Gazprom ułoży kolejne rury na dnie Bałtyku

Opublikowano: 22.06.2015 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 750

W ubiegłym tygodniu na dorocznym Międzynarodowym Forum Gospodarczym w Petersburgu, Gazprom podpisał z trzema wielkimi firmami z Europy Zachodniej list intencyjny o zbudowaniu dwóch nowych nitek gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego.

List intencyjny z Gazpromem podpisali niemiecki koncern E.On, austriacki koncern paliwowy OMV i brytyjsko-holenderski koncern Shel, a wyniku realizacji ma powstać spółka zajmująca się budową, w której tak jak to rosyjska firma praktykuje, będzie miała ona 51% udziałów.

Dwie nowe nitki będą miały przepustowość wynoszącą 55 mld m3 gazu i mają powstać do końca 2020 co oznacza, ze 4 nitkami Gazociągu Północnego, Rosja będzie zdolna wyeksportować 110 mld m3, co oznacza że w ten sposób będzie trafiać na Zachód ponad 2/3 rosyjskiego eksportu gazu do krajów UE.

Jednocześnie na tym samym Forum ministrowie energetyki Rosji i Grecji podpisali porozumienie o budowie przez terytorium tego kraju gazociągu nazywanego Tureckim Potokiem (wcześniej w Turcji Rosja podpisała podobne porozumienie z tym krajem).

Ten z kolei gazociąg o długości 1100 km, ma biec z Rosji pod dnie Morza Czarnego (najprawdopodobniej będzie się składał z dwóch nitek), a następnie przez terytorium Turcji i właśnie Grecji (inwestycję na terytorium Grecji ma sfinansować jeden z rosyjskich banków).

Na granicy Turcji i Grecji ma być wybudowany tzw. hub czyli punkt odbioru gazu dla tych krajów UE, które będą chciały korzystać z rosyjskiego gazu dostarczanego na Południe Europy.

Tym gazociągiem Gazprom będzie w stanie dostarczać do Europy Zachodniej kolejne 50 mld m3 gazu i w ten sposób Gazociągiem Północnym i Tureckim Potokiem, może dopłynąć do wszystkich krajów UE i Turcji, cały eksport rosyjskiego gazu na Zachód.

Przypomnijmy tylko, że do budowy gazociągu Północnego Gazpromowi udało się zaangażować jako udziałowców wielkie koncerny niemieckie, francuskie i holenderskie, choć przedsięwzięcie to na Zachodzie Europy, było uznawane za bardzo kontrowersyjne głównie w sensie ekologicznym.

Z jaką determinacją ta inwestycja była przygotowywana i realizowana zarówno przez Rosję jak i przez Niemcy widać było po politykach, którzy zostali w to przedsięwzięcie zaangażowani. Wystarczy wymienić byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, czy byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena.

Jakiś czas temu szwedzki dziennik „Dagenes Nyheter”, korzystając z materiałów portalu WikiLeaks napisał, że Rosja wykorzystała pieniądze, służby specjalne oraz politykę i polityków żeby przeforsować budowę Gazociągu Północnego, wręcz wymuszając w krajach skandynawskich brak sprzeciwu wobec tej inwestycji. Podobnie oddziaływano na państwa nadbałtyckie i niestety nasz kraj Polskę.

Niestety żadnej oficjalnej reakcji instytucji unijnych na tę publikację nie było, co więcej okazało się, że Gazociąg Północny dzięki zaangażowaniu polityków niemieckich, nie jest objęty tzw. III unijnym pakietem energetycznym, co oznacza, że na zawsze, dostęp do przesyłu tą rurą mają tylko Rosjanie i Niemcy.

Teraz mimo nałożonych na Rosję sankcji w tym także tych dotyczących zablokowania dostarczania Rosji nowoczesnych technologii do wydobycia i transportu ropy i gazu wielkie zachodnie firmy angażują z wieloletnie projekty inwestycyjne z rosyjskim Gazpromem.

Realizacja tych inwestycji oznacza, że Rosjanom nie będą za kilka lat potrzebne gazociągi na Ukrainie i najprawdopodobniej eksport gazu na Zachód przez terytorium tego kraju ustanie zupełnie.

Ponadto niepotrzebny może być już Gazpromowi także przebiegający przez Białoruś i Polskę Gazociąg Jamalski, którym ta firma eksportuje do Europy Zachodniej około 30 mld m3 gazu w tym 3 mld m3 do Polski.

Konsekwencja w oskrzydleniu przez Rosję, Ukrainy i Polski jeżeli chodzi o dostawy gazu do Europy Zachodniej jest doprawdy zadziwiająca, a udział w tym przedsięwzięciu wielkich koncernów zachodnich w tym głównie niemieckich dostarczających do nich technikę i technologię bardzo wymowny.

Autorstwo: Zbigniew Kuźmiuk
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. W.W. 22.06.2015 12:49

    Jak chcieli kłaść przez Polskę, co zapewniło by nam kontrolę i kasę za tranzyt, to “bohatersko przerwaliśmy tą wrażą inwestycje”.
    No to mamy, co chcieliśmy.

  2. zefirr 23.06.2015 00:03

    Waszyngton kazał to Solidaruchy wykonywały zadanie, drogi gaz dla Polaków żeby znienawidzili Rosję, brak zgody na tranzyt przez Polskę i brak zarobku dla Polaków. Interes knesetu najważniejszy.
    “Jak zbudowaliśmy Nord Stream. Do napisania artykułu skłoniła mnie nieoczekiwana zapowiedź Władimira Putina o powrocie do budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego, buńczuczna reakcja ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego i histeria wręcz, która objawiła się, gdy 5 kwietnia podano o podpisaniu jakiegoś papieru przez Gazprom i EuroPolGaz.
    Jakbym słyszał tony roku 1999. Byłem wtedy od kilku miesięcy głównym doradcą ekonomicznym premiera Jerzego Buzka, członkiem sześcioosobowego zespołu kierowanego przez Kazimierza Marcinkiewicza. Po raz pierwszy zetknąłem się z problematyką gazową na początku grudnia 1999 roku. Wtedy, dość obcesowo, niezrozumiale dla mnie odmówiono zaproszenia na rozmowę z niemieckim koncernem Ruhrgas przedstawiciela Bartimpeksu SA. Miano mówić o budowie krótkiego gazociągu Berlin – Szczecin właśnie przez Ruhrgas i firmę Aleksandra Gudzowatego.
    Nie będę tego wątku rozwijał, bo jest poboczny wobec sprawy, którą chcę opisać. Jestem mianowicie przekonany, że wielki gazociąg, który ostatecznie poszedł przez Bałtyk, mógł iść przez Polskę. Zamiar jego zbudowania nie był w Polskę wymierzony, a do jego przebiegu przez Bałtyk przyczyniliśmy się w wielkim, może w decydującym stopniu…”
    http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,13708424,Jak_zbudowalismy_Nord_Stream.html

  3. niewolnik 23.06.2015 09:02

    Nie można puszczać strategicznych inwestycji przez państwo którym rządzą politycy z średniowiecznymi mózgami, uzależnieni od kościoła.

  4. bro 23.06.2015 11:23

    A media grzmią ze Orban nie chce dorzucić się na budowę nitki z gazoportu w Świnoujściu, do czech, na Węgry i na Słowację

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.