc sie zgadza, bo jako katolicy tego chca i to ich racja (no ale troche cie rozumiem)…..ale mam nadzieje, ze z taka sama pasja zwalczasz obecnie rzadzacych….ci dopiero kradna, popatrz na stadiony i ich cene budowy, popatrz na autostrady, najdrozsze na swiecie….mam nadzieje, ze to cie dopiero zlosci

  10. slawo47 15.07.2012 11:18

    @Fenix
    …tak bylo, tak jest i tak pewnie niestety bedzie, chyba sobie zdajesz z tego sprawe, ze tez bys tak robil gdybys przy zlobie byl, chodzi wiec o to zeby wytworzyc nowe mechanizmy kontroli czy rzadzenia, ale zeby demokracja nie byla zagrozona….a to nie jest latwe
    …ale przy wyborach bedziesz mial okazje sie wypowiedziec

  11. Pooky 16.07.2012 08:51

    @slawo47
    “…no i ten krzyz tak ci przeszkadza w mysleniu…”
    To, co napisałeś, jest twoją fantazją na temat tego, co rzeczywiście napisałem. Także “nieszczere” jest twoje czytanie ze zrozumieniem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.