Francja chce odzyskać „zakazane dzielnice”

Opublikowano: 05.09.2012 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 904

Rząd francuski ogłosił plan wzmocnienia działań policji w 15 francuskich dzielnicach o największym poziomie przestępczości, aby odzyskać kontrolę nad tzw. strefami „bez wstępu”, w większości niedostępnymi dla niemuzułmanów.

Wśród opanowanych przestępczością rejonów, które francuskie MSW oznaczyło jako Priorytetowe Strefy Bezpieczeństwa (Zones de Sécurité Prioritaires, ZSP) są gęsto zamieszkane przez muzułmanów obszary Paryża, Marsylii, Strasburga, Lille oraz Amiens, gdzie niedawno muzułmańskie grupy młodzieżowe podczas trwającego dwa dni szału podpalania spowodowały pokaźne szkody materialne, a kilkunastu policjantów zostało rannych.

Nagonka na bezprawie w ZSP ma się rozpocząć we wrześniu, kiedy to minister spraw wewnętrznych Manuel Valls planuje rozesłać do wybranych dzielnic odziały policji, detektywów i agentów specjalnych. Ma nadzieję, że wojna z przestępczością w stylu amerykańskim uchroni zubożałe dzielnice Francji przed jeszcze gorszym zamętem.

Jeśli nowe podejście przyniesie spadek przestępczości, oczekuje się że Valls wyznaczy 40 kolejnych stref ZSP jeszcze przed latem 2013. Pierwszych piętnaście to: Seine-Saint-Denis (Saint-Denis, Saint-Ouen), Paryż (Paris XVIIIe), les Yvelines (Mantes-la-Jolie, Mantes-la-Ville), l’Essonne (Corbeil-Essonne), la Somme (Amiens), le Nord (Lille), l’Oise (Méru et Chambly), la Moselle (Fameck et Uckange), le Bas-Rhin (Strasbourg), le Rhône (Lyon IXe), les Bouches-du-Rhône (Gardanne et Bouc-Bel-aire), Marsylia (Marseille IIIe, XIIIe, XIVe, XVe et XVIe), le Gard (Vauvert et Saint-Gilles), l’Hérault (Lunel et Mauguio), la Guyane (Cayenne, Matoury, Remire-Montjoly).

Wiele z tych stref pokrywa się z muzułmańskimi dzielnicami, które wcześniejszy rząd określał mianem Wrażliwe Strefy Miejskie (Zones Urbaine Sensibles, ZUS) – dla francuskiej policji również strefy „bez wstępu”. Ostatnie statystyki wykazały 751 takich wrażliwych stref, których listę można znaleźć na francuskiej stronie rządowej (http://sig.ville.gouv.fr/Atlas/ZUS/) wraz z mapami satelitarnymi i dokładnymi granicami ulic. Szacuje się że w tych strefach mieszka 5 milionów muzułmanów – to części Francji nad którymi państwo straciło kontrolę.

Dla przykładu: Seine-Saint-Denis to osławione północne przedmieście Paryża i miejsce zamieszkania około pół miliona muzułmanów. Dzielnica podzielona jest na 40 administracyjnych okręgów zwanych komunami, z których 36 znajduje się na oficjalnej liście dzielnic „bez wstępu”. W Seine-Saint-Denis, znanej również jako „Departament 93” (2 pierwsze cyfry kodu pocztowego), w 2005 roku miały miejsce gwałtowne zamieszki muzułmańskich grup młodzieżowych, podczas których podpalono ponad 9000 samochodów. Seine-Saint-Denis, która ma jeden z najwyższych wskaźników przestępczości we Francji, znajduje się teraz wśród pierwszych 15 ZSP z powodu powszechnego handlu narkotykami oraz szerzącego się czarnego rynku. Jednak ponieważ dzielnica ta ma też jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia – 40% osób poniżej 25 roku życia nie ma pracy – mało prawdopodobne jest, że wysiłki rządu zdołają trwale obniżyć poziom przestępczości.

Na liście ZSP jest też okręg La Somme, w którym znajduje się miasto Amiens. 12 i 13 sierpnia, około stuosobowa grupa muzułmańskiej młodzieży ze zubożałej dzielnicy Fafet-Brossolette zorganizowała gwałtowny protest, gdy policja aresztowała mężczyznę za jazdę bez prawa jazdy. Muzułmanie uznali to za „brak wrażliwości” ponieważ wielu mieszkańców było w tym czasie na pogrzebie Nadira Hadji, 20-letniego Algierczyka, który zginął w wypadku drogowym. Okazało się jednak, że policję wezwano do posiadłości w północnej części Amiens po doniesieniach, że grupa młodzieży pakuje do samochodu fajerwerki. Policja znalazła tam też części do bomb benzynowych, w tym puste butelki i kanister benzyny – stąd aresztowanie.

W odpowiedzi na zamieszki, do Fafet wysłano około 150 policjantów i grupę szturmową policji, którzy użyli gazu łzawiącego, gumowych pocisków oraz pomocy śmigłowca, ponieważ muzułmanie strzelali do nich śrutem, fajerwerkami i innymi pociskami między 21 a 4 nad ranem. W przepychankach zostało rannych co najmniej 16 policjantów, jeden z nich poważnie. Chuligani podpalili też stołówkę szkoły, halę sportową, centrum rekreacyjne, przedszkole oraz 20 pojazdów i 50 śmietników. Koszty naprawy mogą sięgnąć 6 milionów euro.

Gilles Demailly, socjalistyczny burmistrz Amiens, powiedział, że ta przemoc pokazuje pogrążanie się w bezprawiu pod przewodnictwem coraz młodszych prowodyrów: „Incydenty miały wcześniej miejsce, ale od lat nie byliśmy świadkami tak ostrych zamieszek i tak ogromnych szkód. (…) Od miesięcy prosiłem o środki umożliwiające złagodzenie problemów dzielnicy, ponieważ napięcia tam rosły. Mamy tam młodzieżowe gangi bawiące się w gangsterów, które zamieniły dzielnicę w strefę ‘bez wstępu’. Nie można już zamówić pizzy ani wezwać lekarza na wizytę domową”.
Dzielnica Fafet-Brossolette zamieszkana jest głównie przez muzułmańskich imigrantów z byłych francuskich kolonii, takich jak Algieria, Kamerun, Gabon, Mali, Maroko czy Tunezja. Bezrobocie w części Amiens ogarniętej zamieszkami sięga 45%.

Pomimo skali zniszczeń, francuska policja wahała się przed dokonaniem aresztowań i nie aresztowała nikogo aż do trzech dni po ustaniu zamieszek, w obawie przed dalszymi rozruchami. Rzecznik lokalnej policji powiedział, że aresztowano cztery osoby w wieku pomiędzy 15 a 30 lat; dwie z nich natychmiast przesłuchano w sądzie kryminalnym i zwolniono warunkowo.

Starcia w Amiens nastąpiły po ponad pięciodniowych walkach pomiędzy rywalizującymi ze sobą gangami muzułmańskimi w Tuluzie. Policja w dzielnicy Bagatelle (oficjalnie zaliczonej do stref ‘bez wstępu’) określiła przemoc między muzułmanami jako rodzaj „wojny partyzanckiej” pomiędzy dwoma gangami młodzieżowymi, związanej z „rozrachunkami handlarzy narkotyków, a także też dawnymi zatargami, pogłębionymi teraz przez nudę i gorąco miesiąca Ramadanu.”

14 sierpnia dwóch lokalnych imamów w Bagatelle zorganizowało marsz nawołujący młodzież do zaprzestania przemocy. Lokalne media donoszą, że mieszkańcy okolicy znają nazwiska sprawców, ale „nikt nie odważy się mówić ze strachu przed odwetem”. Jak mówi imam Siali Lahouari: “Wydaje się, jakbyśmy byli w Bośni czy Afganistanie, a nie w Tuluzie.”

Autor: Soeren Kern
Tłumaczenie: NataD
Źródło oryginalne: www.gatestoneinstitute.org
Źródło polskie: Euroislam


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. Czejna 05.09.2012 13:49

    Szanowny Panie emigrant, odkad pamietam zawsze wystepuje Pan w obronie Arabow, tak jakby usilnie nie zauwazal Pan tychze istotnych problemow, ktore oni generuja, i czesto je bagatelizowal przedstawiajac obraz zawsze diametralnie odmienny od przedstawianego w artykulach. Posiadl Pan w tym wzgledzie zupelnie inne doswiadczenie, tak jakby byl Pan z nimi w jakis sposob zwiazany, spokrewniony, lub sam byl jednym z nich. Nie widze w tym nic zlego, lecz jednoczesnie prosze zauwazyc i przyjac do wiadomosci, ze zdecydowana wiekszosc osob majaca z nimi kontakt, wlacznie ze mna, stara sie zyc z nimi w przyjazni, ale nie za wszelka cene. Staram sie nie generalizowac, lecz gdy czytam Panskie sformulowania typu “Bzdura” i innych ktorych Pan uzywa, zastanawiam sie wsrod jakich Arabow Pan zyje? Wypieranie Arabow przez Chinczykow pozwoli Pan, ze przemilcze. Pozdrawiam.

  2. RayX 05.09.2012 16:56

    Czejna o co ci chodzi? Za duzo wiadomosci w tvn? Facet ma racje a ty sie go czepiasz od düpy strony. Nie ustosunkowujesz sie do art. Pakujesz wszystkich arabow do jednego wora? Problemy generuje bieda i wyzysk, ktore sa forma ujarzmiania calych narodow. A czy sie jest arabem czy nie-arabem nie ma wiekszego znaczenia.

  3. eLJot (Moderator) 05.09.2012 17:40

    Znaczenie ma bo islam nie jest ideologią europejską a Europę rozsadza. Oczywiście głupota europejczyków też ma znaczenie, ale twierdzenie że islam jest religią pokoju to naiwność. Zbyt często powstawały konflikty na podłożu religijnym, by ignorować takie zagrożenia. W ciemnych wiekach trup ścielił się gęsto. Nie ma chyba gorszego powodu do konfliktów niż religie, niestety tak długo będzie to aktualne dopóki ludzie nie wyrosną mitologii religijnych które roszczą sobie prawa do rządzenia.

  4. Czejna 05.09.2012 21:15

    RayX, zarzut z TVN nietrafiony, a nawet dziwny, zwazywszy, ze bardzo duzo osob tutaj, juz od dawna nie oglada, nie posiada i nie placi abonamentu za szklany oglupiacz. Dobrze Pan wie, ze ile istnien ludzkich, tyle opinii, a tutaj bez watpienia mamy mozliwosc podzielenia sie nimi z wszystkimi, mimo ze czasami mozemy odebrac je jako czepianie sie od düpy strony, to raczej wszyscy mamy ta swiadomosc, ze kazda z nich wzbudzic moze rozna reakcje. Slusznie zauwaza Pan, iz nieustosunkowalem sie do artykulu za co przepraszam. Nie bez znaczenia jest jednak fakt, a jestem pewien, ze zdaje Pan sobie z niego sprawe bedac pewnie niejednokrotnie jego swiadkiem, lub byc moze samemu bral Pan w owych dyskusjach, wymianie pogladow udzial, ktore to byly o niebo ciekawsze i wartosciowsze niz sam artykul pod ktorym mialy one miejsce. Wracajac do artykulu, to z cala pewnoscia rozwiazania proponowane przez rzad francuski beda chybione, jesli zostana ograniczone tylko do dzialan policyjnych, a komentarz Pana emigrant jest dla mnie na tyle odlegly od doswiadczenia mego i wielu, naprawde wielu moich znajomych ze wspolzycia tych dwoch kultur arabskiej i europejskiej, gdzie byc moze przypadek Pana emigrant potwierdza tylko regule.

  5. Czejna 05.09.2012 23:24

    Szanowny Panie Emigrant nie zamierzam usprawiedliwiac rodakow z czynow, jak Pan to okreslil dosc lagodnie- balaganu ktory czynia we Francji sobie nawzajem i innym i nawet nie mialem ich na uwadze, lecz przede wszystkim samych Francuzow, i rowniez inne nacje w tym kolorowym spoleczenstwie w ktorym zyje. Co prawda troche krocej niz 20 lat i nie w Paryzu, ale nie czuje specjalnie, aby z tego powodu deprecjonowala sie ma opinia. Czlowiek sam w sobie jest dla mnie wartoscia o ktorej nie zamierzam deliberowac, lecz juz od dawna wiem, ze aby zrzucil peta, to musi dobrze nad soba popracowac. Zazwyczaj nasze wewnetrzne ogrody w swiadomosci wielu Kowalskich nawet nie istnieja, a co dopiero, ze porosniete sa chwastami paskudnych mysloksztaltow. W przestworzach internetu, odczytujac tylko ten skromny literek zapis, niezmiernie latwo jest zarzucic komus idee, jak np. rasizmu i nietolerancji, tym bardziej, ze dzieki mass mediom przybieraja wykoslawione znaczenie. Ciekawe co na to moi arabscy znajomi. 🙂
    Wychowanie, religia, kultura, spolecznosc maja niesamowity wplyw na to kim i jacy jestesmy, stad pewne zachowania sa uwazane za normalne, aprobowane w jednej kulturze, a w innej niedopuszczalne, lecz wciaz sa klodami do przejscia w celu wystawienia nosa poza Matrix. Rzad francuski, i kazdy europejski, nie znajdzie sensownego rozwiazania na multi-culti, ktore sam sprowokowal swoja polityka, opierajac je li tylko na silowych rozwiazaniach. To, ze widze dobro nie oznacza, ze nie widze zlego w calej tej sytuacji.
    Ile mozemy ja tolerowac i jak z niej wyjsc? Nie wiem, ale pamietam ile trwogi budzi banda demolujaca, podpalajaca i atakujaca wszystko na swej drodze. Ani policja, ani rzad, ani akceptacja takiego stanu nie zmieni go na lepsze. Pozdrawiam.

  6. Herstoryk 06.09.2012 02:56

    Pytanie: Komu zależy na szerzeniu islamofobii, żerowaniu na ignorancji, uprzedzeniach i bigoterii, celem judzenia społeczeństw Zachodu przeciw krajom islamskim, dla poparcia polityki i postępowania pewnego kraju??

    Odpowiedź: zawarta jest w pytaniu.

    Szkoda naiwnych, którzy to kupują.

  7. bastardus 06.09.2012 10:09

    Ciekawa uwaga Herstoryku, zgadzam się.

    Dlaczego tak to jest, że zawsze wszystko, jakoś tak do siebie pasuje. Niby nic, ale jednak pranie móżdżków uważam za rozpoczęte.
    Teraz Arabowie będą winni całemu złu tego świata, kryzysowi i tego, że mi mleko w lodówce skisło?

  8. Czejna 06.09.2012 16:37

    “Pytanie: Komu zależy na szerzeniu islamofobii, żerowaniu na ignorancji, uprzedzeniach i bigoterii, celem judzenia społeczeństw Zachodu przeciw krajom islamskim, dla poparcia polityki i postępowania pewnego kraju??”

    “Teraz Arabowie będą winni całemu złu tego świata, kryzysowi i tego, że mi mleko w lodówce skisło?”

    Rownie dobrze mozna by to pytanie (to pierwsze) odwrocic i tez by pasowalo do ogolnej sytuacji na swiecie. Tutaj nie chodzi o to, ze to sie dzieje teraz, poniewaz dzieje sie to od dluzszego juz czasu; sam obserwuje zjawisko multi-culti od okolo 15 lat. I nikomu jeszcze nic nie skislo, a jesli nawet, to tylko u Araba dostac mozna zsiadle mleko, i tutaj wyroby takowe sa zbiezne z nasza tradycja. 🙂
    Nauczeni falszem i klamstwami ludzi u steru powinnismy zawsze watpic w zasadnosc i slusznosc podejmowanych rzadowych dzialan i nie wykluczone, ze sa one realizowane konsekwentnie od wielu pokolen wedlug jakiegos okreslonego planu.
    Wszystko jest mozliwe, niemniej twierdze, ze splycacie Panowie temat do plaskiej deski i tylko do obecnej chwili, a z histori powinnismy sie nauczyc, ze dopoty dopoki czlowiek nie bedzie do wymiany i wspolzycia miedzy rasowego, etnicznego gotowy w sferze samorozwoju duchowego i swiadomosci, to niestety; pomimo chciejstwa i nieuzasadnionego ubierania cudzych opinii w smieszne kolorowe bibeloty; wciaz bedzie ze soba walczyl na kazdym planie i w kazdej sytuacji. Takowym poligonem jest m.in. Francja wlasnie.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.