Liczba wyświetleń: 632
FRANCJA. Monitorowanie na tak dużą skalę rząd tłumaczy walką z piractwem.
Podczas gdy Szwecja utrudnia piratom stworzenie własnego kościoła, francuski rząd udostępnia informacje na temat śledzenia użytkowników. Wszystko oczywiście w imię walki z piractwem.
W październiku ubiegłego roku francuscy internauci zaczęli otrzymywać listy w związku z kontrowersyjnym prawem “trzech powiadomień”, które wysyłane są do osób podejrzewanych o naruszanie praw autorskich w sieci. Agencja odpowiedzialna za monitorowanie internautów pochwaliła się teraz szczegółami na temat swojej działalności.
W ciągu ostatnich 9 miesięcy Francja śledziła aż 18 mln swoich internautów – podaje francuski Le Monde. W związku z nowym prawem wysłano ponad 470 tys. powiadomień do użytkowników, którzy zdaniem organizacji naruszyli prawa autorskie.
Zgodnie z francuskim prawem dopiero po otrzymaniu trzech ostrzeżeń informacje o danym internaucie trafiają do sądu. Co ciekawe, drugie powiadomienie otrzymało już tylko ok. 20 tys. internautów, a trzy na swoim koncie zgromadziło zaledwie dziesięciu. Przed sądem grozi im kara do 1,5 tys. euro oraz możliwość odcięcia na jakiś czas od internetu.
Pokazuje to jednak przede wszystkim, że powiadomienia wydają się działać. Z drugiej strony, w badaniu przeprowadzonym przez ZDNet tylko 4 proc. ankietowanych stwierdziło, że ze względu na możliwość otrzymania ostrzeżenia zdecydowało się ograniczyć udostępnianie muzyki. Zamiast tego najczęściej użytkownicy zaczęli po prostu korzystać z serwerów pośredniczących proxy bądź tuneli VPN.
Opracowanie: Adrian Nowak
Na podstawie: Le Monde, TorrentFreak
Źródło: Dziennik Internautów
“W wolnym świecie nie potrzeba handlowców” Dobre 🙂
Powiedz mi w takim razie jak w wolnym świecie wyobrażasz sobie kupno np jabłka ? Albo butów, czy odzieży…
Rozbi:>
Wybierasz się na ul.WolnyŚwiat -> wchodzisz do centrum dystrybucji dóbr [państwowego lub szybciej społecznego] -> bierzesz jabłka, zakładasz buty, ubierasz kurtkę i wychodzisz.
Dodatkowo takie dobra mogą być produkowane na z-automatyzowanej linii produkcyjnej lub przez obywateli WolnegoPaństwa gdzie nie ma płatników/pośredników/odbiorców.
Jeśli zasiądziesz do laptopa/biurka i intensywnie zaczniesz myśleć – wystarczy Ci 0,01% czasu i umiejętności -przeznaczonego na tworzenie kapitalizmu- aby stworzyć taki system.
Ależ proszę bardzo na papierze to ja mogę sobie taki system w 5 minut narysować – ale w rzeczywistośći to przepraszam bardzo??
Centrum dystrybucji dóbr? I mam pytania – czy te dobra sa na kartki i kazdemu przypisana jest jakas okreslona ilosc czy kazdy moze sobie wziac ile chce ? A co np z lekami ? Czy każdemu też np przypisana będzie odpowiednia ilość interferonu? A co jeśli np będzie susza i zbiory pszenicy zmaleją i będzie mniej wyprodukowanego chleba – wtedy taki system przewiduje zwiększenie przydziału na ryż kosztem chleba czy nie?
Poza tym kim są obywatele WolnegoPaństwa że godzą się na pracę za darmo? No i przede wszystkim, kto zajmuje się taką dystrybucją dóbr- kto decyduje o przydziałach i o tym ile wyprodukować na zauatomatyzowanej linii produkcyjnej ??
No i najwazniejsze- a co jesli ktos bedzie chcial wiecej niz dostepne jest w centrum ? Np super komputer, albo bardzo szybki samochód?? Albo powiedzmy sobie będzie chciał skoczyć ze spadochronem albo z bungie. Albo nie daj boże pojechać gdzieś na wycieczke (nawet w nasze Polskie góry) ??? Czy takie usługi też będą podlegały centrum dystrybucji dóbr ???
Ja przepraszam bardzo ale wasza ideologia nie różni się od tej którą mieli w głowach dokładnie 100 lat temu rewolucjoniści którzy doprowadzili dużą część świata do komunizmu, niedoborów żywności, głodu i do dużego zacofania technologicznego.
Dobra intelektualne to proszę bardzo – można sprzedawać albo rozdawać praktycznie bez kosztów własnych. Poza tym wg mnie problemem nie są prawa autorskie tylko okres ich trwania.. Tak że książke która była napisana 10-15 lat temu cały czas trzeba kupować po normalnej cenie :/ To samo ma sie z grami komputerowymi, filmami, muzyką itp itd. Gdyby okres ochrony zmniejszył się z kilkudziesięciu lat do 10 – wtedy taką zmianę bym zaakceptował.
Oczywiście istnieją ludzie którzy darmowo udostępniają swoją muzykę, oprogramowanie itp itd. Ale niestety nie wiem kto z nimi walczy i na jakich zasadach ?