Francja w ogniu

Opublikowano: 22.04.2019 | Kategorie: Polityka, Prawo, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1061

“Mamy terytoria znajdujące się de facto poza kontrolą Republiki. Policja nie chce tam przyjeżdżać, a jeśli już, to tylko na krótko. Czy zobaczymy niebawem armię okupującą przedmieścia, aby przywrócić w nich porządek? W szczytowym momencie francuska wojna domowa będzie składała się z zamachów, na które nikt nie zwróci już uwagi, z niekończących się prześladowań policji, z walk o wyzwolenie całych stref z rąk islamistów. Rozwiązaniem byłoby stworzenie państwa inspirowanego Algierią i Majottą z XX wieku, czyli zakładające jedno terytorium, jeden rząd, ale dwa narody: Francuzów o zwykłych prawach i muzułmanów ze statusem zawartym w Koranie.” – Christian de Moliner, francuski ekspert do spraw islamu.

Francja dnia dzisiejszego kojarzy się przede wszystkim z nieudolnym prezydentem, niekończącymi się protestami żółtych kamizelek, których de facto ów nieudolny prezydent ignoruje, bo przecież we Francji wyborcy są potrzebni jedynie, aby głosować na figurantów wystawionych przez elitę finansjery. Przykładem może być połączenie Macrona i Georgea Sorosa. Co jeszcze? Pożar katedry Notre Dame, wszechobecna bezsilność wobec terroryzmu, żołnierze i policjanci na ulicach miast. Tak w XXI wieku wygląda obraz demokratycznej i liczącej się z głosem własnych obywateli Francji.

Wynikiem beznadziejnej polityki prezydenta Macrona i skrajnie służalczej postawy względem Niemiec, jest to, że Francja popadła w anarchię. Płonął samochody, na ulicach miast giną ludzie, dochodzi do grabieży i licznych aktów wandalizmu, żołnierze wysyłani są przeciwko własnemu narodowi. Obrazy ukazujące grupy policjantów pałujących starszych ludzi budzą grozę i zatrwożenie. Francja stała się krajem niebezpiecznym.

Paradoks polega na tym, że prezydent Macron walczy siłą z własnym narodem, natomiast przed nielegalnymi imigrantami otwiera granicę, po mimo tego, iż stanowią oni realne zagrożenie i są przyczyną wzrostu liczby zamachów terrorystycznych, w których giną niewinni ludzie.

Taka sytuacja jest skrajnie kuriozalna, ponieważ to pokazuje nam, że we Francji nie dba się o dobro narodu, lecz interesy elity. Trzeba jasno i zdecydowanie napisać, że demokracja w tym kraju jest zagrożona, mało tego, wydaje się, iż momentami we Francji panuje wszechobecna głupota oraz ignorancja wśród tamtejszych polityków.

W związku z protestami niezadowolonych obywateli, notabene nie dziwi, iż obywatele Francji są niezadowoleni, ponieważ polityka prezydenta to pasmo nieustających zdrad i zaniedbań, nie mniej jednak w związku z tym w całym kraju zmobilizowano blisko sto tysięcy policjantów, oraz tysiące żołnierzy, a wszystko w imię ,,wolności’’.

Niezależne media coraz częściej donoszą, że we francuskich kręgach policyjnych panuje niezadowolenie i szerzy się bunt względem postępowania Macrona. Jak podaje telewizja ABC News, od początku roku we Francji samobójstwo popełniło dwudziestu ośmiu policjantów.

Prezydent Francji nie chce rozwiązywać problemów zwykłych ludzi, lecz marzy mu się siłowe tłumienie narodu. To jest właśnie przejaw zagrożonej demokracji, jednak nikt w UE nie podnosi tego tematu, ponieważ UE to w gruncie rzeczy Niemcy a Niemcy to kanclerz Merkel. Zatem do póki Macron będzie posłuszny do póty będzie mógł robić, co chce. Tak brzmi najnowsza zasada praworządności w Komisji Europejskiej i dobrze jest zdać sobie z tego faktu sprawę.

A zatem, ruch żółtych kamizelek powoli zostaje awansowany do rangi ruchu zagrażającego stabilizacji Francji. De facto pisanie o stabilizacji Francji jest dużym nadużyciem. Tak, więc ruch żółtych kamizelek, czyli ruch zwykłych obywateli, którym nie podoba się wieloletnia samobójcza polityka rządu oraz Macrona domaga się wysłuchania i realnej debaty.

Niestety, Macron bardziej zainteresowany jest sytuacją w Polsce aniżeli beznadziejną sytuacją we własnym kraju, co jeszcze bardziej obnaża wysoce ograniczony poziom intelektualny tego polityka.

To wszystko powoduje wzrost frustracji i może w przyszłości doprowadzić do wewnętrznych walk, jeżeli wojsko w sposób notoryczny będzie wykorzystywane przeciwko obywatelom, których podstawowym prawem demokratycznym jest właśnie możliwość protestowania. Emmanuel Macron zapomniał o fundamentalnej zasadzie i nadal żyje w świecie paranoidalnej iluzji, w której to obywatele są dla władzy a nie władza dla obywateli.

Wiadomość o wsparciu żołnierzy dla policji i żandarmerii została potwierdzona przez samego gubernatora Paryża, generała Bruno Leraya, który w zdecydowany sposób ostrzegł w Franceinfo Radio, że “Żołnierze będą mogli otworzyć ogień do demonstrujących jeśli życie ich lub ludzi, których bronią, będzie zagrożone”. Widzimy, zatem że sytuacja jest dramatyczna, jednak Emmanuel Macron nadal brnie w kierunku krwawych zamieszek.

Źródło: Globalne-Archiwum.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. kufel10 23.04.2019 02:19

    Mnie jest niezmiernie szkoda tego kraju. Ten bijący z nich optymizm, radość, spokój. Wspaniały humor zawarty w ich filmach (oglądam wszystkie), to byl kraj, w którym mógłbym mieszkać. Miałem tam kiedyś, po studiach, interesujacą ofertę pracy, nie podjąłem jej jednak, ale moją firmę nazwałem słowem … w ich języku właśnie (poniekąd tez po łacinie). To smutne jak kończą. A o Szwecji ostatnio tak cicho, czyżby ich problemy się ustabilizowały?

  2. Fenix 23.04.2019 07:50

    Czy większość parlamentarna Francji ma prawo odwołać prezydenta? Macron działa na szkodę własnego Narodu , to natychmiastowa dymisja. Chyba że te zmagania siłowe w Francji mają trwać, do następnych wyborów prezydenta ? Zachować kopie głosu z wyboru prezydenta OBYWATELE FRANCJI , by móc tym samym głosem go zdymisjonować!!! Internetowa ” URNA” w parlamencie. Bez przepychanek siłowych . Pokojowa dymisja ,z większości ilości oddanych głosów przeciwko władzy sprawowanej . Prezydent ODWOŁANY z pełnienia funkcji urzędu w kraju , GŁOSAMI OBYWATELI Narodu ,ich prawem ! Głos Obywatela oznaczony kodem kreskowym,ułatwi w przyszłości wybory godnych , i dymisję niegodnych .

  3. Hassasin 23.04.2019 07:54

    Czarnogłowy Karol Wielki po zajęciu Paryża przenosi do niego swoją stolice i na świątyni Słowiańskiej stawiają katedrę Notre Dam (widać to po megalitycznych fundamentach) Co to Czarnogłowy ? Pojęcie/zbiór ludów semickich nie będących nimi oficjalnie, ale nimi są, Ludy semickie Europy to: Angole, Anglosasi, Sasi, i połowa Frankonów (jedni są z Azji a drudzy miejscowi są dwie nazwy dla dwóch różnych ,,plemion,, frankońskich,,)

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.