Gangsterka w biały dzień

Opublikowano: 06.05.2020 | Kategorie: Publicystyka, Publikacje WM, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 860

Nareszcie udało mi się wygospodarować chwilę na oddanie bryczki do fachowego przeglądu. Po drodze do odległego dość punktu zaplanowałam wdepnąć do banku po niezbędne środki. Rzadkie ostatnio wyjazdy poza dzielnicę pozwoliły dostrzec nieco zwiększony ruch uliczny w porównaniu z początkową fazą dobrowolnego masowego internowania. Wśród mijanych, albo mijających mnie kierowców niektórzy co bardziej troszczący się o zdrowie, a może tylko bardziej gorliwi w spełnianiu zaleceń infernalnego duo walczącego z biblijną epidemią, kryli twarz za maską. Przed zamknięciem państwa kwarantanną niby w obliczu epidemii na drogach można było usłyszeć dochodzącą z pojazdów muzykę bardziej lub mniej przyjemną dla ucha, albo mocny dudniący beat wprawiający cały pojazd w wibrację. Teraz tylko dźwięki pracujących silników i smrodek spalin wdzierały się przez uchyloną na moment szybę.

Pod bankiem na parkingu luźno raczej. Przed wejściem z pozoru bezładna gromada jak rozrzucone ładunki jednoimienne. Szesnastka. Wszyscy jakby z piętnem cenzorskim – grzecznie pozasłaniane usta i nosy. Czuję się nieswojo, kiedy karcące mnie oczy z pretensją oceniają mój wybryk niczym nie osłoniętego oblicza. Mocno świecące słońce zachęca do wystawienia się na jego cieplutkie promienie. Nie rozumiem dlaczego kolejka strasznie wolno topnieje. Oceniam, że nie zdołam dotrzeć do celu na wyznaczoną porę. Zbliża się nowy jegomość. Z początku odważnie ogląda wszystkie zakneblowane twarze, jakby dla nabrania pewności, że jest we właściwym towarzystwie. Kiedy zatrzymuje wzrok na moim bezwstydnie obnażonym obliczu zwalnia krok. Staje rozglądając się wokół niepewnie. Nie dostrzegając nikogo, kto chętnie ukarałby mnie, albo poczynił niemiłą uwagę za tę ostentację połączoną z rozkoszowaniem się ciepłym słonkiem powoli najpierw jedną ręką zsuwa szmatę pod brodę. Kiedy po paru minutach dochodzi następny kolejkowicz bez maski, ów niepewny oburącz sięga za tasiemki i ostatecznie pozbywa się atutu pokory wciskając go do kieszeni. Chwilkę później wyciąga jakąś książkę by oddać się lekturze, która odgrodzi go od świata.

Podchodzi do mnie ufnie starsza pani. Mówi coś, czego nie mogę rozumieć, bo słowa tłumi i zniekształca dość gruba tkanina. Szczerze przyznaję, że nie rozumiem jej słów, więc zwraca się do jegomościa dwa metry przede mną. Nieporadnej chodzi o pomoc w realizacji wypłaty przy pomocy automatu. Chryste Panie! Wydaje mi się to aktem tak nieprawdopodobnej łatwowierności i zaufania, że zaczynam posądzać się o nadmiar podejrzliwości. Uprzejmy jegomość na oczach pozostałych podejmuje próbę wytargowania pieniędzy od maszyny. Niespodzianka. Komunikat czytelny – brak gotówki. Wtedy właśnie pojawia się auto z odzianymi w czarne uniformy panami o wielce surowych twarzach widocznych jedynie częściowo z powodu czarnych masek. Sunie ostrożnie rozpychając oczekujących na chodniku ludzi. Po wyjściu, czujnie rozglądając się na boki jeden jakby ubezpieczał konwój, podczas gdy drugi mocuje się z potężnymi walizami niechybnie pełnymi gotówki. Na rękach obu panów śmieszne rękawice. Scena jak z filmu o napadzie na bank.

Zmarnowane 45 minut wypełnione niespokojnymi myślami przerywa wreszcie pani odźwierna zapraszając kolejną osobę instruując od progu o konieczności dezynfekcji rąk. Sądząc, że jak zawsze rutynowo przeciągnę plastikową kartę przez identyfikator i uzyskam oczekiwaną kwotę. Niestety, dowiaduję się, że właśnie karty zostają wycofane do września, a posiadana już przestaje być aktywna. Wypłaty możliwe będą tylko za okazaniem dowodu osobistego. Pytam więc czego spodziewać się po wrześniu. Nie wiadomo. Oj, chyba wiadomo: uwarunkowany dostęp do własnych środków wymusi narzucona aplikacja na telefon, która pedantycznie będzie rejestrować wszystko kładąc kres prywatności.

Kiedy jesienią minionego roku dzieliłam się informacjami dotyczącymi wystawy w Singapurze zapowiadającej społeczeństwo bezgotówkowe, jedna myśl niepokoiła najbardziej. Sądząc z poziomu energii i ambicji młodych tworzących ten system niedługo trzeba będzie czekać na jego wdrożenie. Oto i on. Tymczasem drukują papierki, ale po przejęciu kontroli nad wszelkimi kontami, transakcjami, pieniądz stanie się abstrakcją, po prostu umowną liczbą. Śmieszyło argumentowanie przyjęte na potrzeby propagandy pandemicznej przez jedyną wyrocznię Johns Hopkins University, za którą cytowano dane o żywotności wirusa w koronie między innymi na miedzi, papierze. Hokus pokus -pieniądz zakażony lepiej niech zniknie. Jeszcze jedna refleksja. Świadomi recesji do jakiej doprowadzili gospodarkę decydenci, którzy nikczemnie zmarnowali pieniądz, oligarchowie z banksterami najzwyczajniej uciekają z problemem w kosmos – siedzibę internetu. Nam gotówki zabraknie dość szybko i wrócimy do tak zwanego barteru, czyli handlu wymiennego: bochen chleba za pięć jajek. Nie rozwiąże to opłat za mieszkanie, jeśli nawet obejdziemy się bez prądu, paliwa, lekarstw.

Autorstwo: Jola
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.